Piękny ogród stworzyłaś, wszystko rośnie jak na drożdżach, rabaty wyglądają imponująco o każdej porze roku. Warzywnik pierwsza klasa, masz wszystko co potrzebne w kuchni, do tego sad i jagodnik mniam mniam
Podoba mi się Twoje podejście do ogrodnictwa użytkowo-rekreacyjno-artystyczne Mamy podobne myślenie, ogród ma być użyteczny, piękny i niezbyt wymagający Rośliny takie, żeby bez zbytniej ingerencji radziły sobie z klimatem, glebą i chorobami
Będę zaglądać i spacerować ogrodowymi ścieżkami, gdybyś kiedyś zauważyła jakiś przemykający cień, to będę ja
Miałam rozrysowaną w skali 1:100 całą działkę (kratkowany papier 1 cm to 1 metr w rzeczywistości), naniosłam obrys budynku, zaznaczyłam miejsce dla drewutni, oczyszczalni, studni. Zaznaczyłam miejsce na sad i warzywnik. Potem zaplanowałam ścieżki. Rozrysowałam kształt rabat. Patrzyłam na osie widokowe z okien (co trzeba przesłonić, co wyeksponować). U mnie jest szczere pole, bardzo brakuje mi drzew, więc je zaplanowałam, potem wysokie krzewy i grupowo sadzone mniejsze krzewy. Bylinami zajęłam się na końcu. Potrzebowałam wyrazistego szkieletu (ram). Rysowałam sobie plamy i je kolorowałam. Nie wszystko , co zaplanowałam udało się idealnie
(miałam z tarasu widok na góry, więc nie planowałam tam wysokich drzew i krzewów). Potem sąsiad zaczął budowę i akurat na osi widokowej przy ogrodzeniu postawił olbrzymią huśtawkę, a taras zrobił naprzeciw naszego. Musiałam kombinować i dosadzać coś, co urośnie wysoko.
Edit- zrobiłam zdjęcie poglądowe tego, jak zaczynałam robić plan zagospodarowania działki
Ja mam od 2012.
I inny od 2013.
I jeszcze elementy takich kul bukowych od 2015.
Atrourpurea albo Atropunicea (jak piszą) tak ma, że w lecie zielenieją starsze części. Podobnież ma leszczyna bordowa.
Oczywiście cień też ma znaczenie (buk robi się aksamitno-zielony).
Róże rosną, na części pod zarządami teścia (on rządzi, a my robimy) - ponad 500m sad, warzywnik i róże... wystarczy mi roboty z musu z tymi różami... i tym bardziej utwierdzają mnie w tym, że najlepsze róże to te w wazonie
A z prezentów to notorycznie dostaję różowe kfiutki... a różu u mnie z założenia nie ma. W tym roku ulubiona ogrodówka You&Me też postanowiła być różowa. Jeżówka wysiała się z Hot Lavy (czerwona) i co? Oczywiście, że różowa (choć przyznam, że ładna, w amarant wchodzi)
moze ktos trafi w ten watek przypadkiem jak ja to rada ode mnie (mam prawie 2000m2 wiec tez sporo) - czego nie zrobilam a zaluje - wydzielic z calosci mala, mozliwa do ogarniecia dzialeczke - np 800, ladnie ja ogrodzic i dopieszczac, a o reszte dbac w pozostałym czasie
proste i wydawaloby sie oczywiste
nie trzeba wtedy tlumaczyc ze moj styl ogrodu to "naturalistyczny" z koniecznosci, badz tez wydawac krocie na rosliny i ogrodnikow. I jeszcze wiele wiecej zalet - np prowadzic ogrody w roznych stylach, eksperymenty mniej kosztuja, moze byc uzytkowy sad, łaki dla pszczol i ule (ogrodzenie je powstrzyma od atakow na terenie posesji)
Wygląda na to, że jakieś choróbska wlazły w sad. Co zrobić. Nigdy niczym nie pryskam, a od 3 lat nie używam chemii. Wróciły biedronki. Dużo pszczół jest i motyli. Szkoda mi tego widoku. Na chwasty jadę octem, mrówki sporadycznie kulki niebieskie, ale może być proszek do pieczenia. Octan wapnia na róże albo mydło potasowe. Ogólnie za bardzo nie mam czasu na opryski. Trawnik nie był tak zachwaszczony od dawna. Przymierzam się do trawnika z rolki w przyszłym roku. Nie znam niestety ceny za metr i się boję dowiedzieć . Niestety jest tyle dziur od kretów, że już z M. mamy dosyć tego. Musi być siatka i koniec.
A tej zimy to się boję, bo mi Danica do cięcia została. Nie wiem czy zdążę.
Pięknie dziękuję wszystkim za odwiedziny i pochwały. Strasznie jest mi miło wtedy. Słonecznej soboty życzę wszystkim .
