Asiu, potrzeb z tej strony domu nie mam wiele. Przede wszystkim rabaty z pięknymi roślinami, które będą wyglądać pięknie o każdej porze roku. Grill, miejsce na ognisko, składany basen, warzywnik i sad mieszczą się w innej części działki.
Marzy mi się piękny kącik z ławeczką gdzie będę mogła usiąść i poleniuchować wśród pięknej natury, którą muszę trochę wzbogacić o drzewa, trawy, byliny.
Myślę, że powinnam na pewno wkomponować gdzieś niedużą altanę.
Mam też pewien pomysł oparty na takim rozwiązaniu: https://www.ogrodowisko.pl/artykuly/467-chelsea-flower-show-2015-migawki-i-roznosci-ogrodowe/photos
Czytałam gdzieś, że tak naprawdę jest to zbiornik na deszczówkę. Chciałabym wykorzystać skarpę, żeby coś takiego stworzyć.
Niestety, myślałam, że wyświetli się konkretne zdjęcie.
Chodzi mi o fotografie ze zbiornikiem na wodę w kształcie trzech okręgów wkomponowanych w placyk z wyjątkowymi siedziskami.
A jeśli chodzi o trawnik - to niekoniecznie ma go być dużo. Fajnie by było, gdyby powstały jakieś ciekawe "pokoje ogrodowe", bo miejsca wydaje się być dużo.
Teresko, najpierw określ swoje potrzeby:
placyk z pergolą na grilla? ognisko? warzywnik? sad?
chcesz dużo trawnika czy niekoniecznie?
Gruszka słusznie pyta o okna, ja trochę rozszerzę pytanie - z którego miejsca najczęściej oglądacie tą część ogrodu?
O pieniądzach niezręcznie się rozmawia, zwłaszcza na forum, ale dobrze by było wiedzieć, jak bardzo możemy zaszaleć z tą skarpą, bo wszelkie murki, ścieżki, schodki to są duże koszty. Ale efekt też jest duży
Z ogrodowych wieści: zające dobrały się do sadu małżonka, w popłochu pojechał po siatkę ochronną,wiśnie mu obskubały. Jak obskubały jego to się i moich umbr mogą czepić, prawda? I dziś będzie akcja pt: zabezpieczyć sad mam pomysł na nowy karmnik dla ptaszków, bo to już czas zacząć je dokarmiać
Proszę nic nie usuwać. Temat jabłonek rajskich (ze zdjęciami i bez) mile widziany.
Marto - Magnolio - to ja przyjadę do Ciebie i takie miejsce na jabłonkę u Was w ogrodzie znajdę .
Z Hanią Lejdą kupiłyśmy we wrześniu u Szmitów jabłonki piękne (namówiłam ją), swoją dopiero niedawno posadziłam po wielkich trudach, bo już mi jednak ogród z powodu jabłonek rajskich w szwach pęka.
Widziałam raz w gazecie, że ktoś miał sad złożony z rajskich jabłoni i traw - cudeńko (to w nawiązaniu do posta Aliny).
Czy mogę jeszcze przesadzić kilka buków żywopłotowych niedużych (wysokość sadzonek do kolan, w gruncie u mnie 3 lata)? Muszę zrobić przerwę w żywopłocie Jak sądzicie?
Zdjęć z "porządkiem" taczkowo- doniczkowym przy kotłowni nie widziałaś
Odnośnie lacobelu i blatu- mam juz nawyk, że codziennie po szykowaniu posiłku przecieram. Używam płynu do mycia szyb i ściereczki z mikrofibry....a tak poza tym kilka innych natręctw też jeszcze posiadam...
Ewka wieki nie byłam u ciebie.
Temat drzew owocowych rozwijacie widzę bardzo aktywnie i dobrze bo u nas wycinają stare piękne owocówki gdzie popadnie. Szał na ogrody ozdobne a nie doceniają uroku sadów.
Może Ogrodowisko znowu pomoże propagować model Ogród ozdobny + sad.
Oczywiście zgodnie z dostępnym miejscem .
Ja na wiosnę dosadzę jeszcze rząd agrestów przed malinami. Kupiłam jeden w tamtym roku w jesieni i tak świetnie owocował ,że zapragnęłam mieć jeszcze z pięć.
Porzeczki czarne wpędziły mnie tylko w kłopot ,bo sosny zaczęły mi chorować na rdzę od jakiegoś czasu ,a to porzeczki mogą być przyczyną.
Mam to jednak w nosie, bo z czego ja bym Black currant robiła.
A pro pos gumy...może ta guma do rehabilitacji nadała by się. jest szeroka i dość elastyczna, albo takie jak te którymi twoje podpory żeśmy wiązali- pamiętasz?
przemyśl.
Pozdrawiam A
Ps . I znowu nie udało nam się wypad w góry,ale kolano na szczęście mam opanowane i narty już w serwisie.
Ania, ale Ty masz porządek na tyłach ogrodu i za płotem chyba sad, pięknie musi być jak drzewa kwitną!
Wróciłam się do fotek wnętrz, w kuchni też mam czarny granitowy blat i czarny lacobel, o ile blat mi problemów nie stwarza to lacobel przeklinam, nie cierpię go wycierać a robić to trzeba niestety często.
