No niestety, a może stety bo gdyby nie zaczęło padać to bym działała dalej i do domu to bym chyba na czworakach wróciła...
Asia, nareszcie!
No i jak tam dziś u Ciebie? Podziałałaś zgodnie z planem?
U nas było słonecznie ale zimny wiatr. W sumie dobrze, bo załapałam jakąś infekcję gardła więc mi nie było tak bardzo żal.
Ja nie też bez odcisków bo cięłam elektrycznymi nożycami do żywopłotów .
To pewnie kwestia zmęczenia materiału. Szybko Wam ta budowa poszła, teraz adrenalina trochę opadła i włączył się niechciej .
Tess, zależało mi na dużych sadzonkach bo molinie mają być w zamian za rozrośnięte miskanty na tył rabaty więc nie chciałam małych pipek. Wzięłam rośliny w 3 litrowych doniczkach, dziś przyszły. Części nadziemnej oczywiście brak ale zgodnie z obietnicą sprzedawcy korzenie wypełniają doniczkę . W pierwszej chwili myślałam, że będę reklamować bo na wierzchu było sporo świeżej ziemi a to zazwyczaj źle wróży ale wyjęłam z doniczki i jest ładna, przekorzeniona bryła .
Choroby współczuję. Zwłaszcza teraz. Trzymaj się cieplutko!
Ciekawa jestem tych molinii. Na paczkę ze swoimi jeszcze czekam.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Kasiu-Mrokasiu, ja też zasadniczo chorobowo, ale się wyjątkowo szybko zebrałam - chyba nie miałam wyjścia bo ktoś musi rzeczywistość ogarniać ale i nadchodzącą wiosna mnie motywuje, co i Tobie zalecam i polecam i czego Ci życzę
Przy okazji - czy ja dobrze kojarzę, że to Ty miałaś patent na bergenie taki, żeby im liście stare obrywać na maxa? Jeżeli tak, to przypomnij na jakim etapie? Już teraz? Czy dopiero jak nowe się pojawią???
Kasiu, czytam że polski klimat ci nie posłużył? Za mocno się wygrzałaś, liczyłaś na ciepłą wiosnę a tu zonk.
Fajnie że sadzonki dorodne. Będzie ładny efekt od razu.
Kuruj się bo ciepły weekend wzywa. Ja się nastawiam na ogrom pracy. Ciekawe jak szybko padnę
Mrokaśku - zamówiłam Wzięłam sobie ostatecznie Karla na próbę i tą gigantyczna stipę - marzyło mi się coś takiego. Ona jest na suche tereny, więc powinna docenić warunki
Dziś już lepiej, antybiotyk działa . Może nawet wyjdę do ogrodu i coś powolutku podłubię bo piękne słońce, wiatru nie ma więc aż szkoda. Tylko powolutku by się nie zmęczyć i nie spocić .
Na jakie molinie czekasz? Ja mam już Transparenty na innej rabacie i są obłędne!
No idzie, idzie. Tylko te noce jeszcze mroźne...
U mnie było wczoraj słonecznie ale zimno jak diabli. Podziwiam, że pracowałaś w taki ziąb.
Ja na antybiotyku więc poprawa jest znaczna. I dobrze bo ogród wzywa . Cieszę się, że i u Ciebie lepiej!
Z bergeniami dobrze kojarzysz, chyba w zeszłym roku wycięłam wszystkie brzydkie, stare liście i pięknie odbiły. W tym roku też tak zrobię . Tylko poczekam jeszcze kilka dni bo noce są u nas mroźne a gdyby nowe liście się pojawiły to stare je trochę osłonią.
Tiaaa, jakiś bakter mnie bezczelnie zaatakował. Ale ja go antybiotykiem i już jest lepiej .
Noo, ja po sobie widzę że 3-5h intensywnej roboty to sporo, trudno się potem ruszać. Też mam nadzieję coś podłubać w weekend. Może uda się dokończyć cięcie miskantów.
Aaaa, to fajnie . Podziel się później swoimi wrażeniami co do KF i tej stipy.
Świetne są. Przestraszyłam się tego, co pisał producent o ich pokroju - że mianowicie jest uporczywie kolumnowy. Nie widzę tego u Ciebie, ładnie, lekko rozchylają się na zewnątrz, tak jak mi się podoba