Nie zdążyłam z życzeniami.

Czasu mi brakło, potem padłam na pyszczek, potem mnie już nie było. Mam nadzieję, że były cudowne, rodzinne i ciepłe.
I specjalnie dla tych, którzy czasami zaglądają do Mazurkowa – pierwsze tulipany.
Święta minęły przeraźliwie szybko. Przed samymi Świętami siałam w drugiej części facelię i szykowałam na jako-tako rabatkę przed domem. Bo przedogródka w tym roku nie będzie, ale chciałam przynajmniej sypnąć nasion by kolorowo było i by coś rosło. Ale to wszystko nie jest takie proste jak się ma jeszcze pobojowisko

Trzeba sobie pojeździć z taczką, coś wykombinować na różnicę poziomów, przymknąć oko na pobojowisko.... Czekam z utęsknieniem czerwca - ogrodzenia, a potem mogę myśleć o ramach ogrodu.
Pierwsza facelia zaczyna wschodzić grzecznie w rządkach. Chwasty też, ale bardziej chaotycznie

Mam nadzieję jednak, że facelia będzie szybsza! Ot, taki mały wyścig.
A malusia truskaweczka ma kwiatuszek