Jutrojest juz Wielkanoc,babki w piec wsadzone,,
gotują się kiełbasy i mieć będziemy święcone.
Rano ,obrus bialutki mama na stół położy,
a na środku stać będzie ten Baranek,ten Boży.
Rano ,ksiądz dobrodziej Rezurekcję ogłosi,
a potem mama ,wszystkich do stołu zaprosi.
Każdemu przypadnie sól, kawałek chleba,
i cząstka jajka z pieprzem,i więcej nic nie trzeba.
To na wróżbę starą,na to nowe latko,
na znak,że już słońce coraz wyżej nad chatką.
Żeby nam nie brakło ni chleba,ni soli,
ani też niczego co mamy ze swej roli.