Moniko, współczuję jelitówki - jeszcze w Twoim stanie... . Korę przywieźli mi w sobotę rano - czeka na podjeździe. Moim zdaniem ładna, nie za drobna, ale bez kawałków drewna (jak ta którą jesienią kupiłam w casto). Po południu zrobię fotkę. Cena znośna 8,5zł za worek 80 litrów, transport gratis. Była tańsza, ale bałam się jej jakości.
Irenko niestety w weekend nie popracowałam w ogrodzie, tylko patrzyłam jak pracują M.z moim bratem. Dopiero wczoraj po południu wyszłam się przewietrzyć i zrobić parę zdjęć. Wkleję wieczorkiem
Myślę , że i u mnie można by było się do czegoś doczepić hehehe ..... Cięłam nożycami szpalerowymi (na szczęście się znalazły)
Wczoraj napadłam na resztki trzmieliny (tzw spacer) ale i tak nie skończyłam bo paskudnie wiało . Tnę trzmielinę aż do zielonych listków ... zrobię fotki to pokażę . W każdym razie przycięłam bardzo nisko.....
Agnieszko, zostawię trochę dla ciebie, bo inaczej M. przeklnie te bukszpany ale parę jeszcze kupię, bo reszta nasadzeń to Rh i trawy, no i na mur pójdą wiciokrzewy i biało-zielone winobluszcze
chyba nie wyszły mi takie kulki jak wam, ale powoli będę korygować kształt
Irenko, przyleciałam szybko zobaczyć bukszpany variegata - no cuuuudne!!! Ale nie zazdroszczę Twojemu M. tego kopania dołków Czy Ty zamierzasz pół plantacji wykupić? Zostaw trochę dla mnie Na razie myślę, gdzie je posadzić... A u Ciebie już tak naprawdę wiosennie, a nowe rabaty bukszpanowe - miodzio!!!
Syla, nadrabiam zaległości i u Ciebie jak zwykle duuużo się działo! Cięcie obwódek bardzo precyzyjne! Podziwiam tym bardziej, że sama ostatnio cięłam i nie wyszło tak równo... A jakim narzędziem cięłaś te obwódki? Trzmielinie usuwałaś tylko całkiem zmarzniete listki, czy takie pół na pół też?
Powiem Ci, że przechowalnia dla nowych bukszpanów wygląda, jakby tak miało już być - miodzio
Ufffff, ależ miałam zaległości do nadrobienia! Ale jakie przyjemne te zaległości! Z zakupami poszalałaś nieziemsko - już sobie wyobrażam, co Twój kręgosłup na to Ale nie dziwię się, że kupujesz tyle roślin na raz - patrząc po tym, ile jesteś w stanie posadzić w ciągu zaledwie jednego dnia!!! W takim tempie do majowego weekendu na pewno zdążysz i już zazdroszczę Ci tego leżakowania Bo ja wręcz przeciwnie - właśnie na majowy weekend zaplanowałam mnóóóóstwo pracy...
Marzenko, wybacz fatalne spóźnienie na imprezę z okazji 100, ale myślę, że za chwilę będziemy świętować następne setki w Twoim cudownym ogrodzie, czego Tobie i ogrodowisku życzę !!!
Dzięki Waszym dobrym ogrodowiskowym fluidom już doszłam do siebie , ale było naprawdę niefajnie Nie przez bukszpany jednak, tylko moje starsze dziecko przyniosło wirusa ze szkoły. Ogólnie wiosną i jesienią szerzą się takie jelitówki, a teraz panują we wszystkich okolicznych szkołach...
Wróciłam do normalności-zdrowotności
Marzenka, najlepszy efekt to ten, na ktory nie trzeba czekac
Te sadzonki, ktore kupilyscie z Agnieszka Wieloszka to konkret juz, ale przy duzej ilosci to z przesylka jednak jest troche klopot...
Strasznie czekam na Twoja sciane wodna
Ściana czeka, woda caly czas podchodzi, wylewka cementowa nie tężeje bo woda wychodzi z każdej strony ....
