Nie wyobrażam sobie mojego ogrodu bez lilaku, jaśminu, kaliny. W maju zanurzam swój nos w swój bez, nie sąsiada. Po to mam ogród. By cieszyć się jego różnorodnością i zapachami. Argument, że lilak, jaśmin kwitnie tylko w maju nie przekonuje mnie, magnolia też kwitnie króciutko w kwietniu, a sadzi się ją. Inna sprawa, że ani z lilaka ani z jaśminu, nie zrobiłabym jakieś eksponowanej rabaty. Lilaki na razie mam dwa, gdzieś tam wkomponowane, kaliny też dwie, jedna daleko w kącie, bo obłazi mszycami, a z daleka widać tylko białe pompony, mszyc nie. Druga, szczepiona na pniu jest w miejscu cienistym, nie zajmuje wiele miejsca, mszyce jej się nie chwytają. Jaśminy są 3. Właśnie zaczynają kwitnąć. Ten zapach!! Hortensji mam 14 - limki, magical fire, magical candle, sundae fraise, 2 ogrodowe. Piękne, długo kwitną, zdobią jesienią, królowe rabat. Ale nie pachną. Więc i pachnące jaśminy i pachnące piwonie musiały znaleźć swe miejsce.
Może jednak Twoja córka znajdzie miejsce w Twoim ogrodzie na lilaka, czyli bez. Dzieci mają swoją mądrość...
"Narwali bzu, naszarpali,
Nadarli go, natargali,
Nanieśli świeżego, mokrego,
Białego i tego bzowego.
Liści tam - rwetes, olśnienie,
Kwiecia - gąszcz, zatrzęsienie,
Pachnie kropliste po uszy
I ptak się wśród zawieruszył"....
Trochę krzaków.. a poszłam poszukać czy mam liliowe naparstnice czy nie.... sfociłam wzytkie kolory naparstnic, których nie pokazałam dzisiaj.... .... ale jak zwykle jest o wszystkim tylko nie o tym co chciałam pokazać..
Po tej wypowiedzi leżę i ryczę dalej ze śmiechu,, a Kasia, Ania.. już dowaliły do pieca... nawet M się śmiał z tego .... Jesteście niemożliwe ... ale za to Was tofam..
Popatrzę co tam jeszcze mam a nie pokazywałam w przeciągu ostatnich 48 godzin..
T osą firletki od Irenki....
A te moje....
Niby takie same, ale od Irenki maja duszę
I ciągle zapominam pokazać jak wyglądają patyczki winogronowe przysłane przez Irenkę . Nie posadziłam, bo nie mam pomysłu gdzie.... a one cierpliwie czekają..
Witam Was i zapraszam do obejrzenia moich kolejnych nasadzeń . Na pewno będzie trzeba coś poprawić ale to czas pokaże.... a teraz świetnie się bawię spełniając moje marzenie
Pomimo że czasem coś boli ....... pomimo że wiem że na pewno będę coś przesadzać i ponownie zmieniać to i tak wiem że warto i mam satysfakcję że mamy swój własny ogród
Kiedyś patrząc w stronę rowu widziałam zapuszczony busz a teraz ....sami widzicie warto dążyć do spełnienia marzeń,warto się pomęczyć po to aby oglądać cel - zagospodarowaną działkę
Jakoś mnie się na nazbierało .....
przyznaje nie oglądałam dzisiejszych foteczek, przed 10 minutami wróciłam z ogrodu... byłam dzisiaj w 'moim' ogrodniczym i zobaczyłam to...odrazu pomyślałąm o Tobie nie wiem czemu dopiero dzisiaj zwróciłam uwagę... pachniała obłędnie
zastanawiam się jak wygląda taka hortka jesienią i zimą
Ewuś, storczyki wbrew pozorom są bardzo głupotoodporne.. najważniejsze to ich nie przelać.. bo zgniją.. moje aż się dziwię że rosną... ja naprawdę nie mam czasu na zabawy w drobiazgi.. wiec podlewam je raz na jakiś czas... raz moczę 5 minut, a raz 24 godziny.... czasami zapomnę, wiec mi schną, liscie żółkną, korzenie sie kruszą.. potem podleje i kwitną...
Kleopatry zaczynają pokazywać kolor...
Liliowce które dostałam i nie pamiętam od kogo.... może od Mirki???? Dziękuję i proszę ofairodawców o przynanie sie kto mi co dawał na spotkaniu. lubię wiedzieć co mam od kogo....
Jak napisały dziewczyny, to tak cząstka kogoś w swoim ogrodzie.... bardzo mi się to spodobało
Na żółto kwitnie kępka rozchodnika kaukaskiego. Wczoraj, w godzinach południowych, 'grasowały' na nim trzmiele,dziś pewnie też, ale nie widzialoam, bo późno na działkę przyjechałam
Dzidka, kwitnie już od dawna.. ale to patelnia na skalniaku... tu nie ma cienia i ma sucho.
Nie widać ile jej jest, ale to wielkie kępy, które się ładnie zwieszają na murkach kamiennych..
Muszę też do ciebie lecieć , bo u Cibie zawsze coś ciekawego.....
No nie... kum jednak zasługuje na zacytowanie i piękna odwiedź
Wiec odpowiadam pismem obrazkowym.. dzwonki poszarskeigo szaleją.. a na nich pszczół niezliczone ilosci.. widocznie bardzo miododajne Ale sie te pszczółeczki uwijają.. jak nasza Pszczółka .
I cześć dzwonków..
I inna cześć.. tojeść żółta ma nakaz eksmisji... na kompost..
Kondzio, ja mam róże w baaaaardzo słonecznych miejscach, słońce w zasadzie cały dzień... o ile można mówić, że słońce było... ale przed epoką deszczową było upalnie i bardzo ciepło.. to je podgoniło..
Jedno poletko tojeści kropkowanej.... mam w innych miejscach.. idzie większość na kompost.. chętni mogą się zgłaszać Tu jest kilka metrów kwadratowych tego
Ewo, ja zawsze wszystko pierwszy raz tnę w końcu czerwca, a drugi w końcu sierpnia
Jak tylko weszlam na działkę witała mnie pierwsza rozwinięta Goldi Lock. Humor stracilam gdy podeszlam bliżej - na róży grasowały cztery! ogrodnice niszczylistki. Oczywiście to były ich ostatnie chwile
Dzidka Ależ nie ma za co...proszę bardzo...Miałam gdzieś fotkę obecnego asortymentu ale nie mogę jej teraz znaleźć. Jak na nią wpadnę pokażę...ale to już nie te wyroby...