Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum

Znalezione posty dla frazy ".img"

Nasze drugie hobby - rysunki, obrazki, pastele, oleje, rzeźby - roślinne inspiracje 13:33, 19 lip 2012


Dołączył: 09 lip 2012
Posty: 1920
Do góry
A teraz kilka drobiazgów. Bardzo je lubię, bo szybko się je robi i super nadają się na prezenty.



Nasze drugie hobby - rysunki, obrazki, pastele, oleje, rzeźby - roślinne inspiracje 13:28, 19 lip 2012


Dołączył: 09 lip 2012
Posty: 1920
Do góry
Z prawdziwą przyjemnością przejrzałam ten wątek. Jest wśród nas wiele pozytywnie zakręconych osób. Nie siedzimy w fotelach przed telewizorem (no chyba, że akurat leci "Maja w ogrodzie") tylko żyjemy na maksa. Super obrazy i serwety. Ręczne ozdoby na choinkę są niepowtarzalne. I to jest takie niezwykłe w naszych pracach, że są jedyne w swoim rodzaju. Bo tą samą rzecz, każde ręce zrobią inaczej.
Moją pasją zaraziła mnie koleżanka i jestem jej za to wdzięczna. Wiele moich prac podarowałam i nie zrobiłam zdjęć. Tutaj chcę się pochwalić niektórymi z nich. Haft krzyżykowy wiekszości z nas kojarzy się z poduszami wyszywanymi grubym krzyżykiem. Moje prace są troche inne.
To moja największa duma. Tutaj na wystawie w Stargardzkim muzeum


Od tych obrazów zaczynałam moją przygodę obrazów malowanych igłą





Miłkowo - moje miejsce na Ziemi cz. I 13:19, 19 lip 2012


Dołączył: 23 sty 2011
Posty: 3755
Do góry
irena_milek napisał(a)
odwiedziliśmy Wojsławice,; ten obszar i roślinność tam zgromadzona, zawsze wywierają ogromne

wrażenie; zachwycaliśmy się głównie drzewami, mój M. je kocha, a parę z nich rośnie u nas, choćby

daglezja, która tam sięga nieba i nie umiem sobie nawet wyobrazić, że kiedyś u nas taka będzie;

metasekwoja, mamutowce, świerki, które są takie wielkie, miłorzęby, no i magnolia parasolowata, tu

zobaczyłam, jakie to ogromne drzewo; jak rozrosną się moje 3, to strach myśleć!!

ale najbardziej zachwycałam się cedrem libańskim, jaki wielki i piękny, a szyszki bajeczne, białe

a to parę ujęć, które umieszczam u siebie, z sobą włącznie




Jakie magiczne miejsce ,a zdjecia przesliczne z twoim udziałem Irenko .Nie dziwie sie ze M kocha drzewa I nie tylko poprzez ich własne piękno Otaczajace je silne pole energetyczne wplywa na dusze , na emocje .Ich magia oddziałowuje na człowieka pobudzajac badz uspakajając, martwiąc lub ciesząc wywołuja tez mysli i uczucia ,łagodzą stresy .Długo jeszcze mozna wymieniac dobroczynny z nimi kontakt .Twój M wyczuwa to instynktownie jestem tego pewna . Piekne wycieczki sobie robicie ,tyle dobra w jeden dzień
Pszczelarnia 13:13, 19 lip 2012


Dołączył: 23 sty 2012
Posty: 69457
Do góry

i rośnie nieporządnie jak bylina. Bardo dobrze to wygląda. Muszę go zakupić więcej (u Finki).





wszystko pięknie się rozrasta, ale to mnie urzekło najbardziej
zazdroszczę ci, że do Finki masz na rzut beretem
Miłkowo - moje miejsce na Ziemi cz. I 12:58, 19 lip 2012


Dołączył: 23 sty 2012
Posty: 69457
Do góry
Elfik napisał(a)

Przepraszam...eee...a dlaczego ja Cię nie widziałam Irenko moja miła?

No właśnie .....
...jak wyżej...
Miluśka Kochana - nie zdążyłam na 700-tkę (z niczym nie nadążam... ), ale bez okazji też mi miło dać Ci kwiatka...
Mak - made in East Ruston Old Vicarage Garden



Elu, dzięki, ten kwiat jest przepiękny i podejrzewam, że w Anglii poszalałaś z zakupami!
i wielka szkoda, że nie widziałyśmy się, ale okazji nie zabraknie, tak sądzę
takie maki ja też chcę, jeśli go kupiłaś, zbieraj nasiona
pozdrawiam cieplutko
Miłkowo - moje miejsce na Ziemi cz. I 12:49, 19 lip 2012


