Dziękuję, za życzenia a ta Twoja kiecka to pod tą ogrodową modę podchodzi...i do Joasi wypasionych tortów pasuję...mooocno na bogato to by dopiero było garden party!!
***
I ja tak mówię, że wycieczki już nie dla mnie, mojego wieku i zdrowia.
Przychodzi jednak chwila, szybka decyzja, i potem nie żałuję.
Jeżeli Ty radzisz sobie z wyjazdami do Rzeszowa, to komfort tej wycieczki jest większy. A przecież i Holandię zaliczyłaś, a ja się wycofałam.
Ale coraz częściej się boję, by to co nieuchronne, nie przydarzyło się w podróży. Kiedyś lepiej umiałam odganiać negatywne myśli, wiemy, że pozytywne nastawienie kreuje rzeczywistość. Po aspirynie tak filozofuję, w łóżku. Już lepiej. Bogdziu, dużo zdrówka i samych pozytywnych myśli i zdarzeń.
Mój łobuziak Kajtek zawsze poprawia mi nastrój. Ostatnio w naszej wsi przybyły owieczki, a on zaraz poczuł się potrzebny jako owczarek. Czmychnął do nich nie wiadomo kiedy. I chyba się zakumplował. Zeby tylko nie zbaraniał.
witajcie baranki,
będę was pilnował,
co tam plotkujecie,
ze masz iść spać
dobranoc Kajtek.
Mała Mi na 100% ma tego klona - kiedyś dyskutowałyśmy o nim. U niej dużo bardziej mi się podoba
Szukając zdjęć dla Ciebie muszę przyznać, że się myliłam - co do wzrostu tego klona. Urósł od zeszłego roku, dopiero przy porównaniu zdałam sobie sprawę o ile!
Hurrra! udało mi się ukorzenić kolejną hortkę ogrodową . W październiku, przechodząc obok blokowych ogródków urwałam kawałek gałązki, takiej jasno-różowej hortki. Wsadziłam ją do doniczki bez większego przekonania, że się uda, bo to już był w końcu październik, a jednak się udało
tu widać korzonki
ten pączek u góry na pewno odpadnie, bo był "od nowości", za to po bokach widać, że wychodzą nowe listki
Fajnie, będę miała co obserwować przez zimę
*** Aniu, chciałabym znaleźć pocieszenie na Twoje smuteczki, które są wpisane w nasze życie, w ludzkie życie.
Aniu wolałabym się z Tobą podzielić, a najlepiej Cię tam porwać...do Masadar. Widziałam to nowoczesne miejsce w Tv Turbo, i zaraz wyklikałam, miasto bez spalin, z rozkładającymi się parasolami chroniącymi przed słońcem a jednocześnie zbierającymi jego energię do wykorzystania, bezobsługowe auta w podziemiach. Wyklikaj, pomarzyć dobra rzecz.
Bo widoki w naszych ogrodach teraz smutne, i nawet ostatnie róże i goryczki nas nie rozweselą. Buziaczki.
Nie cieszą mnie te widoki, ale jest czas wiosny i czas jesieni...
Świetna kolejność. Taka książkowa.
Piwniczka - lubię piwniczki i ich domową zawartość. Też mam. Tylko w tym roku jakby mniej tej zawartości u mnie. Mgliście i pięknie na polach wokoło i ogrodzie.