Zbyszku, Twoja gaulteria jakaś inna od mojej. Ładniejsza. Ma więcej koralików, albo tylko ze względu na to, że moja ma więcej masy zielonej, giną w pod nią.
Czy mógłbyś z etykietki przeczytać, co to za odmiana? Moja to Red Baron.
Piekne te Wasze zimowe ogrody pokryte sniegiem.
U nas ciplo roze jeszcze kwitna.
Probowalam zrobic jakies wianki ale smiechu warte i na dodatek taki ze mnie fotograf tylko boki zrywc.
No ale co tam oto one:
Bogdziu, nie ma jak to swojskie widoki. Wpadłem popatrzeć na zimę, nie mówię że się stęskniłem za nią, ale popatrzeć z daleka dobra rzecz. U mnie w niedzielę przyprószyło a w poniedziałek już śladu nie było. Tu jest sprawiedliwie, bo kto chce wsiada w furę i za 20 km ma zimę a kto nie chodzi po okolicy, oby nie za wysoko. Twoje zimowe widoki przepiękne, czubatki wypasione, widać że dbasz o nie. Winszuję Ci pięćsetki i zdrówka życzę.Po prawej jak na razie najładniejszy ogród jaki widziałem i całkiem duży.
Pokażę wianek, choć jeszcze nie jest nieskończony..
W rzeczywistości jest ładniejszy. Naprawdę.
Moja lampa strasznie przekłamuje kolory. Dowód: nie mam w przedpokoju różowych ścian, a takie wyszły na zdjęciach. Świerk jest w rzeczywistości zielony, a nie taki siwoniebieski. Czerwone elementy pięknie odbijają od zieleni.
Wianek do zdjęcia powiesiłam na drzwiach łazienkowych i na sznurku (bo nie mam wstążki/wstążeczek). Wybaczcie tę profanację, ale chciałam jak najszybciej pismo obrazkowe dostarczyć.
Udało mi się wreszcie 'ustrzelić' , oczywiście bezkrwawo, nowego mieszkańca ogrodu.
Dzidko jaki śliczny dzięcioł u mnie jest taki sam ale jeszcze nie udało mi się go "ustrzelić" pozdrawiam cieplutko
Aniu, mnie też nie było łatwo.
Albo nie miałam aparatu, albo za szybko umykał.
I też cieszę się z jego obecności, ale równocześnie zastanawiam jak zabezpieczyć otwory wlotowe w innych budkach.
Obawiam się, by nie zrobili wiosną pogromu wśród pisklaków.
Może Bogdzia wie, bo ja jestem za duży neptyk w tej materii
Basiu- nie otwieram słoików, dopiero przed świętami bo mi cały wyjedzą......a propos dzieci doczytałam......czyli wszystko w normie.....ja jeszcze później zaczęłam .....miałam 31 lat jak się urodził starszy S, a nie mówię ile jak ten młodszy
Bogdziu- ocena Twoja trafna.....dobrze że mi tak ładnie wyszło specjalnie dla Was....bywa różnie
Elu- Ty po chorobie nie myśl o słodyczach.....ale święta bez skórki w makowcu i serniku sobie nie wyobrażam
Bożenko-jesteś w błędzie, nosek mały sobie sam pobrudził bo w ukryciu zajadał surowe ciasto (niby żeby mama nie widziała bo będzie krzyczeć.....ale jak tu nie zauważyć jak cały z mąki... więc mu fotki cyknęłam. Jeszcze mam jedną jak był malutki (mieszkaliśmy wtedy w bloku).....sama zobacz
Kasiu-miło mi za takie pochwały od Ciebie.....a ta podstawa pierwsza z gałązek to była masakra.....teraz już bym inaczej skleciła....... wyginany winogron jak u Ciebie to chyba jest po lecie...bo teraz zdrewniały i sztywny, dlatego pocięłam na kawałki. Cieszę sie że Ci przepis przypadł do gustu.
Boćku- rób i smakuj, bo warto.
Ymma- współczuję...to tak jak mój nienawidzi pączków z różą a ja ten smak i zapach uwielbiam....oczywiście naturalny.
Kindziu- ocet dodaje się do syropów cukrowych raczej w niewielkich kroplowych ilościach, bo ma wpływ na wygląd .....ale ja nigdy domowo nie dodawałam, choć może powinnam....zgodnie z kunsztem i praktykami cukierniczymi.
O jak miło zobaczyć takie letnie zdjęcia (dziękuję) szczególnie, że teraz za oknem mamy tak
więc czas spędzam na odśnieżaniu, a śnieg wciąż pada.
Jeszcze kilka dni temu śniegu było trochę mniej
Slawko ta trawa to owies wiecznie zielony, a szałwia omszona i jedna i druga tylko trafiły się różne odmiany, oczywiście sprzedawane jako no name.
Zuza dzięki za pamięć, piękne, bajkowe krajobrazy mamy za oknem. Teraz pyszne zajęcia nas zajmują, tym razem ciasteczka imbirowe.
Aniu u ciebie nie być tydzień to jak rok . nadrabiałam zaległości czytelnicze , komputer leżał odłogiem a teraz to już na święta trzeba coś sprzątnąć, więc wątki sercu miłe zostawiam na po świętach .
okno twoje tak charakterystyczne że poznałabym go na końcu świata . co ja się ukombinuję od czasu odwiedzin u ciebie żeby wyrzucić firanki ...i ciągle tkwię w punkcie wyjścia .
całuski serdeczne kotenieńku
Masz Aniu racje - człowiek dobry na wszystko ......a dlaczego ty mi masz dorównywać ? .....chyba na odwrót .
z pozorów rodzi się czasem prawda . jeśli myślisz że jesteś słaba a 3 osoby zasugerują że jesteś silna . to co w końcu pomyślisz jak masz problem ??. - jestem silna , przecież tak mówią , i rozwiązujesz problem
jak mam gorszy dzień to zawsze umawiam się ze znajomymi na kawkę . no i uwierzcie że mija chandra jak ręka odjął .....nawet jeśli po drodze zaliczę stłuczkę ( Konrad wie o czym mówię )