Dołączył: 23 sty 2012
Posty: 69457
Do góry
Konstancja30 napisał(a)
limkowe wariancje droga Irenko to w rzeczy samej a nawet poza nią (czymkolwiek ona - rzecz znaczy miałaby być) wyszły Ci ... oj wyszły ... o skromności w tej paradzie piękna i pomponów mowy być nie może (nawet lubieżnej ) ... a miareczkowanie tych zakątków zacznę chyba uważać za przemyślną torturę ... buźka


taka tortura może być i moim udziałem pewnie i do ciebie trafią limonki, jak bez nich będąc na Ogrodowisku, nijak

i dla ciebie zakwitła nowa lilia
Moje poletko 12:49, 19 lip 2012


Dołączył: 23 sty 2012
Posty: 69457
Do góry
Celina napisał(a)
Wyszło słonko.
Mam nadzieję,że już zostanie!
Czego sobie i Wszystkim życzę




U nas też ciągle pada! i na zmianę słońce
a ten widok to u ciebie, czy w Wojsławicach, pieknie
Wojsławice - Święto Liliowców 12:46, 19 lip 2012


Dołączył: 23 sty 2012
Posty: 69457
Do góry
finka napisał(a)



Przywitała nas Martusia, która pierwsza nas zauważyła


Tomek dwoił się i troił - pytającym opowiadając szczegółówo o każdym liliowcu





hehe, niezłe ujęcia, faktycznie buzia mi się nie zamykała, Tomkowi też... tak lubie!


pozdrawiam was oboje, ujęcie doskonałe i żałuję, że do was nie trafiłam, ale nadrobię
Mój ogród 12:36, 19 lip 2012


Dołączył: 24 lis 2011
Posty: 2476
Do góry
Bożenko, ja tez dołączam się do gratulacji pierwszej setuchny Pozdrawiam Cię serdecznie

Miłkowo - moje miejsce na Ziemi cz. I 12:17, 19 lip 2012


Dołączył: 23 sty 2012
Posty: 69457
Do góry
bociek napisał(a)
Irenko, Aniele, ja znowu z zadyszka spozniona. Nie wiem czy zdolam odkupic winy

Zycze Ci na 700 zdrowka, usmiechu, samych pogodnych dni, niech Twoj ogrod daje Ci wytchnienie i radosc, a marzenia same sie spelniaja zanim je jeszcze pomyslisz. Nie zmieniaj sie nigdy, Iskierko



Piekna relacja z Wojslawic. Te lany liliowcow niesamowite No i drzewa, dostojne, stare i piekne.

Natomiast zaskoczylas mnie tym trojkolorowym mieczykiem (lila-zolto-rozowym). Jeszcze takiego nie widzialam. To - jezeli chodzi o mieczyki - moje zaskoczenie nr 2, pierwszym byl limonkowy, ale chyba tego to widzialam gdzie indziej - nie pamietam jednak gdzie

Biale roze cudo, coraz bardziej sklaniam sie do powrotu do tych krzewow

Ale tak naprawde to Twoje limki rzucily mnie na kolana. Sa takie dorodne i maja tyle kwiatow.

Cudnie jest u Ciebie, ale co sie dziwic, u tak pogodnej osoby musi byc i w ogrodzie pogodnie i barwnie




Kasiu, jesteś niesamowita wiem dlaczego tak cię lubimy
a twoje tarasowe nasadzenia podziwiamy i wszystko co tam nowego wymyślasz
dziękuję
Indyk w migdałach - wykwintny obiad 12:14, 19 lip 2012


Dołączył: 09 lip 2012
Posty: 1920
Do góry
Proporcje które podam są na ok 6-8 porcji. Ja robiłam go na wielkanocny obiad i goście byli zachwyceni.

1,5 kg piersi z indyka
25 dag rodzynek
2 dag masła
łyżka oleju
25 szt. suszonych śliwek
1/2 łżeczki gałki muszkatołowej
kora cynamonu
2 goździki
torebka cukru waniliowego
25 dag migdałów bez skórki
sól, pieprz

Indyka pokroic na 6-8 grubych plastrów. Rodzynki moczyć w wodzie 30 min. Indyka podsmażyć w rondlu na maśle i oleju. Przełożyć go na półmisek. Do sosu ze smażenia indyka dodać wymoczone rodzynki, śliwki i wymieszać. Dodać gałkę muszkatołową, laske cynamonu, goździki, doprawić solą i piprzem, włożyć kawałki indyka i zalać ok. 1/2 szkl. wody (gdyby sos był bardzo gęsty to dać więcej wody). Posypać wszystko cukrem waniliowym. Dusic wszystko pod przykryciem na małym ogniu 20 minut. Nastepnie dodac migdały i dalej dusić ok. 30 minut.

