Mam jedną brzydką tuję szmaragdową, która dołem wyłysiała i chodzi mi po głowie, aby przyciąć ją w kulki. Albo jedną kulkę
Zapytałam się o to Tess, bo temat wypłynął we wątku Ogródek Mirelli, po czym otrzymałam od Mirki i Zawitki odpowiedź w tej sprawie.
Mirka ma ślicznie przycięte kulki.
https://www.ogrodowisko.pl/uploads/p/78/780972/original.jpg
https://www.ogrodowisko.pl/uploads/p/78/780975/original.jpg
Wystarczy wygolić dół i przyciąć stożek wzrostu na początek. Od razu nie będą te kulki ładne, ale muszą się zagęścić. W sobotę zrobię fotkę mojej nędzy. Tylko pytanie, czy można wygolić już teraz?

Iwonko przyszłam do Ciebie w sprawie kulek z tyj. Napiszę u siebie może to Ci pomoże

zawitka napisał(a)

Iwonka ---- nie bój się ciąć tuj to lepsze zielsko jak ja to mówię a wdzięczny materiał pod nożyce .Pokaż drzewko które chcesz przyciąć u siebie a powiem Ci jak to zrobić .Po dokładnym obejjrzeniu zobacz na jakiej wysokości jest najbardziej zagęszczona albo jakiej wysokości chcesz mieć drzewko ;.Do tej wysokości oczyść pieniek i jesli to ma być kulka to podetnij dół i podcinaj koło .Nawet jeśli przytniesz za dużo to ona się zagęści .Może być brzydka w pierwszym roku po cięciu ale potem będzie piękna To moje podcinane
Ta tuja była piękna 3 metrowa żółto zielona jak ją zcięłam była tak brzydka że wszyscy krzyczeli na mnie coś ty zrobiła. Teraz jest piękna

Fajna instrukcja jest u Zawitki. Zawsze się bałam takiego formowania. Muszę spróbować.

A tu na dodatek Tess ładnie wszystko opisała:
https://www.ogrodowisko.pl/watek/1890-w-gaszczu-u-tess?page=536#post_8

Chyba muszę zmienić plany sobotnie. Więcej na głos nie będę niczego ogłaszać, bo Zima usłyszała i wróciła. Nie ma śniegu, ale zrobiło się zimno i pochmurno. Wczoraj poprosiłam córcię o informację o temperaturach u mnie (chwilowo jeszcze jestem poza domem) i te informacje mnie smucą
godz. 9.00 - 0 stopni
godz. 10.00 - 1 stopień
godzina 13.00 - 2 stopnie

A Waldek napisał, że do pryskania miedzianem potrzebna jest temperatura powyżej 5-6 stopni. Najlepiej, jak go zacytuję, żeby niczego nie pominąć.
Waldek napisał:
"Wczesnowiosenny oprysk 1% roztworem miedzianu należy do działań profilaktycznych. Są to najskuteczniejsze i polecane przeze mnie metody ochrony roślin. Starajmy się stwarzać takie środowisko wokół roślin, które nie będzie sprzyjało rozwojowi patogennych grzybów oraz bakterii. Środowisko w którym szkodniki roślin nie znajdą odpowiedniego dla siebie miejsca do zasiedlenia, pobierania pokarmu czy rozrodu. Aby nasze zabiegi przynosiły jak najlepsze rezultaty i aby cechowała ich wysoka skuteczność, muszą być one wykonane w pewnych określonych warunkach. Dla miedzianu takim warunkiem jest całodobowe utrzymywanie się temperatury powietrza przez kilka kolejnych dni powyżej 5-6*C. "

I jeszcze Toszka napisała:
"Promanalem można jeśli temp. jest ok 12 stopni. Poniżej jest to bezcelowe. Powyżej parafina się rozpuści i spłynie. Spokojnie jeszcze i do połowy marca można nim pryskać."

Waldek:
"...Przyroda będzie nam wszystko podpowiadać. Opryski olejowe robi się przed fazą pękającego pąka i przynajmniej trzy dni po oprysku miedzianem. Ja w swoim wątku też o tym wspomnę, a nawet postaram się wkleić jakieś fotki."

Zatem warto śledzić wątek Waldka. A mi pozostaje odwołać sobotnią akcję z miedzianem. Śniegu wprawdzie nie ma, ale wiosennie to jeszcze nie jest.

Tylko pytanie, czy mogę już przyciąć drzewa, czy też jeszcze czekać?
W planie muszę skorygować śliwkę, bo ma za nisko gałęzie i chciałabym przyciąć rajską jabłoń, aby nadać jej bardziej kulisty kształt.

Ja myślami jeszcze w zimie siedzę... ale za oknem chociaż śnieg widzę to wiosną pachnie..

Chyba w kalendarzu ogrodniczym doczytałam, żeby ciąć własnie drzewka owocowe. Z resztą bym się jeszcze wstrzymała, bo jednak mrozy mogą wrócić.
Ja też pociachałam swoją tujkę w kulki, jak znajdę zdjęcia przed i po to wkleję. Cięłam w marcu ubiegłego roku. Nie ma się czego bać, a efekt jest wart pracy
Pozdrawiam

Mala_Mi napisał(a)

Ja myślami jeszcze w zimie siedzę... ale za oknem chociaż śnieg widzę to wiosną pachnie..

Oj, Ania ... niech ci pachnie, bo mi tak do niej tęskno. Dwa dni świeciło cudnie słoneczko, pościel na dworze wietrzyłam, było cudownie.
Mnie już nawet prymulki i te wszystkie cebulowe nie cieszą w hipermarketach. Postoją tydzień w domu i robią kaput. Nie ma to, jak ogrodowe kwiatuchy.

Iwonko, u siebie wkleiłam zdjęcia mojego bonsaia - może w czymś pomogę

Wczoraj M się mnie zapytał, czy chcę kwiatka do domu, czy do ogrodu na urodziny? Oczywiście, ze do ogrodu, odpowiedziałam
Dał mi kasę, abym sobie zamówiła hortensje. Mam fajny namiar od Oli, więc będzie zamówienie.
Powiedział, że więcej tak nie zrobi, jak w zeszłym roku ze storczykiem w środku nocy zrobił mi nalot, bo potem się skarżę dziewczynom, ze prawie zawału nie dostałam
Kwiatki - to dodatek do statywu, który mi kupił ciut wcześniej i się zażegnywał, że już nic więcej nie dostanę. A i aparat jest przecież

szemusia napisał(a)

Chyba w kalendarzu ogrodniczym doczytałam, żeby ciąć własnie drzewka owocowe. Z resztą bym się jeszcze wstrzymała, bo jednak mrozy mogą wrócić.
Ja też pociachałam swoją tujkę w kulki, jak znajdę zdjęcia przed i po to wkleję. Cięłam w marcu ubiegłego roku. Nie ma się czego bać, a efekt jest wart pracy
Pozdrawiam

No właśnie mnie te mrozy trochę martwią. Śliwki mi by było szkoda, bo jest duża i ma pięknie rozłożystą koronę. I ptaszki ją bardzo lubią. Pewnie znajdują tam pokarm naturalny, a i karmnik tam przewiesiłam, skoro tam lubią siedzieć

Lecę do ciebie zobaczyć twoje kulki