Dziewczyny dziękuję za opinie. Otworzyłyście mi oczy, że jednak suchodrzew nie spełni moich oczekiwań, bo ja szukam roślin niezawodnych. O ofertach bluszczu pamiętam, będę się odzywać w razie czego
Wydawało mi się, że już mam koncept na piwniczkę, ale ciągle się waham, ktoś rzuci hasło i znowu się zastanawiam. Trochę utknęłam w takim swoim szablonie myślowym, muszę zrobić restart

Dojrzewam, że róże Sally Holmes, nie są koncepcyjnie dobre na to miejsce...
Na pewno chce zostawić: rozchodniki, obwódkę z bodziszka.
Po ponownej analizie stwierdzam, że bluszcz może być dobrym rozwiązaniem: jest zadarniający, zimozielony, przeraża mnie tylko, że zanim się rozrośnie będę musiała pilnować chwastów.
Mam sporo bluszczu przy budynku gospodarczym, ale też nic się nie wspina, możliwe że to odmiana właśnie zadarniająca. Jest już dobrze ukorzeniony więc w ramach testów trafi na północne zbocze.
Rozważam też zastąpienie płożących jałowców na dachu irgą.... Oj, miotam się. Muzę dać sobie czas w tym temacie jeszcze.
Podsumowując majówkę udało się :
- opryskać tuje na grzyba
- odchwaścić i poszerzyć w nóżkach tujom - niestety nie wszystkim (teraz jeszcze dorzucę im kompostu i sypnę korą)
- wyznaczyć i w połowie ściągnąć darń przy poszerzeniu rabaty
- posadzić klony
- posadzić 7 szt. czarnych porzeczek
- odchwaścić 2 rabaty
- przesadzić siewki trawek na swoje miejsce o przesadzić żurawki
Ubolewam, że nie udało się ruszyć rekultywacji trawnika. Mamy tak mokro, że jak wykopałam dziurę przy sadzeniu drzew o głębokości szpadla to zebrała się tam woda
Zdjęć niestety nie mam

Ale kwitną tulipany i magnolia