Irenko, jakbyś się dała namówić na wywalenie wszystkiego poza winobluszczem i hakone, to to by był widok nieziemski I co z tego, że efekt prawdziwie powalający byłby tylko jesienią! Warto by było czekać na to cały rok
Marzenko na pewno nie palmowy, nie mam zielonego pojęcia jak się nazywa, pan w szkółce tez miał go bez oznaczenia...liście fakt mają bardzo śliczny kolor
Ano Irenko, zataszczyłam je jak zaczynali w tv straszyć przymrozkami, raz na jakiś czes podlałam, ale zaczęły wypuszczać młode listki, może miały jadnak za ciepło? jak minęły mrozy i słonko zaczęło piknie świecić wytachałam donice na taras, obcięłam na 1/3 pędy, opryskałam czymś na przędziorka, bo coś tam przędło na gałązkach, i tyle. Pięknie kwitły i jeszcze resztki kwiatów są, ale ostatnio tak wieje, że kwiatki pooblatywały nigdy nie miałam róż, takich ani w gruncie więc robiłam co mi "instynkt" podpowiadał, w ogóle poza domowymi kwiatami i dwiema conicami na balkonie i jednorocznymi nie miałam kwiatów, bo ogródka nie było, a teraz jest W tym roku mam zamiar powtórzyć akcję i dodać do towarzystwa srebrzeń
sorry za jakość zdjęć ale aparat mam "średni" a tak wieje, że roślinami rzuca jak.... nie wiem co
Pozdrawim goraco
Marto, ten facet pisze bzdury, trąbią jak nie wiem co, tylko lecą bardzo wysoko i nie zawsze ich słychać. Żurawie to cwaniaki gdyż wykorzystują kominy powietrzne by lecieć za darmochę, gdy się wznoszą to można ich oglądać kilkadziesiąt minut i focić do bólu. Pisałem Ci kiedyś jak byłem nad Biebrzą i leciało ze 200 żurawi na noclegowisko trąbiąc jak cholera, mało mi wtedy gardło mi nie stanęło w poprzek i oczy mi się rozmaśliły z tego wszystkiego, to jest wydarzenie nie do opisania. Było to w tym miejscu, żurawi nie robiłem niestety było za ciemno. Wyjeżdżaliśmy z młodym z parku i zatrzymaliśmy się przy ostatniej wieży widokowej i z młodym jeszcze do Ostrowi Mazowieckiej przeżywaliśmy w samochodzie. Było tam jeazcze 2 rodziny francuzówi i niemców, to tak przeżywali że chyba w gacie narobili, myślałem że powypadają z wieży. Dodam fotki z tego wydarzenia. Wiktorio tylko nie dąsaj się na mnie. Za tę rozmowę na Twoim koncie Pozdrówka zostawiam.
To jest to białe, co zaznaczyłam, jako niteczki.
Podoba mi się, bo kwitnie od lipca i gdyby nie moje ostatnie dzielenie i przesadzanie kwitło by nadal.
Dalej:
kółka różowe i białe, to róże, które mam dosadzic, zaznaczyłam także przebieg kocimiętki (ciekawe kiedy się tak rozrośnie) i dodałam ciemne szałwie, czyli akcent.
No i co..
Tak myslałam, że jak przekopanie i ułożenie rabaty pójdzie mi szybko, tak juz nasadzenia to całkiem inna sprawa.
Niby nic takiego,... ale ile się narozważałam, ile naprzenosiłam i przekopałam tych biednych róż..
Stan obecny:
Na różowo - różowe róże, na biało Aspirin i Tchaikowsky, te białe niteczki to coś w stylu wiązówki błotnej, ale coś innego, wyleciała mi nazwa z głowy.
Na zielono zaznaczyłam posadzony przywrotnik, po drugiej stronie na rabacie za radą Magnolii posadziłam kocimiętkę, tą moją, zwykłą.
Aniu, jak Ci się podoba to wsadz jedno i drugie. Trzy byliny do towarzystwa to nie jest jakoś przesadnie duzo moim zdaniem. Ma byc kolorowo i wesoło, przeciez to nie ma być ogród minimalistyczny tylko różany Jeszcze gaura moim zdaniem jest fajna bo takie malutkie, tańczące akcenty daje.
Wsadzę i jak mi nie podejdzie, to wysadzę .
W zasadzie to już wsadziłam .
Aniu nie wiem czy pytałam gdzie i kiedy kupiłaś werbenę - super Ci urosła
Werbenę kupowałam w piątek
Mam znajomego, który ma szkółkę w Krakowie więc przywiózł mi bardzo ładne sadzonki, gdyby miały przyjśc wysyłkowo na pewno najpiękniejsza częśc była by ucięta.
Dodałam szałwię (chyba za dużo) i przywrotniki (jasnożółte) na obrzeże.
Ewentualnie chociaż jedną różę mogłabym podmienic na ciemną, coś przekopię znowu..
Ale czy to już nie za kolorowo?
Nieco jakby za kolorowo Może lepiej ten bodziszek jednak zamiast przywrotnika?....
ja bym raczej z kocimiętki zrezygnowała, a przywrotnik zostawiła, bo ładnie powtarza kolor trzmieliny i dodaje lekkości całej rabacie
Widziałam gdzieś na zdjęciu przywrotnika z kocimietką na obrzeżu i ładnie się to ze sobą połączyło .
A po za tym przywrotnik kwitnie chyba wcześniej niż kocimiętka, ta za to kwitnie dłużej i ma mój ulubiony kolor .
I ból, co tu zrobic .
a to łobuz z tego bodziszka. Ciekawe co mu nie pasuje. Ja sadze czasem go nawet w terenach publicznych i daje radę. Tu przy szkole, na glinie i to takiej aż rudej.:
To może piasek mu nie pasi?
Albo za młody jest?
Mam go chyba dwa lata, nawet nie wiem od kogo .
Albo.. dac go bardziej do słońca może, bo ma lekki półcień.
Zdrówka! Kochana,nie można się rozkładać w środku lata!
Chciałabym te 20 stopni u mnie.......a tu wiatr od morza w [porywach do 10 B
A z nieba na zmianę grad z deszczem.Okropność,nawet moja psina,puszczona na dzikie łąki do swobodnego biegania,dała nogę do domu.Pies wie ,kiedy trzeba spacerować,a jego pani nie koniecznie.
Pozdrawiam.
Dzisiaj przyszła paczuszka od Alinki z trawkami.
Posadziłam je w różnych miejscach, bo zima nas tutaj nie oszczędza, więc chciałabym, aby chociaż część przezimowała. To moje pierwsze trawki, więc muszę o nie dbać, już je lubię są śliczne.
Alinko dziękuję