Bożenka pospacerowałam po twoim ogrodzie śliczny, nastrojowy, pełen różnych, pięknych roślin
zainteresował mnie klon, bo pisałaś, że to klon jesionolistny ,,flamingo". Ja też mam taki. Mój też wyrósł duży, choć specjalistyczne pisma podają mniejszą wielkość, ale twój to gigant! Szukałam karaganę, ale jakoś przeoczyłam jaką masz odmianę? moja jest malutka, w ubiegłym roku wysiałam z nasionka znalezionego w OB we Wrocławiu.
Załączę fotki moich roślinek
Irenko, mój klon ten duży na zdjęciu to zwykły klon polny. Mam też klon jesionolistny flamingo, ale jeszcze go nie uwieczniłam na zdjęciu. Na pewno zrobię to w tym roku. Twój klon na zdjęciu wygląda na "flamingo". Jest imponujący. Te klony najładniej wyglądają wiosną. Ich przyrosty są różowe. Jam mam kalraganę syberyjską odmianę "Walker" Jedyne zdjęcie jakie posiadam jest nie za bardzo, ale pokażę. To rośliny nie do zdarcia niezależnie jakiej odmiany. Nie wiem jaka jest twoja, ale na pewno też bardzo odporna.
Moja karagana ma takie wąskie listki jak igiełki i kwitnie żółtymi kwiatkami w maju.
W tym roku zrobię ładne zdjęcia i karaganie i jesionowi "Flamingo"
Bożenko! I klon piękny i karagana właśnie z takiego drzewka wysiałam nasionko, czyli pozostaje mi tylko czekać karagana ma ponoć niesamowite właściwości- Chińczycy używają jej w leczeniu raka na podłożu ginekologicznym - tak się doczytałam, pozdrawiam
Od dzisiaj będę inaczej patrzeć na moją karaganę. Jest jeszcze młoda, ta odmiana pendula ma gałązki aż do ziemi. Widziałam starsze okazy, wyglądały malowniczo. Ja mam chrapkę jeszcze na jedną karaganę. Ma listki podobne do akacji i można by było ją prowadzić w kształcie parasola. W ogóle wszystko co ma w nazwie syberyjski jest wytrzymałe. Pod klonem mam jedynego iglaka w tym - mikrobiotę syberyjską.
faktycznie lubisz to co ma w nazwie syberyjska!
Zapomniałam jeszcze napisać, że bardzo podoba mi się altanka i, że twój psiak Misia to jak rodzona siostra mojego Pucka to ten mały
Pucek, to ten co śpi w donicy. Rzeczywiście jest podobny do Misi, jak brat. Pucek ma białą łatę u góry, ale jak Misia, ma białe skarpety. A może jakimś cudem jest to rodzeństwo, ale chyba nie, odległość między nami jest za duża. Te same krótkie łapki. Czy jak Pucek leży to wyciąga łapki jak kijank?. Bo Misia tak. Ten duży piesek wygląda tak jakby się opiekował Puckiem.
tylko groźnie a zarazem misiowato wygląda, bo tak to jest milusińska, łagodna i wesoła. Gdyby nieproszeni goście o tym wiedzieli to bym się miała z pyszna