Tak wygląda ta cześć w szacie późnego czerwca 2013 (początek suszy i upały) po skoszeniu łąki. Tam gdzie kolor trawy jest żywszy były regularnie wykaszane ścieżki.
Niektóre drzewa już wysadziłam wcześniej (klon jawor, wiąz syberyjski). Do wysadzenia pozostają iglaste, te są na szczęście małe.
Tego może nie widać aż tak ale tam rosną już wielkie drzewa, z których wymienić należy wiekową lipę, kasztanowca, tulipanowca (lat 10), graby rosną i inna drobizna. Wejście w ten obszar zaczyna się od żywopłotu grabowego i platana (zdj. 2)
Każde posadzenie jakiegokolwiek kwiatka i krzewów wymaga nakładu pracy. Pod wielkimi drzewami i na kamienistej plaży nic nie urośnie a ja podlewania tam nie zapewnię.
I tak sobie, słuchając Waszych

sugestii, myślę:
łąka. Ale z dobrym drzewostanem. Delikatne drzewa, smukłe, niech słońce tam pozostanie. Ewentualnie zrobię takie zakola, zawijasy z traw i liliowców (te będę pielęgnować). A więc silne trawy niewysokie (drżączka będzie na pewno). Przywrotnik będzie tam rósł, bo ten "dziki" rośnie. Rosną tam dzwonki też "na dziko". Wsadzę rudbekię 'Goldsturm', bo ją mam i nade wszystko lubię.
Piet Outdolf musi mi tu pomóc, jak nic. To projekt nie na dziś i nie na jutro. Lipa prosi się o okrągłą ławeczkę. Doczeka się, bo udało się kupić dąb i teraz sobie leżakuje.
Zostawiam zdjęcie łączki tego projektanta: