Tak, jak myślałam - nic nie widać. A może by tak wyobrazić sobie, że prawie nic nie rośnie... i spróbować zaaranżować wszystko od początku? Wszystkiego nie usunę, ale kilku roślin pozbędę się bez żalu. Dzisiaj wyjechał jałowiec Stricta. A tu przyszły żywopłot i inne, których raczej nie ruszę. Na przesadzenie kasztanowca nie mam pozwolenia - to drzewo mojego M.
A tu coś wkleję dla tych, co lubią metamorfozy oraz w celu przypomnienia dla tych, którzy nie mają czasu i siły przejrzeć całego wątku od początku. Tak było w 2003 r. Dziewicza działka
Tak w 2006 . Początek metamorfozy
i chwile załamania, kiedy przestaliśmy wierzyć, że kiedykolwiek wyjdziemy z tej tłustej czerwonej gliny
Z łezką w oku patrzę na te zdjęcia Cieszę się, że ten ciężki okres mamy już za sobą. A tym, którzy są na początku zakładania ogrodu, życzę żeby się nie poddawali i nie oglądali na innych, tylko realizowali swoje marzenia
Pozdrawiam serdecznie
Dzięki dziewczyny, dzisiaj walczyłam w ogrodzie, wykopując kolejne rośliny stojące na drodze Panom brukarzom, leży wszystko na kupie i czeka aż robota się skończy, całe szczęście, że dzisiaj pochmurnie i siąpi deszczyk, taka pogoda zapowiada się do końca tygodnia, co tym razem bardzo nas cieszy ze względu na gołe korzenie roślinek
Na osłodę braku ogrodowych zdjęć, moje dziecię w dżungli rododendronów
Zbyszek dzięki! Zamierzam mojego też tak ciąć, chyba że te szczepione - mój jest szczepiony - będzie inaczej rósł... mam nadzieję na chudą, zwartą koronę, jak na Twoich zdjęciach!
Przybył dzisiaj rano, pancernie opakowany
Zmordowany mimo krótkiej podróży, kilka listków stracił... ale już rośnie
Miejsce szczepienia - szczepione na wiązie zwykłym:
I listki:
Mam nadzieję dobrze przezimuje i ładnie ruszy wiosną
pozdrawiam!!
Ładnie Kasiu robisz swoje rabatki. Pozdr.
A wtej do uporządkowania masz tych roślinek trochę. Przydadzą sie.
Cześć Ula, dziękuję te akurat rabaty, które pokazujesz są do całkowitej zmiany i taka napewno nastąpi. Poprostu w ubiegłym roku zakładałam, że na działce będą tylko rozsady, taka szkółka, ale już pod koniec lata wiedziałam, że będę przesadzać ) ale już w zdecydowanie lepszym kierunku - bardziej uporządkowanym, zaplanowanym, no i ładniejszym . Roślin mam faktycznie bardzo dużo, ale są to głównie zakupy przemyślane pod przyszły ogród, chociaż trochę roślin kupiłam na próbę - testuję. Trochę roślin też dostałam - jedne wspaniałe , ale mam i kilka mniej trafionych - np. osoba mówiła, że to roślina X a okazało się, że Y.... sama nie wiedziała co daje ...
Wszystkie rośliny zostaną zagospodarowane a te które mi nie będą odpowiadać - wylecą i już
Pozdrawiam serdecznie
Dziewczyny no w przedszkolu jak jest każdy wie.... raz z górki raz pod górkę... Mój też juz katarem łazi. No ale co się dziwić skoro 25 stopni i nikt nie wpadnie na to, żeby dziecku bluzę grubą zdjąć? .....
Marto byłam wczoraj u Ciebie i widziałam łezkę. Co z nią zrobić nie mam za bardzo pojęcia... Może faktycznie postawić głownie na żurawki... może trawki dodać dla lekkości.
Powiedziałam wczoraj Pawłowi, że muszę jechać po derenie no bo Szefowa kazali posadzić Mówię "jade po dwa" no i pojechałam.... wróciłam z 4 dereniami, 2 miskantami, odetką i przetacznikiem..... Myślicie, że miskanty i byliny w szafie do jutra wytrzymają?????
...no ale jak nie kupić?... No jak??
Spodobała mi się taka kompozycja... dereń, miskant, przetacznik i odetką
P.S Szefowa próchnicę tyz kupiłam
P.S2 ...na balkon się wejść nie da.....
Danusiu ja tez dorzucam moje życzenia wszystkiego najlepszego, niechaj problemy Was omijają a wszyscy bardzo Was kochają. Znam Was tylko wirtualnie, ale wzbudzacie taką sympatię.