Jejku Romuś ależ u ciebie fajnie. Dawno cię nie było ale jak już jesteś to wątek poleciał jak struś pędziwiatr. Piękne masz roślinki.

fajowo wszystko wygląda

Niestety nie mam zdjęcia jak wyglada teraz. Zrobię w sobotę/niedzielę i podeślę. On teraz mało widoczny jest, sterczące zielone gałązki. Mogę Ci z własnego doświadczenia napisać tyle: po posadzeniu i po kwitnieniu (jakieś trzy, cztery lata temu) przycięłam go dosyć mocno. Chyba mu się nie spodobało, długo się zbierał, w kolejnym roku nie kwitł. Długo był pociachanym badylkiem. Właściwie spisałam go na straty i o nim.....zapomniałam. Jak przestałam się nim zajmować, wyrósł ładnie i od zeszłego roku tak pięknie kwitnie . Czytałam, że może przemarzać, u mnie jest ok, ale i też zim drakońskich nie było.

Dziękuję Ci bardzo - czyli jednak źle zrobiłam przycinając go