Tess
09:11, 20 lip 2015

Dołączył: 17 maj 2012
Posty: 12453
Się nie szlaja, tylko haruje nad Rozlewiskiem.

A i obiad był niedzielny, choć bez rosołu

W związku z tym zdjeć z Gąszcza nie ma.
Melduję, że strat poburzowych nie mam. Albo nie stwierdziłam jeszcze

Natomiast mieliśmy trudności z wyjechaniem z naszej wsi, bo jedną z wielkich lip, co to była częścią wpisanej do rejestru zabytków Alei Lipowej, wichura powaliła. Centralnie na drogę, w poprzek.
Z duszą na ramieniu pojechaliśmy dookoła, 30 km nadkładając, a pioruny waliły wokół nas raz za razem. Dawno takiej potężnej burzy nie widziałam.
Malkul - poszło na pw.
Siakowa - nie pamiętam, to było sto lat temu.
Macham wszystkim

____________________
Pozdrawiam:) Teresa W Gąszczu u Tess oraz Ogród nad Rozlewiskiem Chętnie dzielę się roślinami z każdym, kto po nie przyjedzie, albo odbierze w jakimś umówionym miejscu. Ale nie wysyłam roślin.
Pozdrawiam:) Teresa W Gąszczu u Tess oraz Ogród nad Rozlewiskiem Chętnie dzielę się roślinami z każdym, kto po nie przyjedzie, albo odbierze w jakimś umówionym miejscu. Ale nie wysyłam roślin.