Aniu spokojnie! Wykonasz robotę, krok po kroku zobaczysz jak będzie ubywać.
Najtrudniejsze jest rozplanowanie wszystkiego zgodnie z potrzebami , spokojnie bez histerii, w którą my - żółtodzioby ogrodowe- lubimy popadać.
Kot nie pomaga na nornice. To leń pierwszej klasy.
Nie mam szmaty nawet pod żwirem. Jest jedno miejsce gdzie są resztki, ale już się prawie rozłożyła. Nie da się jej zdjąć.
Brzozy wycięłam, ale dwie zostały. Strasznie zacieniały działkę przez większość dnia. Te dwie gdzie stoi trampolina mogłam tylko skrócić, ale trudno. Wsadzę coś.
Haniu tez mam slonecznik zasiany przez ptactwo lub przez moje krasnalki,jutro dam fote z tableta,co prawda musialam go okryc siatka by ptaszyska nie wydziubaly,ma jakies 2,5 m wysokosci,gril jest od miesiaca nie czynny bo utrzymuje glowe slonecznika bo lodyga pomimo ze jest mega gruba-mimo to nie utrzymuje kwiata,normalnie jak zetne to pojde do sklepu go zwazyc,oczywiscie fota bedzie obowiazkowa ☺
Renia, alety masz przeciez trzcinnika
To wiesz, jak rośnie
Na każdej ziemi iw każdym ogrodzie roślinka może zachowywać się inaczej. Przekonałam się na pysznogłówkach Łukasza. U niego rosły po szyję, jak stanął za nimi, ledwo było go widać. Mam taką samą pysznogłówkę i moja ma może 90 cm wysokości. Inna ziemia, inne warunki, inny klimat ... wiele czynników decyduje o tym, jak roślinki rosną. Nawet w tym samym ogrodzie nie rosną jednakowo. Sadziłam 3 Nigry jednakowe, równo przycięłam, wszystkie zdrowe, mimo to jedna zbudowała mniejszą koronę. A rosną blisko siebie...
W lesie brzozy gubią liście i wrzosy już kwitną na całego.
Dziś mam dzien ogórkowy. WSzystko co do przyprawienia już mam, ogórki umyte i słoiki też tylko pakpwanie mi zostało, Ale czekam na wolną kuchnię.
Słonecznik zasiany przez ptactwo.
dla Was!
jestem przejrzałam cały wątek, ogrom pracy wykonałaś w te 2 lata
ja przy Tobie to pikuś
jakie masz róże?chopin? jakie jeszcze planujesz?
w kwestii nornic kot nie pomaga?bo ja specjalnie w tym celu przytargałam jakiegoś dzikusa.. :/ ja zauwazyłam ze one lubią mate i korę, najlepeij jak jest pusta ziemia to się nie zadomowiają
ja żaluje że mam mate i kore albo samą korę, teraz z perspektywy czasu sciólkowalabym kompostem, pielić i tak trzeba a wiecej kasy bym na rośliny miała..
czy Ty wycinałaś brzozy z tyłów??
Ivo proszę o rade jak sadziłaś brzozy w zagajniku, jaka odległość pomiędzy nimi i ile sztuk?? i czy sama sobie je zaprojektowałaś ? Ja bujam się ze swoimi i jakoś nie mogę ogarnąć, szukam pomocy gdzie się sa
Moja młoda grusza Chanticleer, obecnie cała w rdzy, jak bardzo chcesz to posadzisz, ale ja mam pewniaka na to miejsce...to,
Świerk serbski Pendula...nie widzę tutaj większego zagęszczenia, brakuje przełamnia
Klony wcale nie śmiecą ja tego nie odczuwam w porównaniu, do 20 letnich brzóz,
w porze zgrania do magnolii, świetnie pasują
Red Sunset i Esk Sunset bardzo powoli kształtują koronę, to tyle z moich spostrzerzeń.
Obawam się, że byłby konkurencją w perspektywie docelowej (mam platana od 2009 i już jest znaczącym drzewem). Platany i magnolie to dość "soliterowe" drzewa.
Myślę jeszcze o tym, żeby dosadzić prunus 'Nigra' wielopniowe (obok w tym rzędzie rośnie już jedna) - czy nie będzie jednak zbyt bordowo? Dalej zaś w tym rzędzie rosną 2 białe brzozy - może to jest jakiś kierunek?
Ale z drugiej strony zieleń liści magnolii złagodzi ten bordowy odbiór kolorów.
Znowu na brak miejsca tak bardzo nie narzekam... Nigdzie też nie napisałam, że chcę mieć teraz równie wybujały ogród na miarę Danusi (czyt: W TYM MOMENCIE ŹYCIA)..po prostu zwróciłam się z prośbą o pomoc w wyborze roślin na małą rabatę... hoetensje były pierwszymi co mi się nasunęło (kolor)...
A co do brzózek.....pierwszą posadziłam tam przed pięcioma laty jak powstały fundamenty. W zeszłym roku dosadziłam kolejne trzy...i wierz mi ta pierwsza dzięki regularnemu cięciu wiele nie odbiega ( a już kupiona dorodna )....na pewno nie ma 2-4 m średnicy
Tu się nie zgodzę, bo krytyka by była gdyby padały słowa dezaprobaty i niekonstruktywnych złośliwych komentarzy. A przecież tak nie jest!
Wręcz zadziwiające jest to, że tak wielu osobom chce się zatrzymać na chwilę na wątku i pomyśleć nad problemem jaki jest, tak by był progres prac ogrodowych i zachwycający efekt.
Owszem mozna potakiwać wszelkim pomysłom, ale czy to ma sens? I czemu miało by to służyć? Moim zdaniem cennym zwyczajem tego forum jest zaangażowanie, tak na prawdę zupełnie sobie obcych ludzi, których łączy jedna pasja
Doskonale pamiętam słowa Danusi, która zakładając forum marzyła o pięknych polskich ogrodach. Marzyła, że forum w tym pomoże, aby nasze polskie ogrody nabrały charakteru i elegancji. Tak się dzieje - to widać choćby na pinterescie
Jeszcze tylko chcę dodać jedną sprawę - czasami, tak po ludzku zafiksujemy się na jednym pomyśle, że nie dostrzegamy alternatyw.
Odnośnie rabaty z hortkami i miskantami - hortki potrzebują ok. 1,5m szerokości. Miskanty z metr. To tylko góra, a trzeba pamiętać o możliwości rozwinięcia systemu korzeniowego. Można niby wszystko na kupie posadzić... ile tak w zdrowiu będą rośliny się kisić kradnąc sobie składniki pokarmowe i wodę?
Auri, narzekasz na brak miejsca - brzozy, które posadziłaś w szpalerze, za 5-6 lat będą miały korony minimum 2-4 metry średnicy.
I w związku z tym mam dylemat jesienny. Chcę posadzić drzewo w miejsce usuniętej/uschłej leszczyny starej:
Rosnące obok / w zasięgu wzroku dookoła drzewa to magnolie (4), śliwy wiśniowe (3), brzozy (2, może do wycięcia jedna)i grusza 'Chanticleer' (1), jodła.
Miejsce jest wietrzne i ważne pod względem kompozycji - rosną tam hortensje, funkie, świecznice, bodziszki, paprocie. Drzewo będzie miało pełne słońce i dobrą wilgotność podłoża.
Co posadzić? Chodzi mi po głowie grusza ' Chanticleer', to musi być coś dużego, osłaniającego. Jak radzicie?