To jedyne krzewy w moim ogrodzie, których nie tykałam sekatorem. Mają naturalnie piękny ażurowy pokrój. U mnie rosną od 9 lat na rabacie studziennej po północno-zachodniej stronie budynku. Nad jedną zwisają gałązki brzozy Youngii, a obok drugiej rośnie jabłonka Ola.
Z przebarwieniami nie mają problemów
Widziałaś zdjęcia mojego wiąza w donicy. Myślę, że on więcej w całości nie ważył niż 100 kg, bo we dwoje (ja i mauż) najpierw podnieśliśmy go na wózek do przewozu, a potem z wózka na przyczepkę. Po ogrodzie od przyczepki przejechał na taczce.
No, ale o możliwość stawiania cięższych przedmiotów na tarasie trzeba by zapytać tego kto projektował dom albo dewelopera. To musi być w dokumentach opisane.
Mojej przyjaciólki taras o powierzchni 30 m2 na 2-gim piętrze domu wielorodzinnego jest obstawiony z dwóch boków wielkimi betonowymi skrzyniami, w których rosną brzozy Doorenbos. Warto sprawdzić co można
Natomiast polecę ci jeszcze choine kanadyjską 'Jeddeloh' i bezczelnie wstawię zdjęcie (do usunięcia oczywiście), dziś zrobione.
Jak ją sadziłam w 2007 była „kuleczką” o średnicy 50 cm. Obecnie ma około 80 cm wysokości.
Mam jeszcze drugą, która od 5 lat cierpliwie czeka w doniczce, aż jej znajdę godne miejsce w ogrodzie
To bezproblemowe rośliny. Ta starsza dzielnie zniosła nawet podkopanie i podcinanie korzeni, gdy zatkała się rura kanalizacyjna biegnąca pod nią na głębokości metra. Nic ich nie atakuje. Ale musiałabyś jej postawić jakiś ażurowy ekran cieniujący, bo ona z mocnym słońcem na bakiej oraz założyć podlewanie kropelkowe ze sterownikiem czasowym skoro często wyjeżdżacie.
Moj Jordan tez ma jedna galazke podobna, tez szybko zgubil liscie ale wzielam to na karb pierwszego sadzenia w nowym miejscu i niesprzyjajacej aury w ubiegłym sezonie. Ja swojeg przytne. Sango Kaku swego czasu przycielam do zera i odbily, nie byla to zadna choroba a przemarzniecie.
A ogolnie po przegladzie roslin wszystkie klony maja sie dobrze, nawet Little Princes, ktoremu snieg snieg z dachu naderwał gałazki. U dwoch innych zauważylam podczerniale kilka gazlazek, beda przyciete. Ale reszta ma sie dobrze. Jordana chyba jednak przesadze w inne miejsce, brzozy mu nie służa.
I chyba wiekszosc bylin mi wygnila. Za to wczoraj oczar zakwitl i Dawn sie różowi. Dziecioły ganiaja sie po ogrodzie, chyba jednak wiosna sie zbliża. Pozdrawiam i ptaka zostawiam
Elu! Moje futrzaki są pod opieką Adama T., więc rzadko bywam w tamtych stronach, ale tak sobie myślę,
czy nie mieszkasz w okolicach Biedronki? Jak zrobi się już zielono i ciepło to musimy się spotkać.
Rabatę po lewej chcieliśmy bliżej by była lepiej widoczna z tarasu, by było słychać szum wody (jej krawędź jest oddalona o 5 metrów od domu). Rozmieszczenie tej po prawo wynikało z tego, że mąż początkowo twierdził, że będzie tam autem wjeżdżał. Już mu się to odwidziało. Drugim powodem była chęć ukrycia kranu i pokrywy od zbiornika podziemnego na deszczówkę. Tutaj widoczna -
Rabata brzozowa może być wyłącznie po lewej stronie, ponieważ za częścią ozdobną stanie kiedyś garaż zaraz przy dodatkowej bocznej bramie, może dojdzie na nim dodatkowa fotowoltaika lub solary do ogrzania basenu. Brzozy w tamtym miejscu dałyby za duży cień. Robiąc te rabaty odwrotnie brzozowa miałaby tylko 8 metrów, a tak ma ich aż ok.17-18 metrów. Skracanie ogrodu nam pasuje, bo w najdłuższym miejscu działka ma 100 metrów, na zaledwie 22-21 metrach szerokości. Przypasowała mi też wizja pokoi ogrodowych i odkrywania w miarę spaceru kolejnych rabat/widoków.
