Iruś jak się ogarnę do końca, to dam znać. Jutro jadę po lawendę i jak zdążę to po trawki. Przyjadę chyba sama, bo u Polinki choroba w rodzinie. Ciągle coś i nie możemy się razem wybrać. Myślę,że przyjdzie jeszcze dobry czas na wspólną wizytę.
Czasami siewek jeżówek nie wywalaj
O masz, to super!
Daj znać kiedy wpadacie?
Ja nie jadę, mam tyle tego, że na razie nic nie chcę więcej; jesienią kupię tylko lilie pachnące i czosnki Krzysztofa i żonkile.
O ja cccie! Jak kolorowo! Jaki przepiękny busz masz. I róże ...i lilie i w ogóle różne różniste wspaniałości.
A w Chopinie się zakochałam !!!!!!!!!!!!! CUDO !
Będę szczera: jak pokazujesz bliskie kadry ze skalniaka to są cudowne, ale jak patrzę na te zdjęcia to nawet Cię rozumiem. Może to być też wina bardzo ostrego słońca, no bo przecież Twój skalniak też mi się podobał na szerszych kadrach kiedyś tam
Rozumiem ból kranika.
Ale pozostałe zdjęcia zachwycające. Bylinowa zachwyca, lilie i liliowce piękne, szczególnie ten kremowo-cytrynkowy z bordo plamkami cudny jest.
Na spektakl jeżówkowy czekam u Ciebie, 14 odmian no, no... To się będzie działo. W jakich odległościach od siebie sadzisz jeżówki? Albo pytanie inaczej: jaka odległość jest optymalna?
Ja się też z budleją pożegnałam dawno temu. I tak mam masę kwiatów przekwitłych do cięcia, dużo czasu mi to zajmuje. Szczególnie teraz, jak przekwitają róże i lilie azjatyckie...a jeszcze dalie...coraz bardziej wygodna się robię.
Popatrzałam na piękne zdjęcia Bogdziu i wreszcie zobaczyłam, że widać u Ciebie róże w ogrodzie!!!
Aaa...o brzozy chodzi To jest tak jak się pobieżnie czyta...Na ten temat nie mam nic do powiedzenia
U mnie mrówy sobie mszyce na daliach wyhodowały...i jakoś trza oprysk zrobić, a tam kwitną też róże, lilie, jeżówy...chyba bym musiała kapturki kwiatom pozakładać...w związku z tym mszyce w dalszym ciągu żrą...
Tamaryszek kwitnie. Uwielbiam patrzeć jak gałązki delikatnie falują na wietrze.
Lilie otworzyły kielichy, róża, która miała być pnąca chyba nie jest pnąca ale za to jaka piękna. Drobniutkie kwiaty powojnika zaczynają go oblepiać.
Pięknie komponujesz ze sobą roślinki, lilie urocze ale zestawienie tej różowej z pysznogłówką mnie zachwyciło. Cieszę się że u Ciebie wreszcie popadało, u nas też podlało i ochłodziło się. Na kilka dni wystarczy.
Lilie myślałam, że będą takie wysokie jak Twoje Takie gęste to nie, ale wysokie chyba powinny być. Czyli jak takie są małe, to normalne mówisz? W takim razie trzeba poczekać .... Tylko czemu aż 4 lata?