Powinnaś była działać już w trakcie, gdy widać było, co zamierza deweloper. On nie mógł tak postąpić, zrobił to "na chama" że tak powiem, bo liczył po cichu że nikt nic nie zrobi. Rób więc jak najszybciej, wystosuj pismo do wójta/burmistrza.Oni mają "narzędzia" wymuszające, nie odbiorą mu budowy czy coś innego...
Deweloper mógł na swoim terenie, w swoim czasie wybudować instalację deszczową/odwodnienie, nie niszcząc nic u sąsiadów.
Działaj, nie czekaj.
My jak podnosiliśmy teren w ogrodzie z lustrem to zrobiliśmy odwodnienie zatrzymujące wodę na "naszej działce" i pomimo nasyłania służb na kontrolę - "mucha nie siadała" i kontrole nic nie miały do roboty. Udokumentowaliśmy jak zostało zbudowane i po sprawie. A "wizyty" ochrpny środowiska i nie wiem kogo tam jeszcze, mieliśmy bardzo często.
Doraźnie to możesz wykopać w najniższym miejscu dół/jeziorko, aby woda spływała. Wybór jakiegokolwiek rozwiązania musi być
poprzedzone rozeznaniem w terenie, znajomością przekroju glebowego (na jakiej głęb. jest warstwa przepuszczalna, wtedy kopiesz studnie chłonne aż do piachu, woda będzie wtedy wsiąkać.
Ale to nie jest żadne rozwiązanie, bo to powinien zrobić sąsiad.
Inne wyjście - rabaty podniesione.
Żadne opryski nie spowodują, że korzenie będą miały tlen. Po 2 tyg. pod wodą każda roślina (oprócz bagiennej i wodnej) zgnije i umrze.