Edit: Jeszcze kolejna kwestia doszła. Za prawą rabatą gdzie teraz jest trawnik jest poprowadzone rozsączanie nadmiaru wody ze zbiornika z deszczówką. Jeśli zrobić by odbicie lustrzane to wtedy na takiej rabacie mogłyby być tylko rośliny z płytkim systemem korzeniowym by nie ingerowały w tamte rury.
No i tak też będzie pięknie! Taka zupełnie luźna myśl to oczywiście tylko była patrząc na to słoneczko za bramą Wiadomo, że masz co robić w obrębie bramy, więc brak chęci do inwestycji po drugiej stronie w pełni rozumiem.
Mówisz, że u Ciebie też mokro? Woda w basenie? U mnie też fatalnie, dlatego na razie przed domem ogarniam, a za to jak troszkę przeschnie. Wiem, że jest ostatnio problem z wodą, więc może lepiej jest, jak jest niż susza. Zobaczymy, co nam ten rok pokaże.
Monia, dzięki . Oprócz soboty jeszcze niedziela była ciepła, ale niestety padało. Dziś także.
Aniu, masz rację, trawy rzeczywiście można już powoli ciąć. Tylko jakoś coś mokro się zrobiło.
Elisko, to u Was jest tak zimno? U nas śnieg też popadał w piątek, ale zaraz stopniał, za ciepło.
Martuś, dobry pomysł z tymi cyprysami. Ale na jesieni posadziliśmy tam katalpy, jarzębiny i brzozy (małe okazy- samosiejki z innych miejsc). Na razie nie na całości.
Tam trzeba by sporo tych drzewek (podjazd ma ponad 100 m),a nie chcemy aż tak inwestować na nieogrodzony teren. Zwłaszcza, że może kiedyś sprzedamy tą część działki (między wierzbami, czyli terenem ogrodzonym, a asfaltem jest jakieś 5000 m. kw., obecnie łąki, ale w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego to działka budowlana).
Dzięki Magarku . Chwilowo znów mokro i deszczowo się zrobiło.
Basiu, no właśnie, niby luty, ale tulipany już wschodzą, trzeba by chociaż w tym miejscu posprzątać. Ale jest za mokro.
Moj sasiad ma je gesto posadzone i Ci powiem że jak na tuje to wyglądaję dobrze.
Ja nie lubie tych roslin chocoiaz kilka mam. Na początku miałam je posadzone wzdłuż płotu ( tam gdzie graby i brzozy ale szybko sie pozbyłam
Na Alleg..o kupiłam brzozy, chciałam domówić tej jesieni, ale już ich nie sprzedają. Owocowe kupiłam podobnie jak Ania na „drzewka-faworytka.pl”. Świdośliwy w małej szkółce, mogę na priv napisać jeśli to ich akurat szukasz, bo tam dużego wyboru innych roślin nie zauważyłam.
Ja kupiłam na jesieni drzewa owocowe przez Internet. Przypadkiem wyszło, że z tego samego miejsca Ania też kupiła na swoją hektarową działkę. Pisała, że będzie od nich zamawiać więcej. Kilka lat temu brzozy Doorenbos zamawiałam u losowego sprzedawcy na Allegro - trzy sztuki, wysokość zgodna z opisem, przyjęły się, miały proste pnie. Tej jesieni co prawda krzew, ale zamawiałam 2 sztuki kaliny Roseum i byly minimalnie niższe niż w opisie. Kupiłam też 4 sztuki świdośliwy z jakiejś szkółki owocowej. Też wszystko było z nimi okey. Podsumowując - były to rośliny tańsze, więc w razie co nie byłoby aż tak szkoda nieudanego zakupu.
Danusiu też bym nie wiązała tylko wiatr by mi źdźbła wszędzie rozniósł. Już wystarczy, że liście są wszędzie, trafiają się pojedyncze źdźbła traw tych wysokich, ale to nie tragedia.
Brzozy dużo gałązek suchych zrzuciły. Wczoraj zbierałam do kominka na podpałkę, składam w altance aby obeschly.
Tnę derenie, tutaj, nadal sporo gałęzi ale przynajmniej nie kłują z tym że jak się ich nie tyka to nadal nie są brzydkie. Tyle że wielkie rosną. Ale brzozy czy świerki/sosny I tak rosną docelowo wyżej, więc całkiem mi się widzi taki miks.
Popatrzę bliżej sadzenia na te żywopłoty, ale ograniczam gatunki I nie sadzę roślin których nie lubię a I tak moja lista roślin które tam posadzę jest długaśna
Jolu. masz rację, że to są wszystko mody, ale mimo wszystko w domu też co jakiś czas robi się remont i trzeba się pozbyć gratów.
