Do całkowitego pionu się nie udało, ale jest o wiele lepiej
skręciliśmy prętami
i zaparliśmy pionowymi kantówkami na których będziemy robić pomost by po zalaniu nad mułem przechodzić, a nie musieć się w nim taplać.
reszta fotek w aparacie jeszcze więc będą innym razem
jak pisałam wyżyłam nerwy na inspekcie i teraz czeka na wysiewy
a tak wygląda liliowcowa, nikt by się nie domyślił, że jest tu obwódka z cegły....ziemia ją wchłonęła
W sobotę jak pisałam ratowaliśmy tamę.
tu dobrze widać jak się wywracała
deskowanie prawie w pionie, a tyle ile wybierane ziemi taki był odchył
zrobiliśmy co się dało by naprostować
Muszę Twoje zdjęcia siostrze pokazać. Posadziła sobie tą różę na froncie rabaty i chyba powinna jej przeprowadzkę zrobić(dopóki mała jest).
W jakiej odległości od tui masz ją posadzoną?
Uwielbiam takie kolory, cudna jest.
Mam w tym kolorze Elfe, ale mi choruje, jednak nie wywalę bo daje mi sporo radości wpatrywanie się w nią
A ta twoja na co choruje? mączniaka czy czarną plamistość?
Przy okazji cięcia traw przycięłam też tawuły japońskie. Ścinków nie zbieram. Są tak drobniutkie, że szybko się rozłożą. Turzyc włosistych nie przycinam. Za czyszczenie rabat wezmę się po cieciach.
Jesienią wycięłam wszystkie byliny poza rozchodnikami i perovskią. Rozchodniki wycięłam w styczniu. Teraz chyba pora przyciąć te drugie, bo zaczynają pączkować.
To dobra opcja, kiedy zakłada się ogród równolegle z budową. Sama tez taką wybrałam. Kiedy się człowiek wprowadza, to unika się patrzenia na pobudowlane widoki. U Ciebie jest las, więc widok z pewnością będzie lepszy niż u mnie.
Deszcz lał dziś rano. nawet pies odmówił spaceru.
Pracowałam wczoraj po południu. trochę mi zwiewało wiadro na ścinki, ale dałam radę.
Powojniki już wystartowały. Mus było przyciąć.
Stipy na mojej ciężkiej glinie, odpukać, zimuja bardzo dobrze. Jesienią wydziubywałam kawałki kępy, żeby miały więcej powietrza w korzeniach. Przy okazji cięcia szafirków, ścięłam też część stip.
Podczas cięcia turzyc ID i SS wypieliłam odrosty. Zrobiłam im też zabiegi odchudzające. Lubię, kiedy widać wyraźne, oddzielone kępki.
Tnę i tnę, a końca nie widać. Może dlatego, że wyskakuję tylko na godzinkę. Unikam w ten sposób boleści ciała dzień po pracy, ale tempo jest iście żółwie.
Następny front prac.
Zakupów już nie czynię. Może skuszę się jedynie na epimedia, jeśli te, które wsadzałam zeszłej wiosny, przeżyją. Ogród bardzo się skurczył.
na chwile wstawie jak to sie u mnie prezentuje, mialam okazje przeanalizowac okres 1,5 roku, chcialam znalezc najlepsza miejscowe na dom, widok z domu i tarasu no i oczywiscie zeby drzew jak najmniej wyciac, to fotka z sierpnia
Trzeba zakasać rękawy i brać się do roboty. Na szczęście Wiola "sprzedała" swój patent na cięcie traw i też wykorzystałam moją końcówkę z nożyc akumulatorowych, która spisała się na medal i naprawdę szybko poszło.
Ale jeszcze sporo traw do wycięcia zostało. Za to byliny powycinałam a było tego sporo.
Zawsze jak zaglądam w lutym na forum to sobie myślę znowu się dziewczyny pośpieszyły. A potem idę do ogrodu i stwierdzam, że to ja jestem spóźniona.
Goni coś ta wiosna w tym roku. Na szybciora wycięłam wczesne trawy czyli trzcinniki, śmiałki, seslerie i molinie.
Już widzę, że Tarcia odpowiedziała. Tak, on tak sam ze się Trochę go podkrzesałam od dołu.
Docelowo ma mieć ok. 10 m wysokości, 4-6 szerokości ale u mnie wątpię, za słaba gleba. Jest piękny ale niekoniecznie lubi silne wiatry, szczególnie wczesna wiosna i wtedy może podmarzać. Poza tym on po takim spektakularnym przebarwieniu dosyć szybko gubi listki i wtedy to tylko gałązki - też piękne
Warto wybrać od razu dobry egzemplarz z jednym silnym pniem bo trafiają się w szkółkach tez takie rosnące bardziej krzaczasto, wielopiennie. Ciąć można.