Ach te kobietki.Ustawiły taką kolejkę do Ciebie Aniu, że dopiero na 505 str. się załpałem. Mimo wszystko jako pierwszy facet gratuluję i życzę dalszych interesujących stron z pięknego kolorami ogrodu.
mam pytanie do wszystkich zorientowanych. Pomóżcie proszę rozpoznać odmianowo tego klona
Pamietam to drzewo z czasów mojego dzieciństwa jako piękne i dostojne, rosnące na gazonie przed starym dworem. Od paru lat odcinane są od niego kolejne wyglądające na suche konary. Przekopałam cały internet w poszukiwaniu informacji o nim, ale nadal nie wiem. Według mnie to na pewno klon Jawor, ale nie wiem co dalej. Danusiu może Ty go rozpoznajesz? Chciałaby go jakoś rozmnożyć, by przedłużyć jego życie, ale nie wiem jak i czy to w ogóle realne. To są zdjęcia robione wiosną, później nie jest on już tak widocznie wielobarwny.Pomóżcie proszę.
hyba jestem w niebie. Zaczęłam szukać w wyszukiwarce pod hasłem klon Jawor Leopoldi, bo mój jest bardzo podobny, tylko ma jeszcze różową domieszkę. A tu wyskoczył klon Jawor Nizetii. To chyba ten!!!!! Chyba znalazłam odpowiedź
dla porównania http://www.e-ogrodek.pl/katalog_drzew/drzewo/1849,klon-jawor-nizetii
Zbliżają się Święta Wielkanocne, więc może zainteresuje Panie przepis na tort orzechowy.Oto on:
Tort orzechowy /przepis Pani Generałowej Ireny Anders/
1.Biszkopt:
- 12 jajek
- 25 dag cukru pudru
- 30 dag zmielonych orzechów włoskich
- 4 łyżki utartych biszkoptów
- wiórki z otartej skórki 1 pomarańczy (ważne !!)
Żółtka utrzeć z połową cukru na puszysty kogel – mogel .
Białka z resztą cukru ubić na sztywną pianę.
Do masy żółtkowej dodać, delikatnie mieszając, starte biszkopty, skórkę pomarańczową, orzechy, a na końcu pianę z białek.
Wszystko delikatnie wymieszać i przełożyć do dużej tortownicy ( średnica ok. 28 cm) wysmarowanej masłem i posypanej bułką tartą.
Piec ok. 45 min w temperaturze 175 – 180 0 C.
Biszkopt najlepiej upiec dzień wcześniej i przed przełożeniem kremem podzielić na trzy placki.
2. Krem
- 4 jajka
- 20 dag cukru pudru ( ponieważ zwiększyłam ilość czekolady do 2 tabliczek, to cukru daję trochę mniej)
- 20 dag masła
- filiżanka 12% śmietanki ( równie dobrze może być 18%)
- 10 dag zmielonych orzechów
- 2 tabliczki 100 g gorzkiej czekolady
- ½ laski wanilii lub 1 cukier waniliowy
- 50 ml brandy (koniaku ) lub 25 ml spirytusu
Żółtka ubić z cukrem aż zbieleją. Wsypać orzechy, wlać śmietankę. Po delikatnym wymieszaniu, masę przełożyć do rondelka o grubym dnie, dodać przeciętą wzdłuż wanilię lub cukier waniliowy, postawić na małym ogniu i podgrzewać przez 5 minut stale mieszając.
Wyjąć wanilię i wlać ubitą na sztywno pianę z białek i szczypty soli. Zagotować masę ( masa się podniesie i pokażą się bąbelki ). Należy uważać, by masa nie przywarła do dna rondelka.
Wtedy szybko zdjąć ją z ognia i pozostawić do wystygnięcia.
Masło utrzeć mikserem na pulchną masę i stopniowo dodawać ostudzoną masę orzechową oraz przestudzoną, ale jeszcze płynną, czekoladę (czekoladę roztopić w kąpieli wodnej ).
Na końcu dodać powoli alkohol.
Krem odstawić do stężenia w chłodne miejsce.
Kremem przełożyć pokrojony biszkopt. Część kremu pozostawić na posmarowanie tortu z zewnątrz. Tort obsypać miałkimi orzechami i udekorować połówkami orzechów .
W sumie do tortu potrzeba pół kg wyłuskanych orzechów.
Dzisiaj było wyjątkowo zimno, dzień spędziłam bardzo pracowicie ale miło
dla ocieplenia klimatu zapraszam Was do powspominania wiosny 2009
W moim ogrodzie gościły hiacynty