Rench, to wiązówka od Małej Mi

Pustynników i ja bym dokupiła, może jesienią, ale drogawe są

lawendzie nie żałuj dolomitu, daj pod korzeń, dodaj piasku, jesli gleba zwięzła, kompost swój też może być.
Margarete, Red Leonardo u mnie równie żywotny jak różowy, może nawet zdrowszy. Polecaj z czystym sumieniem, jesli kolor jest ok.
Jankosiu, jak miło Cię widzieć. Wieczorem więcej
Ewo - Pszczółko, morelowego koloru jest tyle samo, co różowego odcienia, ale szybko jaśnieje w miarę przekwitania, do białego wręcz. Nie widziałam u nikogo na O. tej róży, więc będę ją obserwować.
Kasya, szałwia różowa, sieje się na potęgę, nawet zbytnio nie potrzeba jej pomagać. Niech się wysiewa, co roku zostaw wiosną najsilniejsze sadzonki i będziesz miała ciągłość kwitnienia. Dość wysoka jest, ponad metr kwiatostany. Zaraz do Ciebie idę.
To tak na szybko, bo nieczasowa znów jestem;P