Z motylami w ogrodzie było w tym sezonie krucho. Latem ich w ogóle nie było. Nie wiem dlaczego tak było. Dopiero od paru dni pojawia się ich sporo. Czekam jeszcze na fruczaka gołąbka. Lubię go obserwować jak buszuje wśród werbeny patagońskiej.
Madzia na swoje przedpłocie czai się już od zeszłego sezonu. Wstrzymywały ją działania na nowej części ogrodu. Zrobiła porządek w części użytkowej ogrodu, to teraz pora na rozszerzenie frontu robót. Przecież ona nie usiedzi.
Haniu z przyjemnością obejrzałam wszystkie fotki -masz prześlicznie w ogrodzie -nie wiem co chwalić ,bo każdy kąt mi się podoba
moje przedpłocie -czeka na wolny czas -jak narazie obraz nędzy i rozpaczy ,a teraz po obejrzeniu Twojego z chęcią ruszyła bym kopać -dobrze,że już ciemno ,więc ruszę ale spać
wyplewiłam dziś cały swój owocownik -poradz proszę -dać teraz dla truskawek obornik ,czy dopiero na wiosnę ? ( mówię o granulkach ,nie mam dostępu do zwierzęcego )
U mnie droga prywatna. Mam kawał murawy którą koszę. Czasem mnie korci żeby to zagospodarować. Media idą drugą stroną drogi. Tylko niewiem czy moge ale skoro własciciel nie dba o utrzymanie drogi to chyba moje kwiatki krzywdy nikomu nie zrobią.
Gosia to tylko takie drobne roszady na razie żadnych nowych rabat nie tworzę -to co wykopuję -wkopuję na przedpłocie -żal mi wyrzucać ,a tam zamiast chwastów mogą sobie rosnąć
Justyna dziękuję u Ciebie też jest przepięknie -zaglądam -jestem na bieżąco ,ale wstyd przyznać ,za mało czasu i brak weny ,żeby napisać coś więcej niż pięknie
Buziaki
witaj w klubie
Sylwuś dziękuję
u mnie ta rudbekia rośnie ,jak głupia -już chyba z 20 kęp przesadziłam na przedpłocie jak byś chciała ,to mogę Ci jej przywiezć ,jak przyjadę -mam jeszcze kilka kęp wielkich na zbyciu
Dzięki za informacje, na taką mi wyglądała, młody tylko sypnął na grządkę, prawie nie podlewana a wzeszła bardzo obficie. Na jesieni rzucę kilka gałązek na przedpłocie, tam też będzie świetnie pasowała.
Jeżówki i Rozanne dają radę i robią robotę. I clarkia oczywiście. Caradonna zbiera się do ponownego kwitnienia więc jeśli tylko pogoda pozwoli to kolorów mi nie zabraknie do zimy :-D
Kalina zawsze u mnie pierwsza z kolorami. Inne krzewy i drzewka nadal zielone choć i brzozy zaczynają się złocić.
Włośnica też do powtórki, zupełnie bezproblemowa i dość efektowna. Ciekawa jestem jak by się w większej kępie prezentowała. Ja jak to ja wysiałam w jedną doniczkę i pilnowałam od razu na rabatę. Cackanie z siewkami jakoś nie leży w mojej naturze ale może spróbuję jednak popikować i wsadzić większe egzemplarze.
Dzis wolne.
Rano zakupy . Potem ogród.
Pokosiłam przedpłocie i mały trawnik. Kilka tyg temu mąż zrobił kanty na trawniku . Wygląda
fajnie. Obciełam lawendy 12 szt.
Jutro jeszcze 7 na różance. Za długo zwlekałam. Raczej 2 kwitnienia nie bedzie.
Gadiole powoli przekwitają. Poobcinam badyle po kwiatach. Cebule planuje wykopać we wrześniu.
Jutro skoncze lawendy. Drobne pielenie i potem lenistwo w basenie. Dziś woda miała 30 st.C.
Dzięki. Bardzo efektowne te lebiodki.
Póki co floksa i białą gaurę kupiłam. Pod wieczór posadze.
Teraz 32 w cieniu. A mam jeszcze ciąć lawendy i musze przedpłocie skosić.
To źle przeczytałem, wybacz
O tej oczywiście, ta opaska była by w kilku takich kawałkach ziemi, w sumie 15,5 mb wzdłuż ogrodzenia.
