Kasiu, na zdjęciach nie widać, ile jeszcze jest przestrzeni do obsadzenia, a jeszcze więcej do przesadzenia . Marzę, żeby znaleźć się już w takim momencie ogrodowej historii, w jakim Ty jesteś teraz - ogród skończony, a drobne, kosmetyczne zmiany tylko po to, żeby nie umrzeć z nudów . Ale mnie też to czeka, jeszcze parę lat !
Syla potwierdzam - "zwykłe" taxus baccata, a dla mnie spełnienie takiego małego marzenia, bo od początku widziałam w tym miejscu cisowy szpaler. Niektóre sztuki były wymarzone do formowania w stożki, ale M.zabronił - rozsądnie zresztą, bo dziury w szpalerze by się porobiły .
Marzenko, jeśli o ten pierwszy najpierwszy plan chodzi, to moje pożal się Boże wrzosowisko - taka próba buntu przeciwko nasadzeniom pod linijkę, ale już mi się nie podoba. Za rok cały ten klomb do zmiany - tylko M. jeszcze o tym nie wie, i w tym roku nie podzielę się z Nim tą informacją hihihi
A drzewka przed cisami to katalpy nana - piękne, ale szkoda, że dopiero od czerwca. Teraz już bym ich nie posadziła w takim eksponowanym miejscu...
Agnieszko, ale się dzieje u Ciebie w tym sezonie, mnie zawsze poruszają te Twoje przestrzenie, zawsze jak jestem u Ciebie to wydaje mi się że Ty masz już wszystko skończone, a potem okazuje się, że nadal coś sadzisz
Pięknie będzie jak zakwitną wisienki, a najfajniej jak już im się korony zagęszczą.
Miły spacer po Twoim ogrodzie w niedzielny słoneczny u nas poranek.
Kasiu, na zdjęciach nie widać, ile jeszcze jest przestrzeni do obsadzenia, a jeszcze więcej do przesadzenia . Marzę, żeby znaleźć się już w takim momencie ogrodowej historii, w jakim Ty jesteś teraz - ogród skończony, a drobne, kosmetyczne zmiany tylko po to, żeby nie umrzeć z nudów . Ale mnie też to czeka, jeszcze parę lat !
Aga rozumiem Cię doskonale, innym wydaje się że skończony, a my wiemy swoje Zresztą Twoja powierzchnia mówi sama za siebie- duuużoo do obsadzenia...
Podobnie jest z moim ogrodem, wiele rzeczy mi się nie podoba i jest do zmiany, ale są też miejsca nieskończone wierz mi, jeszcze tam chwasty rosną to są te miejsca z boku domu których nigdy nie pokazuję na zdjęciach bo nie ma czego, ale i na te miejsca przyjdzie czas.
Zresztą ogrodnik zawsze będzie miał coś w swoim ogrodzie do zmiany taki już nas los... lubię ten los... sama radość.
Wieloszka ślicznie wyszedł ekran z cisa , lubię ten ich ciemnozielony kolor ... w takich ciężkich warunkach pogodowych pracowali , szacun ...mam nadzieję , że to załamanie pogody już za nami ... byłam dzisiaj u rodziców, wyciągnęłam ich na spacer i mam całą siatę gałązek z brzozy , spróbuję zrobić wianek
Witaj,
u Ciebie to jest dopiero rozmach i perspektywa! To na prawdę trudne zrobienie tak dużego ogrodu,a Tobie zdaje się to całkiem wyszło. I ciągle ten brak satysfakcji, zmuszający do biegania z łopatą w każdej wolnej chwili. Tacy ludzie zmieniają świat. Tak trzymaj!
Marzenko, a propos spokojniejszej dziś pogody, ja za oknem mam tak (zdjęcie zamazane, bo tak sypie śnieg):
Agnieszka przepiękny zakątek, taki spod igły. AH!
A jak szpaler cisowy nabierze dojrzałości to jak cię znam będzie cięty w kancik i będzie jak brzytwa
Przyłączam się do opinii Kasi, wydaje się, że ogród skończony a Ty ciagle coś robisz
Zdradź jakie rośliny rosną na pierwszym planie?
Marzenko, jeśli o ten pierwszy najpierwszy plan chodzi, to moje pożal się Boże wrzosowisko - taka próba buntu przeciwko nasadzeniom pod linijkę, ale już mi się nie podoba. Za rok cały ten klomb do zmiany - tylko M. jeszcze o tym nie wie, i w tym roku nie podzielę się z Nim tą informacją hihihi
A drzewka przed cisami to katalpy nana - piękne, ale szkoda, że dopiero od czerwca. Teraz już bym ich nie posadziła w takim eksponowanym miejscu...
Agnieszko to wrzosowisko świetnie wygląda. Ogrod nie musi być cały jak od linijkę
A o katalpach czytałam opinie Danisi, zawsze mi sie te drzewa podobaly, ale właściwie to widzę tylko młode drzewka.