Tess Nawet nie wiesz jak sie ciesze ze jestes
O ciazy pszczoly powiedziala mi pracownica NABO z Berlina; na podstawie zdjec i mojego opisu stwierdzila ze to matka szukajaca miejsca dla swoich larw Rzeczywiscie, w porownaniu do tych okazow co juz widzialam, byla duzo wieksza, grubsza. Dzisiaj ponownie zawitala do mojego ogrodu, slyszalam jej bzyczenie i gdzies mi mignela kolo wody.
Nie straszcie tymi przymrozkami nocnymi, bo ja już agapanty wystawiłam z garażu.
Wiem, że za wcześnie, ale zapomniałam o podlewaniu, więc w sobotę wystawiłam, żeby podlać, bo cały garaż bym zalała (tak przesuszona była ziemia w donicach). No i już zostały na dworze.
Jak siedzą, to niech siedzą. Zobaczysz, czy się udało, jak ruszą. Takie świeżo ukorzenione mają bardzo cienkie i słabe korzonki, łatwo je uszkodzić. Niech siedzą.
No niestety, a może stety bo gdyby nie zaczęło padać to bym działała dalej i do domu to bym chyba na czworakach wróciła...
Asia, nareszcie!
No i jak tam dziś u Ciebie? Podziałałaś zgodnie z planem?
U nas było słonecznie ale zimny wiatr. W sumie dobrze, bo załapałam jakąś infekcję gardła więc mi nie było tak bardzo żal.
Ja nie też bez odcisków bo cięłam elektrycznymi nożycami do żywopłotów .
To pewnie kwestia zmęczenia materiału. Szybko Wam ta budowa poszła, teraz adrenalina trochę opadła i włączył się niechciej .
Tess, zależało mi na dużych sadzonkach bo molinie mają być w zamian za rozrośnięte miskanty na tył rabaty więc nie chciałam małych pipek. Wzięłam rośliny w 3 litrowych doniczkach, dziś przyszły. Części nadziemnej oczywiście brak ale zgodnie z obietnicą sprzedawcy korzenie wypełniają doniczkę . W pierwszej chwili myślałam, że będę reklamować bo na wierzchu było sporo świeżej ziemi a to zazwyczaj źle wróży ale wyjęłam z doniczki i jest ładna, przekorzeniona bryła .
Zaskoczona jestem jak bardzo je widać na rabacie.
Mogę sobie siedzieć w jadalni przy kawie i podziwiać niebieskie plamki, a wcale nie rosną blisko okna Kupuj koniecznie
To jest podłoże na którym rosły pieczarki, a którego wyzbywają się pieczarkarnie. Podłoże pieczarkowe ( cytuję z internetu.) powstaje jako mieszanina substratów strukturotwórczych (słoma zbożowa, odtłuszczona śruta sojowa, włókna kokosowe, torf), odpadów mineralnych, obornika końskiego, pomiotu kurzego, ewentualnie dodatków nawozowych (np. mocznika). Posiada pH na poziomie 6,2 – 6,5.
Po hodowli pieczarek posiada jeszcze sporo wartości nawozowych i bardzo poprawia strukturę gleby.
Niestety nie zawsze zbyt chętnie pieczarkarnie oddają podłoże, bo właściciele wysypują je też na swoje pola(ewent. rodziny, znajomych) Poza tym transport jest teraz bardzo drogi i nie każdy chce też to wozić A taka jednorazowa zmiana podłoża w pieczarkarni z której brałam jest "taśmowa"( szybka) na dużą ponad 20 tonową przyczepę, więc ładunek na małą przyczepkę samochodową to dla nich strata czasu i dodatkowy bałagan Udało mi się dwukrotnie zdobyć taki wielki transport. Takie podłoże musi poleżeć trochę na pryzmie i się przekompostowąć. Tak więc użyźniam jak mogę tą swoja ziemię.
Tess
Kiedyś pogoda nie miała dla mnie takiego znaczenia, cieszył każdy słoneczny dzień, wiadomo - no ale teraz, kiedy mam własny ogród, pogoda nie rozstrzyga już tylko o tym, czy założę rajstopki, ale o tym, czy np czy papryka zdąży urosnąć, czyli o kwestiach fundamentalnych
Słońce dziś dało pożyć mojemu gatunkowi, czyli tym działającym na baterie słoneczne Zrobiłam troszkę wysiewów i dosiewek, posadziłam do P9 jaskry azjatyckie, które już pięknie wykiełkowały. I taka historia - znalazły się nasionka, które dostałam od forumowej Koleżanki, a które zaginęły parę tygodni temu. Włożyłam je albowiem do mojego ogrodniczego zeszytu, zamykanego ciasną gumką. Nie zaglądałam do niego tak długo????