Jesiennych ogrodowych przygód ciąg dalszy
Od co najmniej 2 lat dumałam nad zwiększeniem odległości między kaliną i jednym ze świerków serbskich. Wciąż nie umiałam podjąć decyzji dotyczacej przesadzenia jednej z tych roślin. Nie umiałam zaakceptować ryzyka, choć zbyt bliskie sąsiedztwo wyraźnie nie służyło kalinie.
Pod koniec lata pojawiło się miejsce (nowa rabata półkolista) i zdecydowałam się wreszcie (obczytawszy się uprzednio bardzo mocno): tej jesieni podkopię korzenie świerka zgodnie ze sztuką, a w przyszłym sezonie dokonam dzieła. Przesunięcie ma być jedynie o nieco ponad metr, tak by i świerk, i kalina miały warunki do życia, a jednocześnie byly dość blisk siebie.
No ALE. Ale przesadzanie wisienki odpadło, a ja byłam wszak nastawiona na jesienne przesadzanie drzewa, cnie? Zatem klamka zapadła - przesadzamy świerk.
No i zaczęliśmy dzisiaj przygotowania (ja w roli managera projektu, małżonek - pracownika fizycznego ).
By uniknąć dźwigania bryły korzeniowej wykopany został tunel, którym drzewo będzie przeciągnięte z miejsca na miejsce.
Tyle dzisiaj, następny etap (czyli przesunięcie drzewa) z uwagi na krótki dzień (sacrebleu!) dopiero w sobotę .
Zwróćcie uwagę na ten żółciutki piaseczek. Poza tym co tu zalega, jeszcze 3 taczki zostały wywiezione na miejsce obok kompostownika bez koncepcji, co z nim począć .
EDIT: jak wiadomo dobry manager to taki, który czuwa, ale nie wisi pracownikom na plecach . A zatem w przerwach doglądania uprzątnęłam front z zalegających liści. Mój front jest śmiesznie mały, ale i tak zajęło mi to około 3 godzin .
Po 3 latach wymaga podziału, kurczę no myślałam, że to tak szybko nie nastąpi. Słabo przy nim rośnie kruszyna Fine Line, pewnie zabiera jej wilgoć. Trochę żal mi tych spektakularnych kwiatostanów, żadne inne trawy już tak nie gwiazdorzą
Mam glebę trzymającą wilgoć i słońce od rana do wieczora, latem parno i duszno i to pewnie sprzyja mączniakowi, astry też mi chorowały. Próbuję z chryzantemami, odpukać nie złapały grzyba.
Dziś ścięłam trochę do wazonu
Kiedyś na rondzie rosła gediczja Sunburst, szczepiona. Przyszła wichura i ją połamało. Strzępki w szkółce trafiły mi się jak ślepej kurze ziarno. Ten na rondzie bardzo dobrze współpracuje z rozplenicami i rozchodnikami.
Rok temu trzymał liście do końca listopada.
Nie umiem chyba stworzyć nieuporządkowanej rabaty, no cóż.
Przejrzałam sporo wpisów i zdecydowałam, że najmniejszym nakładem finansowym mogę stworzyć takie połączenie.
Polar Bear mam patyczki, jak udadzą się sadzonki to je posadzę a jak nie to zakupię odmianę Pandria (piękne kwitki z filetowymi pręcikami ).
Co do rozplenic to nie mogę się zdecydować która (a może kilka) będzie najlepiej się prezentować wśród hortensji, rozważam:
Proso rózgowate Rehbraun (doda koloru jesienią, ale nie wiem czy nie zaburzy całości)
Rozplenica wschodnia Karley Rose
Rozplenica japońska Autumn Magic
Rozplenica japońska Hameln
Rozplenica japońska Black Beauty
W przyszłości (pewnie po wybudowaniu domu) będzie rozszerzona, dojdzie sesleria jesienna, drzewka i jeżówki niskie, sesleria jesienna.
Tą szachownicę właściwie wymusiła beczka bez dna (odbiera wodę z małego daszku) wkopana w ziemię i przykryta 3 płytami chodnikowymi. Jestem zwolennikiem zero waste, więc miałam kilka starych płyt chodnikowych o wymiarach 50/50 cm i wtedy padł na mój mózg pomysł szachownicy Całość ma rozmiar 4,5/2,20 m
Kiedyś miałam tam 3 gatunki mięty (z czasów przed szachownicą), a że rozmnażają się rozłogowo i walczyłam z nimi 3 lata (chociaż mięty już w osobnym pojemniku), więc takie ograniczenie świetnie zdaje egzamin i zbiory (suszę i zbieram przeważnie 3x w ciągu roku) w zupełności wystarczą dla nas na okres zimy i wczesnej wiosny.
Do każdego zioła dobry dostęp po płytach. Jednoroczne też tam sieję, np koperek, mazuna (tej już więcej nie - przysmak i wabik ślimaków!) różne bazylie, czasami sałaty.
W tym roku rozsiały mi się tam samoistnie tytonie leśne, a że ładne i lubię to zostały
Na płytach stawiam donice z roślinami, które wymagają opieki i kontroli.
No wiesz... wróciłam również do kółeczka, kupiłam -
Bodziszek "Southcombe Double" (piękne kwiatki, nie mogłam się oprzeć, a że lubię bodziszki.... mam 4 odmiany, będzie 5 )
Pszonak "Super Bowl Mauve" - moje odkrycie, no zauroczył mnie kompletnie
Trzykrotka wirginijska biała - mam 3 kolory, brakowało mi białej
U mnie trwa hurt suszenia jabłek, wiadro już ususzone zdjęcie mało eleganckie (rozgracyja ), ale dowód rzeczowy musi być
Wczoraj zauważyłam, że jakieś za przeproszeniem - bydlę żre moje zostawione na zimę jarmuże, ze 2-3 dni temu było jeszcze ok, zaglądam pod liść, a tam o zgrozo (mimo niskich już temperatur) taki widok:
Pozbierałam mechanicznie i unicestwiłam... Wyglądają tak samo jak bukszpanówki, pamiętam kiedyś jeszcze ze szkoły, że bielinki to były klasyczne, jasnozielone, a teraz jedne i drugie trudno rozpoznać poza ich miejscem żerowania. Wyglądają jak bukszpanówki, a to bielinki.
Gdybym ją miała, też byłaby moją ulubioną
Szukałam w necie i znalazłam taką na fb ale nie mam konta, więc widzę pasek "zaloguj się" na dole i być może jej nazwę za tym paskiem. A jeśli ktoś ma konto moze zapytać o nazwę?