Dajano!Bycie przez całe życie gotową na potrzeby rodziny,z czasem nabiera posmaku katorgi.
Ale to my same zawężałyśmy innym pole do działania i pomocy.Bo ja zrobię to najlepiej,
Tak było ze mną,aż usłyszałam kiedyś słowa,że to co nie zostało dopięte na ostatni guzik,to moja wina.
A pozostali co?Kibice na trybunie honorowej?
I zaczęłam się otrząsać ,stopniowo,żeby szoku u innych nie było......dość długo to trwało,ale już jest tak jak chcę.
A że czasem naczynia nie powycierane stoją? Niech stoją, Od tego świat się nie zawali.
A kto ma zdrowe ręce i mu to przeszkadza.....ma pole do popisu..
A Tobie w dniu urodzin,chociaż spóźnione ,ale bardzo serdeczne życzenia ode mnie!...