Dziekuje za zainteresowanie i poradę. Czyli na trawę młodą jeszcze nie koszoną można dać nawóz i nic mu się złego nie stanie tak ? A wręcz przeciwnie odżyje ?
Planuję zerwać te szmaty spod Smaragdów. Mam jeszcze włókninę na rabatach z hortensjami, ale rok temu wyciąłem dziury o średnicy pół metra pod krzewami - mniej więcej na szerokość korony całego krzaka. Czy tak może pozostać, czy wywalać jeszcze większe płaty szmaty?
Jeszcze wymyśliłem taki patent, aby zamiast szmaty rozłożyć siatkę na krety. Chwastów to nie powstrzyma, ale już ewidentnie powinno zahamować mieszanie się kamieni z glebą (zwłaszcza że kamyki z chęcią użytkują dzieciaki).
Też mam trawnik założony, a raczej spartaczony przez firmę ogrodniczą na glinie i o ile w ubiegłym roku udało mi się dużo z niego wycisnąć dzięki Ogrodowisku, o tyle teraz po roku jest coraz gorzej. PH mierzone płynem Helliga ok. 8, może i więcej, trawnik w wielu miejscach jakby nie chciał przyjmować pokarmu (nawóz rozsypany bardzo równomiernie ręcznym siewnikiem), w miejscach gdzie ruszył po zimie rośnie kępkami, zupełnie jakby punktowo posypać nawóz, są też miejsca gdzie ewidentnie silniejszy gatunek trawy wyparł całkowicie pozostałe i tam o dziwo ten jeden gatunek rośnie bujnie.
Proces założenia wyglądał tak: 1.Roundup 2.Glebogryzarka + nawodnienie 3. siatka na krety 4.nawiezienie tylko powierzchniowo 5-8cm czarnej ziemi.
Czekam na analizę gleby z nadzieją, że obniżenie pH okaże się zbawienne, choć powoli godzę się z myślą zakładania trawnika od nowa.
Tymczasem chciałbym poprawić co się da + zrobić dosiewki i tu moje pytania:
1. wielokrotnie czytam, aby rozsypać czarną ziemię z worków po całym trawniku i przy okazji zrobić dosiewki. Ziemia w workach ze sklepu wychodzi dość drogo. Czy coś takiego jak substrat torfowy Hartman nadaje się? Ile dać tego na m2? 20 litrów?
2. przy zakładaniu trawnika od nowa, oprócz zmieszania gliny z piachem co najlepiej dodać? Czy właśnie taki substrat torfowy zamiast torfu? Często czytam o kompoście, tylko gdzie taki kompost kupić?
Jesli tam gdzie ziemia jest wzruszona lepiej rosnie to swiadczy o tym ze trawnik nie ma wystarczajaco wody. Pierwsze co to widły albo najlepiej podkładni z kolcami i dziurkujesz glebe raz za razem a potem lejesz wode ile sie da. Oczywiscie sypnąłby jakims nawozem co ma wszystkiego duzo ale przede wszsytkim wodaaa.
Tu gdzie pasy zielone, były kopane rowy (pewnie pod nawadnianie?) więc ziemia jest wzruszona i trawa lepiej rośnie. Nie załamuj rąk, wystarczy umiejętnie posypać nawóz do trawników (umiejętnie i równomiernie) i podlać celem rozpuszczenia nawozu i będzie zielono. Trawnik jest zagłodzony więc nie czekaj, leć po nawóz i siewnik ręczny.
Tak, rośliny sprzedawaliśmy już w zeszłym sezonie. Obecnie z powodu epidemii nie otwieramy i wzięliśmy się za duże roboty ziemno-jakieś tam... Bo nie wiemy co będzie i kiedy będzie normalny czas. Wiecie kiedy?
Dziękuję Wam za dobre słowo
Melduję, że namiotów foliowych nie ma...były tymczasowo..blisko... a teraz otworzył się super widok na jeziorko A ja oczywiście dosadzam, aby mieć ładne widoki. Zamierzam ustawić leżaki, mam ich kilka w zapasie.
Sąsiad ewentualnie złośliwie opryska tuje randapem i po robocie. Pójdziesz do sądu i odczekasz 20 lat na wyrok w tej sprawie. Lepiej kup sobie normalną działkę. Tutaj z takim sąsiadem nie wygrasz. Zrobi co zechce.'
Lub wywal płot i nie patrz na prześwity. Nie bój się sąsiada i jak on tak, to ty jeszcze lepiej. Widzi że się boisz.
Jejku, no co tu można doradzić, no nie jesteśmy adwokatami ani sędziami żeby się na tym znać i na wyrokach sądowych w tych sprawach zapadłych. Kto zna twój regulamin ogródków? Ja nie znam.
Posadź od strony sąsiada co metr świerki serbskie i będzie z głowy zasłona, żaden płot nie da takiej zasłony jak rośliny.Duże od razu, żeby gościa nie widzieć.
Albo 2 metrowe od razu tuje Smaragd co pół metra jedna od drugiej i po sprawie, kupowanie i wieszanie płotów nie ma sensu i szkoda kasy.
Rośliny urosną i zasłonią i będą piękne, a płot się rozleci za kilka lat.
Albo najtańsze ale byle jakie tuje, aby duże. I po sprawie będzie.