Wcześniej zmyliło mnie to, gdy pisałaś o rozchodnikach i szałwiach. Ale dopiero po czasie załapałem, że nie chodziło o przedpłocie, tylko rabatę na moim froncie.
W tym roku wszystko krócej kwitnie mam wrażenie. Temperatury i susza nie sprzyjają długiemu kwitnieniu.
Miło że przedplocie się podoba.
W tym roku jest już prawie jak bym chciała. Dosadzę jeszcze szalwię i będzie idealnie :-D
Nawet pomijając to że lubię naturalistyczne klimaty to u mnie bardziej formalne nasadzenia szczególnie na zapłociu były by totalnie od czapy.
Mnie to ujęcie też się spodobało, dlatego je wstawiłam . To tylko pozory, ciągle są wolne miejsca bo zrobiłam w ostatnich sezonach trochę roszad. Ostatnio jako wypełniacz robią siewki werbeny. Dzisiaj eksperymentalnie wysadziłam kilka na przedpłocie. Ciekawa jestem czy coś z tego wyjdzie bo to niemal sam piach.
Powojniki i ja bardzo dziękujemy za pochwały.
Reniu, przedpłocie wbrew pozorom nie wymaga dużo naszej pracy. Jałowce tniemy 1-2 razy w roku. Trzmielinę podobnie. Nie podlewamy ich. Nie nawozimy. Radzą sobie jakoś.
Do powojników powinnam zaglądać częściej ale zaglądam rzadko. Przez płot jest przełożony wąż od pompy, który 1 raz na 2 tygodnie podlewa i czasem nawozi powojniki.
Wydaje się Reniu, że trawnik za płotem wymagałby częstszego koszenia, podlewania niż ten cały nasz kram.
Cieszę się, że nasze przedpłocie się podoba.
Basiu aktualne fotki i na telefonie i na komputerze wyraźniejsze.
Powojniki mnie zachwyciły, jak zawsze zresztą, ale jakie Ty masz cudowne, zadbane przedpłocie. Ile to roboty i czasu aby tak pięknie wyglądało. Szacun
Ania
bardzo fajny plan na tą kwietną łąkę między owocowymi ,żeby sobie ułatwić prace ( ja tak też robiłam w niektórych miejscach )i kilka osób mi znanych osobiście też
jak chcesz skorzystać -to grubo kartony prosto na trawę i na nie syp skoszoną trawę ,chwasty z pielenia i wszystkie ścinki ogrodowe -taki niby kompostownik ...i możesz przykryć na wierzchu czymś -albo słomą, trocinami ,zrębkami ,albo agro ,albo czym tam masz i do wiosny zrobi Ci się fajna ziemia od razu do sadzenia
ja tak właśnie od wczesnej wiosny przygotowuję sobie przedpłocie do zrobienia -na razie nie wygląda to jakoś specjalnie ,ale mam tyle roboty innej ,że staram się nie patrzeć tam za często
Ślicznie masz w ogrodzie Liliowce Citrine i Crimson Pirate bardzo mi się podobają
To wyprobuj moze jeszcze Anthericum liliago, Campanula rotundifolia, Geranium sanguineum, Centaurea dealbata, Melica ciliata - ladna trawka, Origanum Laevigatum-Hybride, Pulsatilla vulgaris, rozne rodzaje Stipy: Stipa barbata, Stipa capillata, Stipa calamagrostis, Verbascum nigrum, Centranthus angustifolius i Centranthus ruber, Oenothera speciosa, Gaura lindheimeri, ktora bardzo lubie. Phlomis russeliana tez powinna dać tam radę. Mam Phlomis tuberosa i nie trzeba jej w ogóle podlewać. Euphorbia myrsinites, Babtisia, Limonium, Dianthus, Festuca, Achillea millefolium też lubią suche stanowiska.
Anthericum liliago rośnie kompletnie bez podlewania i nie lubi nawozów. Liliago jest na bardziej kwaśne stanowiska a ramosum na bardziej zasadowe.
Coś tam na pewno urośnie, tylko cierpliwości trzeba w szukaniu tych odpowiednich roślin. A Sedum już tam też wyprobowalaś?
Lipa Tam już kiedyś rudbekie miałam, nie wiem skąd się wzięły, bo ja nie siałam. Po chyba 2 latach zniknęły. Może faktycznie kocimiętka... Mam gdzieś wegetującą Amelię, muszę sprawdzić czy wciąż żyje.