Plany na jutro :
-posadzić część cebulek
-posadzić resztę sadzonek
-przywieść żwirek do oczka, na ścieżkę, na rabatę
-wypielić wszystkie rabaty
-zrobić "bagienko" + zmiany na tej rabacie
-przywieźć kamienie na rabatę między garażami
-"rekonstrukcja" rabaty cienistej
-porządki na placyku na węgiel
-wypielić wokół tarasu
-posprzątać pod stodołą
-posprzątać w oczku + dookoła niego
-przyciąć wrzosy
-wypielić "skalniak"
-zamieść ulice
Takie były plany, a ty proszę znowu się pochrzaniło
Krótka historia dnia dzisiejszego
05.30 - dzwoni budzik... Radek wyłącza budzik spogląda kątem oka za okna - "Ciemno jeszcze to pośpię tak jeszcze do 06.00 "- oczywiście Radek wstał 08.00
potem wiadomo - śniadanko, toaleta poranna itp.
następnie porządki w całym domu - zeszło mi do 11.30
kolejny punkt ( już teraz na dworze ) posadziłem wszystkie cebulki ( raz kozie śmierć - ale sprawdzałem pogodę i nie zapowiadają mrozów ) - do 14.30
dalej wziąłem się za sprzątanie oczka i wokół niego ( przy okazji poprawiłem obrzeże rabatki obok niego i przy niem samym zrobiłem taki wąski pasek ziemi - na posadzenie jakiś roślin

) -do 18.00
18.00 - zaczęła bolec głowa - czyli czas na chwilę przerwy
18.05 - spacer do ogródka sąsiada
18.20 -zacząłem pielić rabaty - wypieliłem tą przy zagrodzie, żwirową pod stodołą ( na którą miałem nazbierać i przywieźć sobie dzisiaj żwir ale nie zdążyłem

) i rabatę wokół studni - zeszło do 20.00
I KONIEC

- szkoda ze tak mało zrobione- kiedy ja z tym wszystkim nadąże to nie wiem - jutro ( wiem że niedziela, ale muszę ) obetnę wrzosy - już mnie po prosty rażą
------------------------------------------------------------------------
Co nowego w ogródku
rozkwitły pierwsze tulipany przed gankiem - taki ładny koralowy kolorek
No i z tego co nowego zakwitło to tyle