Nie są inwazyjne, rosną w kępie. ŁAdnie rozświetla ciemniejsze miejsca, ale w cieniu słabiej rośnie - choć daje radę. Ja na rabacie 1,60 mam rząd miskantów (gracimilus), przed nimi rząd jeżówek, kolejno rząd ciemierników i na obrzeżu carexy brązowe.
Rabata jest prawie bezobsługowa. Wiosną ścinam trawy, hortensje, trochę czyszczę kopytnik z zeszłorocznych liści jeśli trzeba. Gdyby nie konieczność usuwania popalonych liści żurawek mogłabym cały sezon nic przy niej nie robić.
Oczywiscie, że od Ciebie dostałam też od Ciebie juki, lawende i hortensje. Bylo to w kwietniu 2017. Juki też pięknie rosną, większość lawend ukorzenila się, a hortensja tylko jedna. Oto juki w całej okazałości.
A na jakiej wysokości jest trawnik w chudej kiszce?
Tarasu, podjazdu czy jakiejś pomiędzy nimi?
Tak na marginesie to jeszcze Ci powiem, że chodzenie pod okapem jest bardzo wygodne w czasie deszczu.
Z tymi pnączami, to nie wiem w końcu jak jest: chyba Tess pokazywała kiedyś pękniętą ścianę, od której odpadł bluszcz. Ale to był stary ceglany mur, który mógł popękać niezależnie od bluszczu.
Natomiast wielokrotnie czytałam opinie, że to nieprawda, że pnącza stanowią zagrożenie dla ścian, że wręcz przeciwnie, bo liście chronią przed deszczem i wilgocią.
W każdym razie, decyzję trzeba podjąć przed zrobieniem chodnika, bo trzeba ziemię przygotować i dziurę dla pnącza zostawić
Kochana, zmącę twoje szczęście... jeszcze u mnie stoi kilka twoich doniczek z Admiration
Zapewne skończy się, że zadołuję je w kompostowniku
A tak swoją drogą to mnie został jeden cis wsadzony w donicę. I dziś olśnienie! - znalazłam dla niego miejsce. W przyszłym tygodniu ma być na plusie to będę sadzić
52 rośliny w donicach? Wow!
Jeszcze kilka lat temu też tak miewałam.
Ale po latach zmagań sama ze sobą obecnej jesieni miałam tylko 11, w tym dwa zakupione jesienią drzewka (miałam miejsce na jedno, a kupiłam trzy) i dorodny cis, dla którego donica była domem przez ostatnie pięć lat (bo nie umiałam podjąć decyzji lokalizacyjnej).
Wsadziłam wszystkie do gruntu, ostatnie wczoraj i się martwię, czy nie za późno.
Za to nie zdążyłam wsadzić wszystkich cebul - tzn. myślałam, że wsadziłam wszystko, ale znalazła skitrane krokusy i czosnki.
Zima zaskoczyła ogrodnika
Hej Tess, Toszka mnie przyslala do ciebie, poogladac cebulice. Slicznie ci kwitly w tym roku.
Nie rozsiewaja ci sie za bardzo?
Ja mam u siebie we FR i co roku jest jej coraz wiecej, podobno moze byc inwazyjna, jak ona sie sprawdza w Polsce?