Też pryskam skrzypem, tylko myślałam że skrzyp działa przeciw mączniakowi. Mszyce żyją a pryskałam już kilka razy.
Bukszpany też u mnie czekają na cięcie, ach jak tego nie lubię.
Dzięki Gosia Te sterydy i dopalacze, hehe.... to ogrodowa klasyka: gnojówka z pokrzyw, z dodatkiem skrzypu, żywokostu, obornik. Woda jak jest za sucho. Wyrywanie chwastów, jak są większa od roślin, hehe
Co do syropu z bu, to może ja się nie będę wypowiadać, bo pierwszy raz go robiłam. Wzięłam przepis z neta, nie wiem czy dobry czy nie dobry. O właściwościach możesz poczytać choćby tu: http://agnieszkamaciag.pl/syrop-z-kwiatow-czarnego-bzu/
Macham kwiatkowo Niebieska szałwia powoli, powoli zaczyna
No wącham i na zimę okrywam, gnojówkę dostają , ale dostają ją wszystkie rośliny u mnie;0 więcej mam roślin z którymi tak robię więc nie traktuję tego jako szczególne wyróżnienie pod kątem opieki
Na szczególnych warunkach mam teraz 4 sztuki:
gunnerę nr 1 najważniejsza
kuningamię bo jest już duża i teraz stracić to już by grzech był
sośnicę bo ona eMowa
i w tym sezonie doszedł mamutowiec
a jeszcze metasekwoja ma nadprogramowe dostawy wody i to wszystkie chyba
róże się u mnie pod tym względem nie wyróżniają
a tą co Ci dałam i tą co sobie Katka szczepiła to tylko przycinam same resztki po owocach wiosną i gnojówka- kompletnie nic więcej
A dzisiaj cięłam bukszpany, przy okazji stwierdziłam, że mam chyba miodówkę bukszpanową.
Popryskałam Polisectem, mam nadzieję że będzie ok.Była dobra pogoda choć wietrznie.
Jutro pryskam Florovitem.
Z oberwanych odrostów pomidorów nastawiona gnojówka, ale zapomniałam na co ją można stosować kto mi przypomni
I jeszcze zrobiłam wywar ze skrzypu zwalcza mszyce, przędziorki, miseczniki i tarczniki.
No to jutro caly dzień z opryskiwaczem.
Ty nie pryskasz, ale może któryś z "ekologicznych" rolników w okolicy pryskał? Pszczoły latają do 4 km. Znajoma straciła niemal całą pasiekę przy pomocy uprawy kukurydzy, z którą sąsiadowała.
Widoki obłędne
Przychodzę zapytać pszczelarza o pszczoły.
Od dwóch dni znajduję w kwiatach w ogrodzie martwe pszczoły ,a niczym nic nie pryskałam ( pryskałam róże na mszyce buldogiem ale jak już się ściemniało i też przeszło 2 tyg temu no i były jeszcze w zamkniętym pąku), zresztą bylin nigdy nie pryskam jedynie gnojówka z pokrzyw do podlania, a to właśnie w dzwonkach znajduję te martwe.....chyba, że gdzieś coś po sąsiedzku pryskali....tylko czy taka pszczoła po kontakcie z opryskiem może gdzieś polecieć jeszcze? Do mojego ogrodu np i tu paść?
oki, za szybko przeczytałam i jakoś zgubilam kontekst chorych cisów, tylko ze cisy nie lubią za dużo mi wyszło Tak to jest jak sie czyta za szybko Uwaga cenna do zapamiętania i tak
Chodzi o to, że jak coś jest osłabione, to nie potrzebuje azotowych dopalaczy w takiej ilości. Tylko o to chodzi, cis nie może (jeżeli z korzeniami byłoby coś nie tak), nagle zacząć produkować zielone igły, bo nie wydoli.
A skrzyp jest dobry na choroby grzybowe.
Gnojówka z pokrzyw to nawożenie azotem. A tego czasami lepiej unikać w nadmiarze przy osłabionych roślinach.
Toszka mnie pewnie zweryfikuje jeszcze. Ja tak mówię z obserwacji.
Dziękuję serdecznie za słowa wsparcia i pochwałę robótek.
Rzeczywiście, w pobliżu mojej działki przyschły duże, takie 3-4 metrowe cisy. Coś im chyba ostatnio nie sprzyja.
Gnojówki mam zrobione z pokrzywy, z jaskółczego ziela i .... z wyki. Akurat miałam zatrzęsienie kwitnącej wyki za ogrodzeniem. Nie wiem, czy dobra taka gnojówka dla roślin. Zaszkodzić chyba nie powinna. Wcześniej już podlewałam cisy pokrzywą i skrzypem. Żywokostu w pobliżu nie widziałam, ale możliwe, że znajdę w okolicy
Druga różyczka jest piękna , znasz jej nazwę ?
W pierwszym roku jak sadzisz rośliny to nie śpiesz się z nawożeniem . Roślina musi się dobrze ukorzenić żeby mieć siłę do wzrostu . Gnojówka z pokrzyw nie zaszkodzi . Jak masz dużo skrzypu to też można zrobić gnojówkę jest bardzo dobra dla roślin .
Nawóz do róż Compo. Na opakowaniu jest, że od marca do października nawozić nawet raz w tygodniu..
Moja gnojówka już 4 tydzień się robi. Teraz w długi weekend będziemy pryskać, bo mszyca zaczyna się pojawiać na innych roślinach..
Szafirku, nawet jeśli mszyce tak bardzo atakują roślinę, to nie powinno się pryskać za często. Ta Twoja różyczka jest taka mała że bez problemu możesz róże zmyć wodą, po prostu silniejszym strumieniem wody z węża.
Na szczytach pędów są wyjedzone miejsca. Jeśli tego nie przytniesz, to róża nie zakwitnie. Przytnij ją do następnego pięciolistkowego liścia. Teraz róży przydałaby się gnojówka z pokrzywy i opryski wzmacniające dla róż. Na pewno coś znajdziesz w handlu. Róże powinny mieć minimum 6 godzin słońca dziennie.
Podlewaj ją rzadko ale bardzo obficie, tak ze 20, 30 L na jedno podlewanie.
Korę odgarnij. Posyp w tym miejscu kompost (możesz pewnie kupić w kompostowni miejskiej) i lekko wzrusz i przemieszaj z ziemią, tak powierzchownie. W tym roku nie spodziewaj się cudów, ale w przyszłym powinno już być lepiej
Zrobiłam gnojówkę z wyki ptasiej. Mnóstwo jej rośnie za moim ogrodzeniem na nieużytkach. Jest właśnie w fazie kwitnienia. Z tego co wyczytałam zawiera dużo białka, kobaltu, karotenu i witaminy C. Czy taka gnojówka dobrze wpłynie na rośliny, czy to raczej bezsensowne przedsięwzięcie? Nie udało mi się nigdzie znaleźć odpowiedzi na to pytanie. Moje nasadzenia potrzebują pomocy, ale jednocześnie nie chciałabym przedobrzyć i im zaszkodzić.
Pozdrawiam.