Myślicie, że zima szybko przyjdzie? Bardzo dziwnie się ten sad zachowuje. Rozumiałabym, gdyby liście i owoce spadały z braku wody. To normalne, ale przecież jest u mnie tak mokro, że ziemia się klei do rąk, klaptony mokre od trawnika od rana do wieczora i milion nieproszonych ślimaczych gości.
Jeszcze zapytam, czy ktoś ma żywopłot z buka Atropurpurea. U mnie jest częściowo zielony. Może przyczyną jest cień? Choć to bardzo dziwne, bo obok mam 13-letniego buka i jest cały ciemnopurpurowy. Czyżbym kupiła oszukane sadzonki? Wierzyć mi się nie chce, bo ze sprawdzonego centrum handlowego brałam. Przyrosty są bordowe, a reszta zielona. Kolejna bardzo dziwna sprawa.
U mnie to samo A brzoskwinie zastopowały w polowie wzrost owoców i ani drgną dalej....przecież nie dojrzeją bo nie zdążą A to ich pierwsze owocowanie. Chyba będzie wczesna zima w tym roku.
Wiem, co Cię czeka. Zakładanie ogrodu to rzeczywiście wyczerpująca fizycznie praca. Etap tych najcięższych prac miałam rozłożony w czasie na 3-4 lata
Najpierw robiłam sad i zakątek z brzózkami oraz część frontową, żeby zasłonić słup - zeszło mi całe lato pierwszego roku, jesienią wyrównywałam teren za płotem po pracach uzbrajających działki w media.
W drugim roku robiłam 40 metrową rabatę od strony południowej i zakładałam trawniki na zewnątrz ogrodzenia
W trzecim roku powstała tylko rabata frontowa- ta na którą nachodzi brama (to był finisz budowy, więc na ogród czasu nie było), dopiero jesienią połączyłam rabatę południową i północną w miejscu, gdzie był wjazd dla pojazdów
A w czwartym roku (czyli zeszłym) zakładałam warzywnik, rondo i półksiężyce, robiłam rabaty podokienne od frontu, od zachodu i przy tarasie.
Najbardziej w kość dostałam w 1 i 4 roku. Teraz jakoś nie odczuwam ciężaru pracy. To takie kosmetyczne zajęcia. Chwastów nie widać już.
Gruszko, jak Ty ogarniasz to bogactwo roślin?
Dzisiaj trochę podziałałam na ugorze przed domem i jestem padnięta, a u Ciebie piękny ogród dookoła domu, warzywnik, sad i jeszcze przedpłocie
Bardzo lubię grzebać w ziemi, ale kondycja i stawy wysiadają.
Szkoda, że nie zbudowaliśmy domu przynajmniej 10 lat wcześniej
Aga na bylinówkę wcisnęłam kaliny, drzewa magnolii masz tylko na tzw. hortensjowej. Ja mam posadzone z hortensjami jarząbki, oba nasadzenia młode więc "dogadają się" i myślę że u Ciebie będzie podobnie, bo sadziłabyś oba w podobnym czasie.
Tawułki są super, ale czy będzie Ci się chciało je ciachać w kulki? one szybko mają świeże przyrosty. Chyba że nie będą to idealne kuleczki
Ewo, Agato, na bylinowej nie mogą być drzewa, bo z tyłu jest posadzony młody sad i obawiam się, że korony byłyby za blisko, a po za tym chciałabym uzyskać efekt koron drzew owocowych wychylających się zza grabowego żywopłotu (3 wymiar).
Ewuś, czyli rozumiem,że pod koroną magnolii nie mogę sadzić hortensji, bo będą za duże i będą kolidowały z jej korzeniami? W jakiej odległości jak myślisz od pnia mogłabym ? Co Ty masz posadzone pod magnoliami?
Co jeśli pod koniec rabaty posadzić magnolię, z jednej strony kończyły by się hortensje, a z drugiej zaczynała bylinowa z kaliną?
Dziękuję i też mam taką nadzieję...jeszcze niedawno zamiast ogrodu miałam mały sad z drzewami owocowymi, także dużo zmian i pracy mnie to kosztowało ale cieszy mnie bardzo obecny widok. Pomału...pomału do celu :*
Ja też pomyślałam o brzozowym zagajniku zamiast krzewów, ale jeśli po prawej jest sad a po lewej 3 śliwy, to może wystarczy jedno piękne okazałe drzewo w narożniku działki- ambrowiec, grujecznik, tulipanowiec.. I koniecznie krzewy- ja powtórzyłabym derenie, jeśli już je masz, są urocze. Moim zdaniem masz spore rabaty, nie ma co się bać krzewów. Ale odradzam pęcherznicę- rośnie nieposkromiona, zimą źle się prezentuje- suche szare badyle. Sama będę się jej pozbywać na rzecz cisów ( na szczęście mam tylko 2 sztuki do wykopania)