Korci mnie, by szpaler leszczynowy wykorzystać jako tło nowej rabaty. Ciężko tam kosiarką wykosić, sieją się tam nawet pokrzywy, a w sumie to miejsce widoczne, tuż przy altanie. Powinno ładnie się prezentować. Sadzone są w odstępie około 5m. Dwie ostatnie są mocno rozrośnięte, ale między pozostałymi pięcioma są wolne przestrzenie. Planuję zrobić obrzeża z kostki, zrobić szeroką rabatę tak na 2,5 metra i dosadzić tam biały rododendron (który muszę przesadzić spod altany), 4 hortensje Limelight, a obwódka z bordowych żurawek. Coś do wypełnienia między nimi, ale to muszę się doradzić Was. Miałabym taką rabatę w stylu Ogrodowiska.

I tutaj na próbę bez agrowłókniny, wysypane korą, bo tozaciszny zakątek tuż przy wysokim płocie to nie rozwieje tej kory po całym placu.
Tylko jedna ważna rzecz: czy te nowe rośliny dają sobie radę w sąsiedztwie leszczyny? Bo kiedyś czytałam, że marny z niej sąsiad, bo wyjada to co najlepsze w okolicy. Czy to prawda?
Wieczorem postaram się wrzucić zdjęcia tego miejsca.