Marzenka, najlepszy efekt to ten, na ktory nie trzeba czekac
Te sadzonki, ktore kupilyscie z Agnieszka Wieloszka to konkret juz, ale przy duzej ilosci to z przesylka jednak jest troche klopot...
Moniko mam nadzieję, że wrzucisz fotkę, jak już dojadą Twoje holenderskie bukszpany .
Marzenko, to już znamy sekret Twojej urody - codzienna konserwacja ogrodowa !
A ja dzisiaj siedzę w domu i nie mogę się konserwować w ogrodzie - ledwo miałam siłę kompa odpalić. Dopadła nas grypa jelitowa, tylko M.się na razie trzyma . Pogoda piękna, tyle do zrobienia i w domu i w ogrodzie, a ja nic nie mogę robić, wkurza mnie taka bezsilność...
Aniu Monteverde, nie dam rady wszystkiego zrobic w tym roku. Tzn. prawda jest taka, ze sie bronie przed ponadprogramowymi zmianami A az taka mocna w postanowieniach nie jestem, wiec nie jest powiedziane, ze nie zakupie Limelightek w tamto miejsce, skoro wszyscy sa za
Wieloszka, Bogdzia, Ania ASC, Martek, no dzieki Dziewczyny, ale jak tu nie pracowac jak nosi czlowieka
Ewo, w Wilczycach pod Wrocławiem, ul. Wrocławska 5. A otwarty jest praktycznie cały czas, bo to jest przy domku jednorodzinnym. Jak zamknięte, trzeba po prostu dzwonić dzwonkiem i "sprzedwaca" wychodzi
Bukszpan cudaśny!!! Podświetlana donica jest dla niego doskonałą oprawą. Tylko nie moge pojąć, jak ktoś z taką energią jak Ty, mógł mieć tyle cierpliwości, żeby go hodować i formowac przez 7-8lat!!!
Moniko mam nadzieję, że wrzucisz fotkę, jak już dojadą Twoje holenderskie bukszpany .
Marzenko, to już znamy sekret Twojej urody - codzienna konserwacja ogrodowa !
A ja dzisiaj siedzę w domu i nie mogę się konserwować w ogrodzie - ledwo miałam siłę kompa odpalić. Dopadła nas grypa jelitowa, tylko M.się na razie trzyma . Pogoda piękna, tyle do zrobienia i w domu i w ogrodzie, a ja nic nie mogę robić, wkurza mnie taka bezsilność...
Ja na razie muszę sobie dać na wstrzymanie, bo nie mam pomysłu gdzie sadzić... Niby zimą wszystko przemyślałam, ale nie przewidziałam takich bukszpanów
to Agnieszko mam podobnie, czyli we dwie raźniej
spłynęły 1 róże, 2, hortensje, trawy, a ja na razie pakuję w wodę, bo nie mam kiedy wysadzić; mała przerwa dobrze zrobi, więc oprócz bukszpanów na razie nic nie kupię, no może bluszcze, powojniki i bratki; jestem na etapie porządkowania całego terenu, gorzej, że psiaki na odwrót, po powrocie z pracy ciągle smutne niespodzianki, aż mi się zaczyna śnić, że znowu coś wytargały!
dziś rano u Dżagi w budzie znalazłam; 2butelki wody mineralnej, śrubokręt, żarówka z oprawką, męża galotki, szczotkę i zmiotkę!!!! i co wy na to!
Irenka jesteśmy już trzy z tymi bukszpnami.... ja jednak posadzę przed ogrodzeniem, bo ma za dużo a chcę jeszcze pstre. Kiedy po nie jedziesz?
Dżagi jest kleptomanką (em)?
tak, jesteśmy już we trzy bukszpanomanki
niestety, to suka kleptoman, od małego, a myślałam, że jej przejdzie, że to tylko szczenięce wygłupy
jutro odbieramy bukszpany, 50 pstrych i 6 zielonych, bo zabrakło na zawijaski!