Zuzo pomysł ze stawem też mi się podoba (powiem tylko w tajemnicy, że tak formalnie to będą dwa stawy). Do tego będzie mniejsze oczko z kaskadą blisko domu- uwielbiam szum wody. Było małe oczko, ale powiększakiśmy. Miało doczekać się membrany w tym roku. Ale priorytetem nr. 1 jest ogrodzenie.
Napewno (jak nic się nie wydarzy- odpukać w niemalowane)powstanie ogrodzenie od strony drogi gminnej. To najważniejsze. I od tej strony teren jest już podniesiony i jak się uda to na jesieni pójdą nasadzenia z iglaków (mam świerki srebrne i daglezję, w planach dokupienie serbów).
Boję się tylko, że jak powstanie ogrodzenie przestaną mnie odwiedzać bażanty. Całym rokiem jest mnóstwo, ale szczególnie jesień i zima należy do nich.
Co do 'gości' to mam też i takich
Chociaż na szczęście do tej pory widziałam w części gospodarczej.
Wracając do szkicu. Wymyśliłam coś takiego:
Te kułeczka wzdłuż drogi gminnej i sąsiada to planowane nasadzenia z iglaków. Po przeciwnej może brzozy? Podsadzone dereniem, tyle że w zimie będzie ażurowo.
Tak się przyglądam teraz na ten plan i jakby tak przekręcić nieco staw, tak, żeby tą ścieżkową pętle po lewej nieco opuścić... ?