On tak dziwnie zaczął brązowieć, schnąć, takim pasem na środku. Ja myślę, że go na początku spaliłam siarczanem potasu, którym prysnęłam po liściach. I to tak wyglądało...
a potem zaczął cały brązowieć, i schnąć. Ciachnęłam do zielonych liści, przesadziłam w inne miejsce i dalej sechł.
Zdjęcie kiepskie
od tego się zaczęło..
Innych nie mam, jutro zrobię, może coś doradzicie