Urlopowy wyjazd gdy maj zimny i deszczowy sprawił, że szczęśliwie niewiele kwitnienia straciłam w ogrodzie.
Niestety całe plewenie zniknęło, dawno nie miałam takiej ilości chwastów.
Pocykałam trochę zdjęć z daleka

Czerwcowe upały sprawiły, że chwasty rosną jak szalone a ja od wczoraj zabieram się za robotę.
Nie żebym marudziła, bo plewić lubię, tylko od którego zakątka zacząć?
Przy drewutni zakwitła fioletowa rutewka orlikolistna a na środkowej rabacie królują teraz kocimiętki:
Walker's Low, Purrsian Blue, Cats Pajamas i Salute Light Pink.