o, o ! ja mam też taką, tyle, że ma roczek, ale zakwitła w tym roku ktoś napisze jak się nazywa? w ogóle to ona mi rośnie na skarpie i tak się zastanawiam czy nie rosłaby w donicy?
Witaj Coli, tak mam troszkę keramzytu wokół róży pnącej, świetnie wygląda, ale jest lekki i rozwiewa go wiatr. Postaram się dołączyć zdjęcia bardziej ogólne ale muszę najpierw dokończyć prace ogrodowe, tzn.dokupić kory ,bo w pewnych miejscach widać jeszcze włókninę,no i dokończyć obrzeże rabaty. A na razie załączam dzisiejsze, najświeższe zdjęcia.
Wierzba całolistna pendula, a pod nią santolina, przekwitła salvia nervosa, juka i inne.
tutaj widać, jak ważne jest dla zagospodarowanie tarasu - widzę go cały dzień z okien pokoju, które sa na wprost wejścia do domu
psiuny na szczęście nic nie niszczą, bo maja spory teren do biegania i nie chce im sie wchodzić w kwiaty
rozchodniki (dwuletnie w tej chwili) - to jedyne chyba, co mi rosnie jak szalone
Anulko,jak ci dzisiaj?Na dworze nie ciekawie,może i dobrze.Co miałaś zrobić ,zrobisz po Zaduszkach./pamiętaj ,nie jesteś robotem/. Nie mam nic przeciw pracy oczywiście......
Pozdrawiam.Kwiatki na złagodzenie bólu.
Obejrzałam wczoraj swoje gruntowe verbeny od podstaw.Wygląda to tak:4 kwiatostany na pojedynczych nierozgałęzionych pędach,i 4 inne ,które nie zdążą zakwitnąć.Ale.....tuż przy ziemi roślina wypuszcza z pędu jakby odnogi.Wiadomo ,że nie urosną.Przykryję je w całości na zimę ziemią., a pędy okręcę włókniną.Wiosną rośliny mogą wejść wcześniej w fazę źdźbło.
Po wczorajszym pięknym jesiennym dniu zostało tylko wspomnienie.A dziś.......może też tak będzie? Wskaźnik sygnalizuje +8,przejaśnia się na horyzoncie,ale czy słoneczkiem dzień okrasi?
Życzę tego wszystkim.
Justynko, gliniana świeca w sensie znicz zamiast w szkle to w ceramice?
Co do dekoracji jeszcze, to jako osoba ze skrzywieniem kurzym zbieram sobie rózne figurki jako rekompensatę prawdziwych kur Pogodziłam się z tym, że nie mam warunków na kilka kurek w ogrodzie, ale za to w kuchni mam cały kurnik
Oczywiście firanka na karniszu też jest w kurki
Dzisiaj pada, wczoraj było sporo słońca, więc wyszłam z aparatem, uwieczniłam m.in. Lunkę siedzącą pod wyjątkowo bogato obsypaną owocami irgą i kwitnącą lawendę, której się chyba pory roku pomyliły.
Witam!
Pomóżcie proszę !
Moje różaneczniki posadzone wiosną ,na lekkim podwyższeniu w ziemi do różaneczników, zaczynają chorować . Liście robią się żółte po bokach i u nasady pędów . Może za często podlewam ,chucham i dmucham , może za wcześnie wyściółkowałam , za grubo . Tyle pracy !
Czy to normalne ,że pod warstwą kory robi się biały nalot ,proszek,kiedy rozgarniam ,unosi się biała mgiełka.
Może teraz kiedy są mniej albo wcale nasłonecznione mają za mokro?
Zauważyłam ,że posadzony na sąsiedniej rabacie 2 tyg. temu bukszpan ( również po stronie północnej jak różaneczniki) też zaczyna żółknąć .
Od południa mam też posadzone różaneczniki i dbam o nie tak samo troskliwie - wszystko z nimi ok, tylko opurchlak ...
Dziś poodcinałam sekatorem całe gałązki zajęte chorobą...aż się serce kraje.
Co robić?
Pozdrawiam
Ola.
No to pokaż które straszą, będzie wiadomo, co poprawiać.
jak się cieszę że wpadłaś
na początek straszą ściany sąsiada, i cała ta strona wzdłuż tej ściany i to ok 60 metrów do garażu w oddali który być może będzie pełnił inne funkcje może mieszkalne
na pewno czymś trzeba zasłonić tą ścianę jakimś może bluszczem?
a to do wyjazdu od posadzonej brzózki która jest ok
Danusiu, co to za trzmielina?muszę takiej poszukać do siebie, śliczniutka, nie widziałąm chyba jeszcze takiej albo widziałam a dopiero teraz u Ciebie mi się rzuciła w oczy