Znowu piękne róże, o zdjęciach nie wspomnę
Aniu mogłabyś rozpoznać, zupełnie nie wiem co to. Trzeci rok u mnie i teraz się dopiero ujawniła w pełni (w zeszłym roku miała jeden kwiatuszek). Piękny potwór i pachnący






Będę potrzebować dwóch pnących róż na pergolę. Mogłabyś mi coś polecić? Pasowałoby mi coś podobnego jak ta piękność powyżej, pachnąca, pełna, wysoka na co najmniej 2,5 m i może intensywnie czerwona? Na dodatek odporna na wszystko, na mróz też

Zakwitła Handel





I Handel biały

I rozwinęła się też nieznana .Faschnaft to nie jest bo ma zbyt miseczkowaty kształt.

niewiele widać na tej korze. Trudno zrobić zdjęcie tak drobnych liści na tle kory czy innych liści. Nieciekawie:

Jolu, spóźnione, ale najlepsze życzenia!
p.s.Tort boski!!!

Jolu, spóźnione, ale najlepsze życzenia! spełnienia marzeń

kaisog1 napisał(a)

Odnośnie zabawek w ogrodzie

Nie jest źle, na większej powierzchni giną i nie rzucają się w oczy tak jak w mniejszym, czytaj w moim, ogrodzie

bacha2224 napisał(a)

Witajcie,patrzę na wasze zdjęcia i wszystko już w rozkwicie,dlaczego u mnie jeszcze nic nie widać.
ten okaz z ubiegłego roku.

Witaj moze zimnej u Ciebie ?
Ja wybieram do siebie takie odmiany żeby sie zastepowały i żeby zawsze cos kwitło do jesieni ... Ten Twój zeszłoroczny śliczny

I nn

Princes de Monaco już po kilku dniach.

ta największa żurawka to właśnie arella, przed brzózką rosną rośliny wsadzone niedawno, więc jeszcze małe, ale licze w tym miejscu na gęstwinę w przyszłości

i bardziej w prawo od brzózki


Pozdrawiam

Impresje ogrodowe...

kaisog1 napisał(a)

To jeszcze parę zdjęć.. widać jakie małe te rośliny.... ale przecież kiedys urosną nie?

Może i jeszcze małe, ale wszystko wygląda tak elegancko, może to te kanciki jednak
A może umiejetne zestawinie roslin, a może wiele innych przyczyn...najważniejsze, że wygląda super.

Gosiu, Megi czyli na dwoje babka wróżyła Znalazłam pięć takich maluchów, kilka dni im jeszcze dam rosnąć, później pewnie zabiorę do doniczek albo w miejsce docelowe, bo ich mamusią prawdopodobnie jest Arella, a na 5 nowych takich potworów to tam nie ma miejsca. Niemniej cieszę się pierwszy raz, że zwlekałam ostatnio kilka dni z pieleniem, bo gdybym zrobiła to wcześniej pewnie zostałyby wyrwane.

Mam kilka zdjęć robionych z góry, aparat jest dobry do zbliżeń, ale tylko jak się jest blisko, zbliżenia z daleka są kiepski (w dodatku musiałam powycinać elementy nienadające się do zdjęć)


momentami nie dziwię się skąd się sieją u mnie chwasty, ogród sąsiadów

jedna z rabat przed domem, cegła nadal jest granicą której dzieci nie mogą przekraczać, chodnik z polbruku będzie w tym roku poprawiany

po drugiej stronie, niestety w lipcu wszystko będę musiała stad wysadzić, bo murek widoczny z prawej strony został źle zbudowany i trzeba zrobić go od nowa

część kwadratu z najbardziej widocznymi teraz usychającymi tulipanami

I jeszcze tylko Tawułki kochane ))))





Tez przesadzane cztery razy! W pierwszym miejscu zmarniały, jakby uschły. Przesadzone odżyły, ale nadal były słabe. A teraz

Rozkwitła jeszcze moja Astrid Grafin von Hardenberg