Na razie nie planuje takiego remontu ogródka. Jak pisałam nie mam na to siły.
Koty lubią wychodzić na spacery ze swoimi psimi towarzyszami.
Soniu zakładaj wątek. Masz się czym pochwalić.
Derenie wbrew pozorom sa bardziej odporne od magnolii według mnie. Mój tak naprawdę nie ma osłony. Fakt, że na razie jest niski, na razie osłania go płot, ciekawe co bedzie jak urośnie.
Dalię kiedyś kupiłam chyba w Auchanie. Nie wysiewam tak jak Lucynka dalii. Nie mam na to miejsca.
No to miałaś niezłą przygodę. Ciekawa jestem miny sąsiada i pracowników. Mój kot jest przywiązany linką plecioną z propylenu. Raczej nie byłby w stanie jej zerwać. W dodatku kot może chodzić prawie po całej tylnej części ogrodu.
Chociaż ostatnio coraz częściej myślę o pastuchu elektrycznym.
Tylko kto go rozłoży? Mój m. się nie kwapi
Jeśli 20 lat temu posadziłaś sosny i brzozy to masz na pewno busz. Mam tylko 2 sosny też posadzone 20 lat temu, a definiuja prawie połowę mojego ogrodu.
Sąsiedzi nie mają podłączonej kanalizacji? Przecież oni musieli tez wykopać rowy.
Całe szczęście u mnie kanalizacja az tak nie zniszczyła rabat.
Jeśli juz udało Ci sie zalogować to załóż wątek. Na pewno dziewczyny pomogą Ci w tworzeniu rabat. Chyba, że masz juz swoją wizję?
Podziel się nią.
Kochane dziewczyny, bardzo dziękuję za miłe przyjęcie na forum. To prawda, ekipa jest tutaj fantastyczna!Poza tym że lubicie ogrody to jeszcze zwierzoluby! Jestem zauroczona. Mój przydomowy ogród może nie jest wielki bo 7 arów ale upycham co mogę! Ponad 20 lat temu posadziłam sosny i brzozy. Z resztą musiałam czekać własnie te 20 lat z powodu kanalizacji...jakoś nie mogli zrobić. Nie wiem czy u Was też były takie problemy.Działka była calutka zdemolowana bo sąsiedzi swoich niszczyć nie chcieli. Takie to życie jest brutalne. Jeżeli chodzi o logowanie na forum to był problem. Nie wiem czemu. W końcu się udało i oto jestem..
U mnie zawsze sporo żabek takich zwykłych. Mogę się podzielić..Przez środek mojej działki płynie sobie woda (rów melioracyjny) .Z oczyszczaniem tegoż rowu jest skaranie boskie. Po ulewach to niemalże Wodogrzmoty z Tatr. Tak sobie myślę że skoro masz futrzaki w domu to z pewnościa bywacie w PROVET.Stąd widać mój ogród. Duże brzozy i sosny. Może przy lepszej niż obecnie pogodzie zaglądniesz i do mnie.
Haniu! Dobrze, że pogoda ładna, to można popracować przy sprzątaniu, a jak sama widzisz jest co robić. Dwie duże brzozy uschły i było ryzyko, że wywrócą się na teren ogródków działkowych, z którymi z jednej strony sąsiadujemy. Tulipanowiec rośnie natomiast w niedużej odległości od domu sąsiada i trzeba było go skrócić. Światła też będzie więcej, bo u nas już zupełny busz.
Mnie również śmieszyły te współczesne dialogi w ustach mieszkańców Adamczychy.
Dziś u mnie ładne słoneczko. 5 metrów rabaty za domem sprzątnięte. Klony i brzoza miniaturowa Magical Globe przycięte (w końcu widzę biel na pniu brzozy, dorasta ), usunięte suche gałązki. Jeszcze jedno wyjście i rabaty na tyłach będą przygotowane do rozpoczęcia sezonu. Najgorszy będzie przód i przeróbka tej rabaty a właściwie usunięcie kamienia i wykopanie 2 dużych bukszpanów i z 40 małych. Praktycznie wszystkie bukszpany usunęłam. Może ze 2 zostały. Patrząc po innych roślinach - są w całkiem dobrej kondycji. Może kilka róż jest w gorszej kondycji ale... Czego się spodziewać jak zapomniałam ich zasilać obornikiem?
A to zdjęcia z dziś. Widać szron na dachu? Po 30 minutach śladu po nim nie było na koncu - pomocnik w akcji. Gdzie ja to i ona