Pięknie- mroźno,szkliście, czysto, szlachetnie.
Swietnie powiązałaś trawy, nie każdy umie ładnie to zrobić.
A w środku ciepło, ślicznie i serdecznie- cudnie.
Korzenie ma mocno uszkodzone :-/ ale mam nadzieję, że na wiosnę się zazieleni.
Przysypałem podłoże warstwą zrębków a sam krzew przyciąłem o 1/4, może powinienem młecniej?
Bardzo dobrze zrobiłeś, magnolia odwzajemni się za jej uratowanie...zobaczysz jaki będziesz z niej dumny...Mrozu nie ma więc roślinka jest w stanie uśpionym...
co do molinii to ostatnio tez rozwazałam zamianę mojego zebrinusa na molinie ...ale właśnie magnolia potem kokoszka pokazała powalone po śniegu ...a teraz Ola ...i ten obrazek do mnie nie przemawia
doszłam do wniosku ze posadzę mornig lighty ....tylko że ja pola nie myśle osadzać a raptem rzad 6-8 szt ...nie wiem czy całe pole ML by dobrze wyglądało?
może może
Stała na baczność do wichury... ale mówi się trudno. Te kilka sztuk mi nie przeszkadza natomiast całe leżące łany mogłyby mnie już z lekka drażnić.
Jest biało a u Ciebie?
Jest jeziorko u sąsiada, widać je najbardziej zimą właśnie, póki drzewa w granicy nie zazielenią się. Marzy nam się żeby dokupić ten teren, ale to narazie mało realne.
Dziękuję Olu - dobrze odbierasz nasz zamysł- koniec ogrodu od czasów kupna był dzikawy i takim go chcemy zostawić, więc im dalej od domu, tym teren ma przechodzić w swobodny. Cieszę się bardzo, że podoba Ci się, to duży komplement dla nas.
Dzięki. Faktycznie teraz trudno go nie zauważyć.
Muszę dobrze zapamiętać ten obraz, żeby wiosną, jeśli stipy wymarzną, nie mieć pomysłu na zmianę tam. Wtedy jest tam szpetnie całą wiosnę.
Nawigatorko,duża część stip jest od Ciebie- jeszcze raz dziękuję
Dziękuję bardzo AniMa.
Popijam imbir z miodem i cytryną, i sam syrop z imbiru i miodu. Bardzo rozgrzewają. Ale ibupromem jednak się podpieram, żeby zbić gorączkę.
Sok malinowy jeszcze chyba mam od jednej dobrej duszy z Dolnego Śląska, może się nim uraczę.
Nie widziałam wcześniej, że masz jeszcze jeziorko za płotem. Teraz bedę wzdychać do Twojej miejscówki tym bardziej. A miejsce z tego zdjęcia, to już mnie w ogóle rozwaliło. No jakbym pojechała na biwak, na polanę nad jeziorem. A to dwa kroki za domem, tylko delikatnie odkreślone pasem "roślin w rządkach". Bardzo mi się podoba i urzeka mnie wpasowanie domu do otoczenia. Im bliżej płotu, tym bliżej natury i to z jakim smakiem. Dobrze bym się czuła w takim ogrodzie. CUDO! Aż serce rośnie. Oj rzadko mówię takie rzeczy...
To trzcinnik Marto? na pierwszej fotce?
zdrowka zycze i naleweczka wirtualnie częstuje
morze stipowe pieknie faluje...i czekam aż śnieg lawende znów Ci zasypie
Problem z tym, że tam już rabata obsadzona: magnolia + Limki+ trawy, na wiosnę dosadzę byliny. Za płotem dołek u sąsiada na polu,stoi woda, przed rabatą teren na przyszły trawnik i tu myślę, że pokutuje jeszcze nieruszona ziemia po budowie. Ubita pod spodem przez auta dostawcze. Taką mam przynajmniej nadzieję, bo z tym mogę podziałać szykując się pod sianie trawy. Gorzej jeżeli to nie to.
Ciekawe czy coś z tych siewek przeżyje mrozy, o ile przyjdą.
śliczna wizytówka, pięknie oddaje nastrój Twojego ogrodu. Widać że jest w nim bujnie,dynamicznie, ale też delikatnie, koronkowo. Ładnie i mądrze podzielona przestrzeń.