zwizualizowałam sobie Adama i jego minę gdy białogłowa w środku nocy do kolorowej płytki krzyczy AVE ... rany boskie ... oni nas kiedyś za te miny i słowa przed kolorowym bratem ekranem osadzą w pikowanych salonikach na odludziu ... i zupełnie mnie to nie martwi zastanawiam się tylko jaką metodę komunikacji wówczas opracujemy )))) ... bo, że coś się wykombinuje to jestem pewna ...
z klaudyną bomba ale ja już mam tyle postaci, że stare bywalczynie się gubią czy Iza czy Koni pisze ... zostaję przy Ize ... jak Anek napisała krócej się pisze ))))
Madżenko całosć surowa i w zasadzie do wiosny to szablon przygotowany na nasadzenia ... ale ciesze się jak wariatka ... Kofam
Ana czytałam, że impreza imprezą a Ty poległaś i cierpisz ... suszone jagody (koniecznie suszone) zaparz i wróg powinien się wycofać ...
jak u mnie będą już roślinki to wówczas wtykanie pomiędzy nie cebulek wyjdzie samo z siebie ... a jak teren wolny to w szeregu zbiórka
Agnieszko moje graby mają jedno zadanie główne - odciąć mnie od tego co za płotem jednocześnie pozwalając na przenikanie słoneczka ... i to zadecyduje o ich pokroju ... chcę je trochę tylko zagęścić by cieszyły zielenią ...i rzeźbą liści ...
wiosną mam zamiar kupić małe krzaczki na żywopłot ... to będzie wyzwanie bo chcę go poprowadzić w donicy na tarasie aby stanowił plecy kanapy .... pracujemy nad projektem donicy i musi się udać ... i to chyba nie koniec moich przygód z grabem ...