Miałam przed laty takiego złocienia, ale bardzo się pokładał więc w końcu go wywaliłam. Kojarzy mi się z ogrodem mojej nie żyjącej już cioci. Bardzo mi się podobał, zapamiętałam go na długo.
Ta żółta róża to może Lichtkoenigin Lucia? Pachnie? Mam ją, rośnie dość wysoko. Jak na moje warunki. Chociaż róż o takim kolorze i kwiatu i pąka jest chyba sporo.
Kami, nie jest tak dobrze, jak mogłoby to pozornie wyglądać
Dziś przy plewieniu obczaiłam skupiska larw opuchlaków przy żurawkach, nie wiem co robić, chyba wrotycz nastawię. Dodatkowo martwi mnie cis wzdłuż płotu. Z daleka piękny, cały w zielonych przyrostach.
Jednak przy bliższej inspekcji zauważyłam niepokojące lekko zbrązowiałe, pożółknięte, sypiące się stare igły. Obawiam się, że podstępna hadra - misecznik cisowy mi zaczyna szkody robić Miałam resztkę substrala na miseczniki, więc od razu zapodałam. Ale mało tego było, w poniedziałek atakuję chemią! Chyba bym się zapłakała jakby mi cisa załatwił
No to na tym robaki mają się zaje...ście dobrze Ja im preparować z tego specyfików nie będę..
Tak samo w szklarni.. jest sałata, pomidory, ogórki, różne papryki.. a ślimaki zjadają mi tylko jedną odmianę papryki!! Zżarły co do listka!! Robale wiedzą co jest dla nich dobre , zdrowe i smaczne..
Podejrzewam, że Waldek miała na myśli ten dziki wrotycz.. który rośnie na ugorach..Tanacetum vulgare. On ma działanie niszczące na robale.. dlatego na ugorach ma sie dobrze, jego robale nie jadają z własnej woli
A t o moje robale kałużowe.. oznaczyłam skąd dokąd sięga.. i pakuje przez wszystkie lilie.. grzbiecik widać ale na tej rozdzielczości nie widać.. , w tle kolejny potffór..
Do doniczek nad powierzchnia tez wskakują..
Znów mam powywalane donice.. zdrowia do nich nie mam..
To na foto to złocień różowy na 100%..i pod taką nazwą go kupowałam.. jeszcze 2009 roku. Myślałam, że jak się nazywa różowy to kupię różowy.. i kupiłam I kolor był odjazdowy..
Może tu będzie widać jak świeci..
Nie widać..
mówisz nalewka ze złocienia.. to teraz wiem dlaczego tak go uwielbiają ślimaki.. naleweczkę maja za darmo.
prawdopodobnie to jest Złocień Różowy
Wrotycz Różowy Pyrethrum
(Chrysanthemum coccineum)\ odm.'Robinson Giant Mix'
kupiłam nasiona i wysiałam ale marnie wyszedł, nie wiem czy ze dwa się ostały
Miał być na nalewkę (wg receptury Waldka - "jeżyka", który zniknął z forum )
Baaa.. konia z rzędem dla tego co wie.. Pan powiedział, że wrotycz, na kartce pisało (pismo odręczne) Leucantemum.
Leucantemum to nic innego jak jastrun czyli złocień czy margerytka.
Mam złocienie i są podobne. I to będzie to, ale jaka odmiana??? Kupione w Wojsławicach Ja wściekle różowe i jasnoróżowe.. i inne złocienie i margerytki. Ale te wściekłe różowe są najbardziej podobne. Kolor nie wyszedł, ale to jaskrawe jest ..
Czerwone margaretki to wrotycz szkarłatny.
Kupiłam go w szkółce jako bylinę.
Trochę mnie zaskoczył, bo się rozsiał, miałam jeden mam dwa.
Zachowuje pięknie kolor.
Mam też różowy, ale ten jakiś słabszy, nawet nie wiem czy istnieje pod tą samą nazwą, bo mam go od lat, ale w tym roku ma tylko jeden kwiatek.
Czerwonego polecam, nawet susza mu nie szkodzi.
Biorę 12 litrowe wiadro napełniam wrotyczem prawie do pełna i zalewam wodą nic nie ważę, czasem zamieszam jak mi się przypomni. Leję głównie pod żurawki, opuchlaki mam ale jakoś żadna jeszcze nie padła.
Przypomniałaś mi moją siostrę z dzieciństwa. Łapała robale i pająki do słoika a potem wszystkie drypciły po pokoju
a przykrytą miałaś?bo też piszą zeby nie przykrywać bo powietrze pomaga w procesie.
a w kwestii Twojego wcześniejszego wpisu to ja tez nie chce stosować chemii i robię eksperymenty. pół rabaty psikałam ostatnio herbatką poł szarym mydłem. relacje zdaję u siebie zapraszam będę jeszcze sprawdzać wrotycz, sode i coca colę
Anda dziekuję za odpowiedź wczoraj podlałam róże gnojówą. naturalna walka trwa!
trochę sie nie spodziewałam że będę musiała tak dokładnie w te moje roślinki zaglądać..