Ano Irenko, zataszczyłam je jak zaczynali w tv straszyć przymrozkami, raz na jakiś czes podlałam, ale zaczęły wypuszczać młode listki, może miały jadnak za ciepło?
jak minęły mrozy i słonko zaczęło piknie świecić wytachałam donice na taras, obcięłam na 1/3 pędy, opryskałam czymś na przędziorka, bo coś tam przędło na gałązkach, i tyle. Pięknie kwitły i jeszcze resztki kwiatów są, ale ostatnio tak wieje, że kwiatki pooblatywały
nigdy nie miałam róż, takich ani w gruncie więc robiłam co mi "instynkt" podpowiadał, w ogóle poza domowymi kwiatami i dwiema conicami na balkonie i jednorocznymi nie miałam kwiatów, bo ogródka nie było, a teraz jest
W tym roku mam zamiar powtórzyć akcję i dodać do towarzystwa srebrzeń
sorry za jakość zdjęć ale aparat mam "średni" a tak wieje, że roślinami rzuca jak.... nie wiem co
Pozdrawim goraco