Dokładnie z takim samym podejściem podeszłam do moich kilku drzewek owocowych, które posadziłam w szpalerze, w warzywniku. Na zbiory pewnie będę musiala poczekać kilka lat. Mam nadzieję, że wcześniej się nie zniechęcę i uda mi się nimi zaopiekować należycie.
Śnieg u mnie jak spadł tak zalega. Mam na dzieje, że do poniedziałku się wyniesie, bo ja jeszcze mam troszkę latania po ogrodzie
Pozdrawiam Jolu
O rany, smutno brzmią te wszystkie opowieści o drzewkach owocowych. Ja malutkie drzewka sadziłam w ub. sezonie z wielką frajdą i tak się cieszyłam, że mamy własny "mini-sad". Mam nadzieję, że nie dojdę do etapu "nigdy więcej drzewek owocowych".
Pozdrawiam Jolu śniegowo U mnie dziś widok za oknem podobny jak u Ciebie wczoraj
W formalny nie idę. Ale front potrzebuje, jak Mireczka napisała, ogłady.
Dalej, za klonem, w przyszłym roku będę robić rabatę, dotąd była tam rabata-przechowalnik. Poniżej jej foto. To po lewej stronie.
A po prawej jest rabata przedtarasowa.
A jeszcze dalej są 3 rabaty kwiatowe przed warzywnikiem, bylinówka wzdłuż warzywniaka, dwie rabaty ziołowe oraz warzywnik, jagodnik i sad.
Parę dni nam zajął, ale jest.
Teraz widać jaki ma kształt działka, jak dom ustawiony, skarpa i ile faktycznie miejsca zostało po tych wszystkich pierdółkach typu kontener (oczywiście eMa), kompostownik, warzywnik, sad i ten ogromny podjazd. Wrrr
Danusiu bardzo dziękuje za cenne uwagi. Jestem bardzo wdzięczna.
Dręczy mnie ta rabata, ale za późno bo powstała 2 mc temu. Teraz wiem ze jest za szeroka, nie wiem jak dalej to pociągnę. Na pewno będę musiała ją jakoś połączyć z tą znajdującą się z drugiej strony 3 metrową . Jednoczenie chciałam kontynuować ten zielony ekran, może ze świerka serbskiego, ponieważ za nim znajduje się sad, który jak wiadomo różnie wygląda. Zastanawiam się również nad większą ilością drzew, może dalej pociągnąć kilkoma drzewami i świerkami? ah ciężki żywot ogrodnika amatora.
Bardzo podoba mi się twoja propozycja, problem jednak w tym ze doszła jeszcze jedna brzoza czyli jest ich 6 i konieczność zamiany tui na cos innego, ponieważ mój bezcenny pomocnik a zarazem inwestor mężuś nie toleruje tiu .Posiadam takowe w sporej ilości ale już zapowiedział ze musza zniknąć a nowych nie kupujemy. Kocha cisy i bukszpany,
Rety chyba nie zasnę dzisiaj
Ogólny plan ogrodu. Dom trochę źle umiejscowiłam ( powinien być bliżej ogrodzenia z przodu i o metr przesunięty do prawej strony), ale nie zmienia to ogólnej koncepcji.
Przemyślałam wszystkie za i przeciw, moje obecne czasowe możliwości zajmowania się ogrodem, przeanalizowałam to, co mi przeszkadzało w tym roku. Przegadaliśmy wszystko z eMem i postanowiliśmy jednak nie rezygnować z trawnika. Niech eM też ma jakieś obowiązki, bo jakoś go nie widzę przy plewieniu.
Przód i boki mają z założenia być jak najmniej absorbujące,zdecydowanie więcej pracy przewiduję na różankach i bylinówkach.
To jest oczywiście część "ozdobna"ogrodu, za plecami grabów jest jeszcze sad, a dalej ogród warzywny (druga połowa działki).
Hej hej
To może małe podsumowanie.
Plan działki najbardziej ogólny- widać posadowienie domu względem ogrodzenia i drogi i kształt działki. Naniesiona skarpa. Wysokośc skarpy 1,5,- tworzy dwa poziomy ogrodu. Dolny taras zajmuje duży trawnik, warzywnik, sad, garaż z drogą dojazdową i placyk do siedzenia. To część typowo rekreacyjna. Góra reprezentacyjna, ale z tarasem do siedzenia. Planujemy tylko część górną.
Działka na stoku północnym, południe od frontu domu.
I naniesione poprzednie rabaty
I obecny plan rabat:
Ulica na dole strony. Koło przy tarasie za duże na planie.
ja ogólnie liści nie mam rzadnych i myślę czy iść do sąsiada i zebrać trochę żeby mieć ale
czy warto jes "kisić-przerabiać" i rzucać na rabaty czy lepiej rzucać wiosną kompostu który się maceruje?
I takie i takie są dobre przecie Dębowe mają dużo tych garbników i wosków, dłużej się rozkładają. Ale to nic Czy warto zbierać? Zależy. Jak i tak musisz zebrać z trawnika to na pewno. A jak masz miejsca gdzie trawa i tak mniej reprezentacyjna to ja w takich miejscach mielę tylko kosiarką i zostawiam- od drzewa wyszło do drzewa wróci To bardziej naturalne wg mnie Tak się przecież tworzy naturalna próchnica. Jak jeszcze bardziej dbałam o sad to pryskałam te opadnięte liście mocznikiem. Rozkład przyśpieszało a wraz z nim miałam się niby pozbyć parcha. Nic z tego Nie wyszło