Mój ogród zmienił się w ciągu tego tygodnia, ale na niekorzyść, mnóstwo liści poleciało i mimo że mamy jeszcze prawie południowo-włoską pogodę, to ogród posmutniał.
Przywitały mnie jesienne krokusy:
Mnóstwo motyli i owadów na jesiennych astrach:
Taki ogród z takimi kolorami jest już wspomnieniem:
Włoski nabytek - gelsomino, czyli Rhyncosppermun jasminoides, ma długi pęd prawie mojego wzrostu. Oczywiście nabytek do szklarenki, bo nie na nasze zimy. Ale nawet jak będzie miał na wiosnę niewiele kwiatów, wyperfumuje mi cały dom

.
Stan obecny:
Stan oczekiwany

.
A teraz lecę oglądać zaprzyjaźnione ogródki.