Cieszę się z tego deszczu jak małe dziecko z piłki. Może uda się zregenerować mój trawnik. Podczas suszy przestaliśmy kosić trawę, bo nie rosła, ale ta nie uschnięta wytworzyła nasiona. Pozwolimy im dojrzeć i wysiać się.
Sprawdzałam w niektórych miejscach ziemia przesiąkła ok. 10 cm. Gdyby taka powtórka była jeszcze w nocy miałabym kilka dni bez podlewania. Wodę z rynien łapię w starodawną balię i duże wiadra po tynku, które są ukryte za budynkiem gospodarczym. To taka moja mała rezerwa do podlewania konewkami.
6 rozwiniętych kwiatków to Vojage, zwykle na gałązce ma 1 kwiat.
Następna różowa z ostróżkami to New dawn, na słupie Venchenblau, następna to pomarańczowa Well Being. Zdzisiejszego deszczu jestem bardzo zadowolona, spokojny, równy, bez szalejących wiatrów.
Różyczka Piano - pierwszy rok u mnie.
a tu podobno Jasmina, ale czy na pewno? mam wątpliwości, ale to też jej pierwszy rok, no i ta susza. Zobaczymy za rok, pędy niby długie, ale ten pokrój kwiatów nie bardzo mi pasuje.