SMACZNEGO



Moja pierwsza hortensja w ogródku. 12:12, 19 lip 2012


Dołączył: 23 sty 2012
Posty: 69457
Do góry
Jestem pewna, że okazja się nadarzy za zaproszenie dziękuję
a tu u ciebie wklejam fotki, a resztę prześlę na maila do zobaczenia
Ewa, Madzia/Noemi/ Irena
i widzę net ci działa



Miłkowo - moje miejsce na Ziemi cz. I 12:10, 19 lip 2012


Dołączył: 23 sty 2012
Posty: 69457
Do góry
Monika352 napisał(a)

nie wiem, bo mam ją od kwietnia tego roku, chyba wsadzę donicę do domku letniego, tam temperatura około 5 stopni, to przechowam rośliny, które nieodporne na mrozy, między innymi kuflik cytrynowy; jeszcze tylko firma musi okna 2 wstawić i reszta już zabezpieczona, może zdążymy go wykończyć przed zima, trochę wielki jest, tak więc duża inwestycja wyszłą, ale szkoda było go burzyć

Pokażesz domek jak firma skończy? ciekawa jestem jak to będzie.


Oczywiście, pokaże, jakoś tak w marcu, było planowanie na forum, do tego planowałyśmy hymny ogrodowe do śpiewania, recytacje i co tylko do głowy nam wpadło, ale było tak fajnie, że chcę to wcielić w życie
tu ci wrzucam fotkę stan aktualny, ale dziś już brygada pracuje i już pozmieniałam układ roślin, porobiłam nowe linie po wycieczce ze Święta liliowców
Bukszpan złoty poszukiwany 12:08, 19 lip 2012


Dołączył: 14 lip 2012
Posty: 900
Do góry
Ja posiadam takiego bukszpana, niestety również choruje, w tej chwili jego listki wyglądają tak jak na zdjęciu, opryskaliśmy go Topsinem, ale nie wiem czy przetrwa, gdyby jednak, to w przyszlym roku wiosną mogę wysłać "ścinki" o ile będzie co ciąć

Kwiatki i rabatki u Elizy 12:07, 19 lip 2012


Dołączył: 12 kwi 2012
Posty: 7563
Do góry
Choroby i szkodniki bukszpanów, bukszpan - Buxus 12:06, 19 lip 2012


Dołączył: 04 maj 2011
Posty: 29263
Do góry




... niedobór boru. Czysy bór Florovitu (albo innej firmy) i nawoź dolistnie.


Dziękuję. I moje w zielniku tak mają. Myślałam, że dlatego, że je kret rył codziennie i zaczęły umierać.
Miłkowo - moje miejsce na Ziemi cz. I 11:56, 19 lip 2012


Dołączył: 23 sty 2012
Posty: 69457
Do góry
Monika352 napisał(a)

i moje limki, jak ja się nimi cieszę, nieskromnie powiem, że ta rabata mi wyszła, lubię ją


Oj wyszła Ci ta rabatka.... wyszła.. Aż miło popatrzeć na te odcienie zieleni e słońcu się mieniące



to się bardzo cieszę, że nie jest ze mnie aż taka samochwała, skoro i tobie się podoba
pozdrawiam Moniko
Mój ogród - radością dla oczu, pokarmem dla duszy. 11:32, 19 lip 2012


Dołączył: 09 lip 2012
Posty: 1920
Do góry
AniaK napisał(a)
Zuza toż to ogórkowe pole. I jak tu wyjeżdżać na urlop.Dziadkowie na pewno nie będą się nudzić.
Kicia słodka, chyba od niedawna z Wami, bo taka malutka. Jak Twój dom to znosi? Dużo psoci?
Moja córcia jęczy za kotem od dawna, ale ja jakoś nie jestem do końca przekonana.


Aniu, Kicia jest z nami dopiero miesiąc, a właściwie to jest z moim młodszym synem, bo to on ją przyniósł od swojej dziewczyny i szczelnie zamyka w swoim pokoju. Kiedy korzysta z upojnych chwil wolności, to raczej nie ma czasu psocić, bo cały czas zaczepia psa. Nieraz potrafimy tak godzinami na nich patrzeć, telewizja nie potrzebna. Ja wiem jedno, zwierzak w domu łagodzi obyczaje i uczy dzieci odpowiedzialności.
Wszędzie pięknie, ale u siebie najlepiej 11:25, 19 lip 2012


Dołączył: 04 maj 2011
Posty: 29263
Do góry
Agnieszko, ten robaczek


to Łanocha pobrzęcz (Oxythyrea funesta).

Wiem od znawcy.

Obiadowo i robaczkowo, czyli naturalnie. Zrobiłam cukinię wg Grupy Trzymającej, myślałam, że dziś mi na obiad zostanie. Zero. Wszystko zjedli.
Opuchlaki 11:21, 19 lip 2012


Dołączył: 04 maj 2011
Posty: 29263
Do góry


Było takie zdjęcie na forum, że to niby opuchlak. Mam odpowiedź od entomologa
"Chrząszcz z fotki to Łanocha pobrzęcz (Oxythyrea funesta)."

Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies