haha

Lidka kiedyś byłam normalna ale potem

1/w pierwszej pracy byłam księgową w biurze rachunkowym. Przez dwa lata. Byłam szybka i dokładna i dokładali mi obowiązków i firm do obsługi ze miałam dość i się zwolniłam. Na moje miejsce zatrudnili dwie osoby

2/a potem wyszłam za mąż, urodziłam dziecko, na mojej głowie było wszystko, łącznie z budową domu (180m2 i 16 okien, dużo za dużo), ex mąż był zerodecyzyjny i niezainteresowany czymkolwiek, więc załatwiałam wszystko sama (i ogarniałam i pracę i siebie i dom i dziecko i jego) i musiało być szybko i sprawnie. I w sumie już mi tak zostało więc chyba jedyny plus po tym małżeństwie (prócz Młodej)

Marzę o chwili spokoju ale po 2-3 dniach mi się nudzi coś jak z wakacjami, stwierdzam że tydzień w jakiejś Grecji byłby mega, jedzenie pod nosek i długie spacery plażą, a po 3 dniach jak już przeczytam te 3 książki które wzięłam a pita mi wychodzi nosem mi się nudzi i jadę na wycieczkę

Do dzisiaj rano nie wiedziałam że to pozwolenie jest ok i można budować. Kupiłam wczoraj z myślą o domku na zgłoszenie 35m2 dla ojca może kiedyś jak do niego dojrzeje a tu wygląda że trzeba się będzie chociaż uzupełnieniem dziennika budowy zająć

Google maps robiły zdjęcia, jakieś 2 miesiące temu. Część z nowym domem, oczkiem i poletkiem pod dynie po lewej białą szmatą były przykryte ogórki a potem je grad posiekał razem ze szmatą



tu z opisem co jest gdzie

Zaczęłam odchwaszczać irysy i zaczęło lać



Pekinka wylądowała u kur



Hosty pod orzechem poszatkowane przez grad ale kwitną

Haha będę budować ten domek całkiem mi się podoba. Dwulokalowy, można mieszkać na dole i wynajmować górę - długofalowo lub letnikom.
Myślę ze dobry zakup , lepszy niż myślałam.

Ale to dopiero za jakiś czas. Póki co zapłacę za wypełnienie dziennika budowy tak żeby mieć kolejne dwa- trzy lata w zapasie

https://www.archon.pl/projekty-domow/projekt-dom-w-bratkach-8-r2b-ver-3-m4eb2877299c70

Judith napisał(a)

Wczoraj kupiłam… no nie mogę .

Padłam

Jak jest okazja to nie ma na co czekać. Ogłoszenie na mnie wlazło, gościowi zależało na czasie, chciał gotówkę. Akurat odwoziłam Młodą do Dobczyc na urodziny koleżanki więc pojechałyśmy od razu oglądać . Wróciłam do domu, posprawdzałam wszystkie mapy media plany powodzie i inne. Przespałam się z tym i rano powiedziałam gościowi że kupuję. Odwołał dwóch kolejnych oglądających załatwił papiery w tydzień i wczoraj notariusz. A dziś zadzwoniłam do Kierbud a że jak najbardziej wszystko ok i kiedy pani chce zacząć budowę

Czekaj, gdzies niedawno pisalas ze masz juz dosyc budów i chcesz skonczyc tą swoją i miec spokoj. Acha















A nie mówiłam?

Stawiam diagnozę:
ADHD ogrodowo-budowlane jak nic

To wypadek przy pracy Dzialka miała być budowlana ale pozwolenie wygasło. A tu jednak nie

Jutro nic nie będę budować, ale pewnie to będzie kolejny bałagan.


Ściskam Was

Jak to mówią nic nie dzieje się bez przyczyny szalona