Dziękuję
Ta różowa hortensja... ja też jestem nią zachwycona. To Pink Anabelle.
Zaskoczyło mnie, jak szybko rozwinęła różowe kwiaty.
Kupiłam 3 w zeszłym roku u Koniora. To jedna z najfajniejszych szkółek, wybór ogromny.
Wtedy kwitła mi najładniej w sierpniu - wrześniu.
Sztywno trzyma kwiat, jest taka delikatna w odbiorze, wręcz eteryczna.
Pomysły mogą być trzy: linie proste ale za bardzo nie wiadomo jaki styl ma dom, druga opcja linie owalne,. trzecia opcja mieszane, zalezy od kształtu nawierzchni jak została poprowadzona. Nie widać co na froncie TUtaj można narysować wszystko, tylko czy to pasuje do tego co już jest? Tego nie wiem.
Moim zdaniem miskant rozrośnie się do tego stopnia, że uwali się na barberysy i je zabije ciężarem oraz ciemnością jaka powstanie.
Trzeba poprzesuwać rośliny ale na tym zdjęciu nie umiem tego zrobić, gdyż musiałabyś zrobić plan z góry (rzut z góry). Nie wiem jakie tam są odległości. Choiny są moim zdaniem niepotrzebne za dużo bo się rozrosną jeśli to normalne choiny, czy pendula?
Brzoza na samym brzagu, też jej parasol w końcu wejdzie na trawnik i z kolei trawnik wyłysieje To wszystko nie tak powinno być ustawione
A teraz wrócę jeszcze do lipca...Po powrocie z Mazur przybłąkał się w naszą okolicę piesek..z obrożą i ciągnącą się smyczą. Przyszedł za dziećmi sąsiada. Dzieci weszły na swoją posesję, zamknęły furtkę, a piesek zaczął płakać przeraźliwie i to zwróciło naszą uwagę, miał bardzo smutne oczy. Em wystawił mu wodę, bo było baaardzo gorąco. Był bardzo płochliwy, ale ja nie odpuściłam, powolutku , powolutku podchodziłam do niego,stale mówiąc, pomimo, że cofał się nieustannie...i tak ze 100m, aż w końcu usiadł, a ja chwyciłam smycz. Przyprowadziłam do domu, daliśmy mu jedzenie, był bardzo nieufny, ale głód był silniejszy. Najadł się i zaprosiłam go na kanapę, zasnął jak suseł, i spał przeszło 2 godziny, W tym czasie dałam ogłoszenie do Radia Kaszebe, do sołtysa, do Animalsów w gminie, do sklepu najbliższego oraz do schroniska. Chcieli po niego przyjechać, ale poprosiłam tylko o zamieszczenie ogłoszenia na ich stronie, żeby nie narażać niepotrzebnie na dodatkowy stres. Noc spędził u nas w domu i chodził za mną krok w krok, a eMa bał się bardzo. Do mnie już się przytulał i merdał ogonkiem.
Pomimo tylu ogłoszeń nikt się nie zgłaszał, nazwaliśmy go Reset i już snulismy plany o wizycie u weterynarza. Ale odezwało się schronisko, że właścicielka szuka swojej biednej chudej zguby, podali mój telefon i przyjechała. Miała ze sobą świadectwo adopcji pieska z innego schroniska i książeczkę od weterynarza. Okazało się, że byli u znajomych na działce i piesek im się zgubił a piesek błąkał się 4 dni. Poszukiwania nie dały rezultatu.
Rozpłakała się z radości, że piesek się odnalazł u nas. Miał w schronisku nadane imię Suseł. Gdy piesio odjeżdżał smutno nam się zrobiło, ale cieszyliśmy się jednocześnie ze szczęśliwego zakończenia.
W tym roku pięknie kwitły floksy, przez długi czas zdobiły i rozjaśniały ogród, kwitły długo a teraz kończy się ich kwitnienie. szkoda, że wszystkie nie kwitną w jednym czasie ale udało mi się je wszystkie razem zebrać
To brązowe to jałowiec (Lawson srebrny) uschnięty czeka na wycięcie. Nie wiem dlaczego na początku lipca zaczął żółknąć i usechł. Jeszcze mam jednego uschnietego przy domu. Coś się z nimi dzieje.
Świerk serbski też mi w tym roku uschnał.
W zeszłym roku 2 tsugi (choiny kanadyjskie,) takie duże. No o cóż jedne sadzimy inne wykopujemy.
Za tawulami są hortensje mniejsze posadzone w tym roku nie widać ich kwiaty ciężkie i na ko orze leżą.
Danusiu mam najzwyklejszą rozdrabniarke do gałęzi i przepuściła poraz pierwszy w tym roku grube trawy miskanty i dobrze się rozdrobniły.
Zawsze paliłam a tyle dobrego puściłam z dymem
Gorzej z rozplenicami one miękkie a szkoda palic. Można by było jeszcze na dół kompostu wrzucić aby przegniły. W tym roku rozplenicami przykrywałam kompost nie zadaszony. Dzisiaj te rozplenice zakopałam do dołka po wyciągnięciu rzyznej ziemi z kompostownika. Przesyłam ozalitem z oczka (kamyki które są w filtrze) miałam 2 wiadra i skoszoną trawa więc będzie doskonały kompost w przyszłym roku jesienią.
Tak molinie bardzo ładne. Zresztą wszystkie trawki które kupiłam w zeszłym roku ładnie u mnie rosną.
Marzenia trzeba spełniać Tym bardziej te o dereniu Satomi
Jest przepiękny!!!
Miałam go kupić w tym roku, ale wiosną straciłam derenia Schmetterling i moje poszukiwania zmieniły kierunek.
Schmetterling ma tak ładne podsadki, że nie wyobrażałam sobie go nie mieć. Znalazłam, a Satomi przeszedł na listę przyszłoroczną
Moja gleba to glina marki glina, ciężka, zbita, tłusta. Żółta lub fioletowa.
Każdemu kousowi wykopałam ogromny dołek i tradycyjnie glinę przekopałam z korą przekompostowaną, swoim kompostem i piaskiem. Dołek musi też mieć glinę, ona fajnie trzyma wilgoć.
Wszystkie derenie pięknie mi rosły, ale coś mnie podkusiło, aby przesadzić w zeszłym roku Schmetterlinga nieco niżej, zapominając, że przy dużych opadach deszczu mam tam zastoiny wody. I wygnił biedaczek, mimo, że próbował z wiosną wystartować, niestety mokradło go wykończyło.
Teutonia i Milky Way Jak się tu nie zachwycać dereniami kousa
Pochwalę się jeszcze maleńkim dereniem kanadyjskim. Udało mi się wiosną kupić stacjonarnie trzy sadzonki. Ostatnio odkryłam, że na jednej z nich jest kwiatuszek, śliczny, malutki. Tak się cieszę.
Posadziłam te płożące derenie między trzema bordowymi kulami berberysów, mam nadzieję, że będą tam rosły bo ponoć kapryśne są...