EDIT: Misa, choć licha, prezentuje się całkiem nieźle. Zastosowany system zatkania dziurki (wkręt z podkładką) się sprawdza - po kilku godzinach nie widać, by wody ubyło. Jest git . Magaro, dziękuję za namiar .
We wtorej14.03 wstawiłam patyczki hortensji Melba do odstanej wody ( na wschodnim oknie)-tak jak radziła Muszelka.
Dziś sobota 18.03. na łodyzkach miejscowo widoczna jest biała jakby pianka, mamnadzieję, że to w tych miejscach pokażą się korzonki Zaczęły też wypuszczać listki z oczek nad wodą.
Coś takiego chociaż, bo w gruncie mimo wszystko za chłodno na owocowanie. Ja w ub roku zrobiłam próbę z bakłażanami. Owszem, kwitły, nawet zawiązały owocki, ale na tym koniec. Pizdryczki wielkości wiśni...
Nie lubię zrywać kwiatów z ogrodu do wazonu. Zawsze mi ich szkoda. Ostatnio Muszelka pokazywała swoje ciemierniki w wazoniku i pisała, że długo stoją i cieszą oczy.
Przy wycinaniu liści niechcący ciachnęłam kwiatek. Postaniwiłam włozyć go do wody, żeby cieszyć sie nim w domu. Tak wyglada na drugi dzień. Nie wiem dlaczego.
Ciemiernikoza trwa w najlepsze. Jedne już z lekka przekwitają zmieniając kolor, Inne dopiero zaczynają. Jak tu ich nie kochać?
Trochę wam zazdroszczę, że będziecie mogły styrać się w ogrodzie. Bo pogoda (przynajmniej u mnie) zapowiada się piękna.
W końcu pogoda się poprawia, więc i ja budzę się powoli ze snu zimowego. Nic nie pokazywałam, bo nie lubię swojego ogródka w tym czasie.. na pierwszym planie jest wszystko co mnie denerwuje.
No ale żeby nie było, to jakąś fotkę zimową wstawię a od następnego postu już tylko WIOSNA!
Zapraszam , roże uwielbiam ale tnąc je wiosną mruczę po co mi ich tyle , to potem patrze i patrzę i nawet zimą i wiosną puszczając listeczki są śliczne .
Wiola, prawdopodobnie kupiłaś ciemierniki ze szklarnianych warunków, młode są. Te, które rosną w ziemi rozpoczynają kwitnienie w listopadzie/grudniu i kończą w kwietniu/maju.
Ogromna radosc, sprawily mi moje lotosy. Przezyly zime i widze ze juz rosna. Chyba musze powoli je zaczac podkarmiac. Zastanawiam sie, czy te wyhodowane przeze mnie lotosy z nasion, zakwitna w tym roku...Ale by mi niespodzianke sprawily
Dziękuję, strasznie powoli idzie mi to cięcie, brakuje mi sił. Chęci do pracy są, czas jest, tylko sił za mało.
Jak będzie cieplej na pewno dorobię coś jeszcze z tego kleju, mam nadzieję że nie popsuł się przez zimę bo mam następne pomysły.
Na razie w ogrodzie nadal prace porządkowe.