Nasze bajorko. W tym roku musimy zapanować nad tymi "zaroślami", bo wymknęły się spod kontroli. Wszystko porozrastało się w sposób jaki sobie chciało. Już sam nie wiem, co tam jest i co się tam dzieje . A przez ta pogodę, nie ma jak tam wejść. Skarpy gliniaste, nasączone wodą i od razu lgnie się po kolana.
Zaczyna zakwitać szałwia trójbarwna.W tym roku sporo białej...ale pojawiła się niespodzianka.Na jednej łodyżce rozkwitają niebieskie i różowe...takich jeszcze nie miałam...musiałam podwiązać - deszcze i wiatry zrobiły swoje...wyległa.